Warszawa Jelonki, 25 stycznia 2014r. godz. 19:47 Przekaz nr 645
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane dziateczki, miłe Mojemu Ojcowskiemu Sercu, pozwólcie, że Ja dzisiaj przekażę wam Słowa Woli Bożej.
Nie lękaj się człowiecze, ale całkowicie się na Mnie oprzyj. Dziś człowiek ślepo podąża za wszelką diabelską ułudą, która jest pusta sama w sobie, bez jakiejkolwiek życiodajnej treści. Coraz bardziej jesteście rozkojarzeni, dajecie się zwodzić tym, co podsuwa wam w swojej pokusie zły duch.
Czas się dopełnił, a chwila stosowna nadeszła. Słudzy szatana stali się rozzuchwaleni w swoim złym działaniu. Demon podejmuje zwiększoną pracę na każdym poziomie. Jedynie ci, co na Mnie się opierają ostoją się, lecz ci, co wierzą jedynie we własne siły nie ostoją się w swojej pysze i bucie. Szatan rozdyma ego tych osób do niebotycznych rozmiarów, oni nie potrafią się ukorzyć, uniżyć, nie mogą nawet sobie tego wyobrazić. Męczą się sami ze sobą.
Już teraz mają trudności z modlitwą, jest im coraz trudniej się modlić. Doznajecie coraz więcej rozproszeń zwłaszcza na modlitwie różańcowej. Kto pofolguje sobie w modlitwie i poście zaprzestając lub radykalnie zmniejszając je, ten chcąc do nich powrócić, doznawać będzie różnych piętrzących się problemów i kłopotów, a demony w tym nie będą mu pomagały, a wręcz przeciwnie. Źli ludzie działając jawnie lub w sposób ukryty na zlecenie złego ducha, agresywnie wcielają w życie wszelkie jego wytyczne.
Judeo sataniści chcą teraz szybko wprowadzić całą ludzkość pod pełną swoją kontrolę. Decyzje o chipowania ludzi są już podjęte i wydane. Wydana jest decyzja Rady Atlantyckiej (organ sprawujący kontrolę nad wszystkimi lożami masońskimi i zarządzający nimi) o zorganizowaniu kolejnego kryzysu gospodarczego, większego niż do tej pory. Czynią to, by większości ludzi pozbawić wszelkich zapasów, a tym samym środków do życia. Kontrolują oni większość gospodarki żywnością, a ta, którą udostępniają ludzkości jest skażona wielopoziomowo. Skażone jest także powietrze i woda pitna. Konsekwencji tego działania uniknie jedynie ten, kto się modli i błogosławi żywność.
Wiele osób pragnie polepszyć swój status materialny lub wyprosić nawrócenie swojemu współmałżonkowi, jednak naczynia prośby są spore, a napełniacie je bardzo powoli, przy czym brak jest wam cierpliwości i wytrwałości, gdyż zbyt szybko się zniechęcacie.
Są takie osoby, które otrzymawszy ode Mnie pewne łaski, utraciły je poprzez swoje nierozważne postępowanie i wielkie zaniedbania w wypełnianiu Woli Bożej. Teraz chcą odzyskać to, co było im dawniej dawane i czynią wszystko, by je na nowo posiąść. Osoby te są pod silnym działaniem demonów, wielu specjalności (demon rozpaczy, depresji, odrzucenia, pomieszania zmysłów, obłędu, niechęci, złości, załamań nerwowych, strachu, rozpaczy, wulgaryzmów, gniewu, pychy, samotności demonicznej, demon użalania się nad sobą, strachu przed śmiercią, demon pragnienia śmierci, złości, uroków, rzucania przekleństw, guseł, hipnozy i inne).Demony te blokują dostęp Łaski Bożej do duszy. Powodem takiego stanu jest zbyt wielkie przywiązanie tych osób do grzechów szczególnie tych ciężkich. Niektóre z tych demonów osoba dziedziczy po swoich przodkach, nie będąc w pełni tego świadoma. Potrzeba jej wiele cierpliwości. Nastawienie duchowe tych osób jest bliskie popełnieniu grzechu wiecznego, grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Grzech ten niweluje wszelkie życie Boże w duszy. Uaktywnię dla tej duszy Moją Łaskę dopiero wtedy, gdy spełni to, czego od niej wymagam, czyli naprawienia szkód, które wyrządziła. Chcąc cokolwiek zmienić na lepsze, osoba ta musi uwierzyć, że demon nie jest silniejszy ode Mnie i Mojego w was działania.
Potrzebuję serc ofiarnych, które wyproszą grzesznikom nawrócenie. Pragnę, abyście codziennie oddawali swoją wolną wolę do Mojej dyspozycji. Akt taki zapewni ratunek wielu grzeszącym. Już niedługo zwiększę działanie mocy ramienia Bożej Sprawiedliwości. Nazbyt mało jest modlitwy wynagradzającej, ale na tyle dużo, że zacznie to wpływać na złagodzenie działania Bożej Sprawiedliwości.
Polacy! Pragnę, aby gdziekolwiek się udajecie za granicę waszego kraju, dbajcie o swoją pobożność, nie zaniedbujcie jej, pomagacie Mi w ten sposób rozpalić na nowo wiarę w sercach miejscowych ludzi z krajów, gdzie wiara prawie upadła. Jest wam ciężko, ale musicie cierpieć, jako Mój nowy Naród wybrany, by odkupić wasze grzechy i wady narodowe, by pomóc zbawiać ludzi z całego świata.
Powinniście wiedzieć, że tylko na tych demon poluje, których wybrałem w sposób szczególny. Izrael wbił się w potężną pychę, nad którą nie umie zapanować. Jeszcze raz dam szansę temu narodowi, tak by uznał Mojego Boskiego Syna. Ci, którzy się nawrócą, będą ocaleni. Ci, co pozostaną pyszni, krnąbrni, butni, sami wybrali swój wieczny los. Dzień Sprawiedliwego Gniewu Bożego usunie ich z powierzchni ziemi.
Apokalipsa musi się dopełnić w całości i dlatego pozwalam wam cierpieć więcej niż innym, aby uratować od wiecznej zguby, jak najwięcej ludzi. Trud i wysiłek wasz będzie wynagrodzony. Zmuszony jestem zatem, dopuścić do was o Polacy ucisk większy niż innym, aby wyzwolić w was miłość poprzez cierpienie. Sprawiedliwość Boża wyniszczać was będzie do tej pory, dopóki, jako naród się nie nawrócicie, podejmując sercem, ochotnie życie Boże w was samych, życie pełne wzajemnej miłości, sprawiedliwości i pokoju. Chcę wam błogosławić, ale nie mogę, bo zbyt wiele w was nieprawości.
Jest wiele osób, co myśli, że „niewinny flirt” przez komórkę czy Internet nic nie znaczy, że jest głupstwem. Chcę, abyście wiedzieli, że zdrada werbalna, werbalne flirtowanie z innymi osobami wykracza przeciw wierności małżeńskiej. Wykorzystuje to demon, znacznie mieszając w waszych głowach i sercach. Tu nie daleko jest od słów do czynów.
Zechciejcie o dziatki zauważyć błędy i grzechy, które popełniacie, w które bezmyślnie wpadacie. Czart robi wszystko, aby zająć wam czas. Z powodzeniem stosuje do tego telewizję, internet, organizując wam wiele sztucznych, pozornych zajęć. Czyni on to wszystko po to, abyście nie mieli za wiele czasu na osobistą rozmowę ze Mną. Polacy, zło, którego teraz doznajecie jest jedynie konsekwencją dokonywanych przez was wyborów.
Żywy Płomieniu, nie lękaj się przyszłości, lecz oceniaj wszystko realnie. Nie daj się oszukiwać demonowi. Sam widzisz, jak bardzo słaby i nędzny jesteś. Niebawem zbiednieje mocno wielu bogatych, poprzez sztucznie wywołany kryzys. Pamiętaj, że Ja widzę wszystko wyraźnie, bo jestem Panem Czasu i to Ja go kontroluję.
Błogosławię twoim chęciom i zamiarom. Pomogę ci na wiele sposobów. Znajdzie się kilka osób, które pomogą ci na wielu poziomach. Już niedługo dam ci opiekunów duchowych. Mając ich, będziesz mógł działać w pełnym zakresie. Chcę wypełnić Sobą twój czas, twoje życie. Pozwalaj nadal w tobie działać, bym mógł nadal ciebie używać, jako dobrego narzędzia. Niczym się nigdy nie sugeruj, ani nie dawaj się nikomu wodzić za nos. Pozwolę ci wkrótce działać dla dobra ogółu, wykorzystaj te szanse.
Chcę o dziatki, abyście stale wzbogacali swojego ducha. Każde z was wie, co na niego działa pozytywnie. Ubogacajcie się nieustannie, by wasza wiara nie upadła. Już od początku tego, 2014 roku wiele zmian nastąpi w Polsce, jak i na świecie.
Niejednokrotnie mówione wam było, abyście byli gotowi na głód, który staje u wrót waszego kraju i świata. Nie podążajcie za demonami i ich ułudą. Budujcie swoją pobożność, nauczcie się sprawiedliwej oceny samych siebie. Nigdy się nie wybielajcie, jak również nigdy nie zaniżajcie celowo swojej wartości. Stawajcie zawsze w prawdzie, także wedle samych siebie. Nigdy bez potrzeby nie stosujcie samoponiżania się. Stosowanie tego bez potrzeby, sprowadza na was demony depresji. Nauczcie się odczytywać prawdę, poznacie ją po owocach. Dobre dzieła dają zawsze dobre owoce. To co mówi demon, zawsze przynosi złe, demoniczne owoce. Miłość by trwać, musi być pielęgnowana. Nadchodzą ciężkie dni dla wielu, zatem przygotujcie się do nich już teraz.
Jeżeli nie będzie dostatecznej modlitwy i osobistego zaangażowania, to upaść możecie bardziej niż kiedykolwiek przedtem, a czuwanie wasze spełznie na niczym. Czyńcie wszystko by trwać w dobrym, w tym, co święte, choć czasem nie łatwe. Ja Sam będę wam nagrodą.
Życzę sobie, abyście nie rozpamiętywali nad miarę tego co było złe i grzeszne. Postarajcie się skupić nad dalszym waszym życiem, by wyeliminować z niego to wszystko co złe i grzeszne. Zduście w zarodku to wszystko co jest wszelką złością i złośliwością, eliminując ich źródło z którego powstają. Nauczcie się przebaczenia i miłości, ale tej bezwarunkowej, bezinteresownej.
Pragnę waszego szczęścia, lecz i wy musicie uczynić ze swojej strony maksymalny wysiłek, pokonując samych siebie, swoje grzechy, swoje słabości. Podążajcie ku ich zwalczaniu nie pielęgnujcie ich, bo każdy grzech jest obrzydliwością w Moich Świętych Oczach. Grzech dla Mnie jest jak zanurzenie się w odmęcie nieczystości i fekali dla osoby, która jest pedantycznie czysta, a jest to jedynie cień cienia rzeczywistości.
Rzeczywistość Mojej ku wam miłości jest tak wielka, że jestem w stanie zmusić się, by pokonać obrzydzenie wynikające z waszego grzechu i uczynić wszystko, by ratować wasz byt, wasze istnienie od wiecznych mąk w jeziorze ognia i siarki. Miłości, jaką ku wam żywię nigdy z niczym nie da się porównać. Uwierz człowiecze Mi na Słowo, bo zawsze Słowa dotrzymuję. Przytulam was dzisiaj z Miłością do Mojego Ojcowskiego Serca błogosławiąc wam, tym co to czytają i słuchają błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego.† Amen.†††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie! Czekam na wasze pełne nawrócenie, ale jak długo jeszcze???
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 26 stycznia 2014r. godz. 12:02 Przekaz nr 646
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Duch Święty.
Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej.
Żywy Płomieniu, chcę, abyś oddalił od siebie to wszystko, co przeszkadza Mojemu w tobie działaniu. Nie lękaj się nad miarę, ale zechciej słuchać zawsze tego, co do ciebie mówię, bo czasem pomijasz Moje natchnienia, które ci ofiarowuję. Pomogę pokonać ci całe zło, które w ciebie codziennie uderza. Demon jest wściekły za dusze, które mu wyrywasz.
Nie zawsze Moja Święta Wola pokrywa się z twoją. Nie zawsze powinieneś się modlić, gdy Bożą Wolą jest byś działał i vice versa. Słuchaj każdego kogo ci posyłam, bo chcę byś wielu pomógł. Pomagając innym doznajesz zwielokrotnienia działania Łaski Bożej w sobie.
Masz pragnienie rozpalenia w sobie wiary, nadziei i miłości. Zapewnię ci to w swoim czasie. Nie jest Wolą Bożą, abyś rozwinął to obecnie, ponieważ zacząłbyś zbyt szybko i intensywnie działać, a nie jest to w tej chwili wskazane.
Dobrze wiesz, że demon potrafi twój nadmierny pośpiech doskonale wykorzystać. Zawsze patrz na owoce, a będziesz wiedział w którym kierunku idziesz. Nie trać niepotrzebnie swojego czasu na błahostki. Planuj codzienne czynności w każdej dziedzinie, którą się zajmujesz, ale później to sukcesywnie realizuj, wcielając w życie. Czyniąc to ułatwisz sobie funkcjonowanie na co dzień. Pomiń wszystkie podpowiedzi demona, a zyskasz większy spokój wewnętrzny. Pomogę ci zrozumieć wiele kwestii, ale musisz sam toczyć nieustannie wielką walkę ze swoimi słabościami i ułomnościami. Pomogę ci pokonać samego siebie, ale muszę ujrzeć, że czynisz wszystko, aby pozbyć się tego co cię obciąża. Pomagając dam ci stosowne natchnienia, a ty nigdy nie marnuj żadnej Łaski Bożej.
Będę z tobą aktywnie współpracować, jednak to ty musisz najpierw nauczyć się doskonałej współpracy ze Mną. Z tego co teraz do ciebie mówię, skorzystać może wiele osób, dlatego pozwalam ci to zapisać. Staraj się niepotrzebnie nie włączać swoich myśli, a umiesz to już czynić, bo nauczyłem cię tego.
Kochane dziateczki, pragnę abyście otwarły się na Moje w was działanie. Jedyne co was blokuje na Moje działanie, to notorycznie popełniane grzechy. Jedynie one blokują Moje w was działanie. Szatan nie działa jawnie, on lubi ukrywać do końca swoje działanie. Ukrywa się pod osłoną hipnozy i znieczulenia demonicznego. Grzeszący nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego co robi i mówi, ale gdy jednak to zauważy, natychmiast powinien wycofać się z takiego działania. Mnoży się na całym świecie kaskada nieprawości. Demon już niemal jawnie podnosi zuchwale swój łeb, nie ukrywa już za bardzo swojego działania.
Brak pracy nad sobą spowodował otępienie sumień. Ogłuszone sumienie nie upomina, nie reaguje, gdy osoba grzeszy. Opanowawszy człowieka czart pilnuje, by nie podjął on żadnych kroków w kierunku swojego nawrócenia. Nie działa on od razu z całą mocą zła, lecz stopniuje siłę oddziaływania tak, aby zbyt silne oddziaływanie zła, nie spowodowało ocknięcie się duszy z marazmu, w którym się znalazła. Proces ten może „zakłócić” jedynie modlitewno - ekspiacyjna interwencja osób, które modlą się i składają swoje ofiary za osoby ciężko grzeszące.
Nie ma zbyt dużo osób, które dobrowolnie się Bogu ofiarowują. Potrzeb ku temu jest bardzo wiele. Z powodu braku dostatecznej liczby wynagrodzicieli, opada właśnie Ramię Sprawiedliwego Gniewu Bożego. Działania tego Ramienia nie da się już powstrzymać, lecz jedynie można złagodzić skutki.
Szatan działa na tyle subtelnie, że zdołał zwieść nawet wielu wybranych. Jawna i ukryta pycha blokuje moje działanie w duszy człowieka. Kto nie patrzy na owoce działania, nie będzie w stanie spostrzec granicy działania złego ducha.
Żywy Płomieniu nie usiłuj szukać błędów u innych. Zawsze zaczynaj od naprawy samego siebie, bo z własnych win będziesz osądzony przez Bożą Sprawiedliwość. Gdy ktokolwiek zapyta cię o twoje zdanie, to możesz je wyrazić w ramach posiadanej pełnej, swojej wiedzy. Nie używaj pewników, gdy nie wiesz o danym fakcie w 100%, że jest prawdą.
Chcę, aby żadne dziecko Boże nie roznosiło plotek, niesprawdzonych, niejednokrotnie nieprawdziwych informacji. Pamiętajcie, że to zaniedbanie i wykroczenie wkracza w obszar ósmego Bożego Przykazania. Wszelkie kłamstwo i oszustwo jest obrzydliwością w Moich Świętych Oczach.
Demony przekazują w tym czasie wiele skażonych, okultystycznych „objawień”. Osnute są one sporą dawką prawdy, by uwiarygodniła ona wplecione weń kłamstwa. Demon wmontowuje do słów prawdziwych, swoje demoniczne kłamstwa, a człowiek który to otrzymuje nie sprawdza kto do niego (niej) mówi i jest ukontentowany, dumny, że ma „objawienia”.
Dawniej nie było trudności, by znaleźć dobrego spowiednika, który by się takimi sprawami zajął i poprowadził. Dziś o dobrego spowiednika jest bardzo trudno, bo wrogowie Boga działając skrycie, dostali się do wnętrza Kościoła, do jego struktur. Podjęli oni złowrogą pracę, aby zniszczyć Kościół od środka. Zohydzili oni mistykę w kościele wmawiając, że jest ona źródłem wszelkiego zła. Nie zdołają oni zagasić Mojego działania, ani nie uciszą Mojego głosu. Żaden człowiek nie zdoła ogarnąć zamieszania, które powstało obecnie. Mało kto potrafi dzisiaj rozpoznać, gdzie jest prawda, a gdzie fałsz i obłuda.
Chcę, aby każde Boże dziecko modliło się, prosząc Mnie o pomoc i interwencje w rozeznaniu, gdzie leży prawda, a gdzie fałsz. Zawsze dam wam światło, ale nie zawsze od razu. Powodem jest ludzka hardość i zbytnia pewność siebie. Chcę, aby każde z was stanęło w prawdzie i z miłością poddało się Mojemu działaniu.
Niebawem odnowię całą ziemię, przetworzę ją eliminując całe zło. Jednak nim to uczynię, musze dopuścić jeszcze trochę działania zła na tyle, aby mogły się do końca zrealizować wszystkie Pisma. Każde Słowo zawarte w Piśmie Świętym musi się zrealizować. Byli i są tacy w Kościele, co ważyli się dokonać zmian i przeróbek w Piśmie Świętym. Zmienionych i wypaczonych zostało wiele spraw i kwestii.
Większość z tych co takich zmian świadomie dokonali, jest już po drugiej stronie życia. Bilans ich całego życia wypadł dość niekorzystnie. Odpowiadają oni już za zło, którego się dopuścili. Sprawiedliwość Boża umieściła ich w jeziorze ognia i siarki. Ci z tych ludzi, którzy jeszcze żyją, mają szanse naprawy swoich błędów. Czy skorzystają z nich?
O każdego człowieka zabiegam, do ostatniego jego tchnienia. Szanuję jednak waszą suwerenność w ramach wolnej woli, którą otrzymaliście. Chcąc uniknąć niepotrzebnych błędów, oddajcie swoją wolną wolę do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Opieka Boża ma wówczas pełną, niczym nieograniczoną możliwość działania. Oddanie takie daje w konsekwencji pewność stałej, nieustannej Bożej opieki. Upadki, które przydarzą się pokażą wam, że wciąż jesteście słabi i grzeszni i nie możecie w ogóle liczyć na samych siebie.
Fakt ten sprawia, że pycha, która wkrada się do waszego życia, zostaje dostatecznie utemperowana. Nigdy sobie nie pobłażajcie, lecz odwrotnie. To wy sami musicie nałożyć na siebie niezbędny rygor, większy niż inni dookoła.
Żywy Płomieniu, ufaj Mi starając się zawsze pełnić Wolę Bożą. Słuchaj dokładnie co mówię i nie ociągaj się z działaniem. Wykonaj plany działań i realizuj je skrupulatnie. Nie zostawiaj miejsca na luz. Wykorzystują to demony wchodząc w twoje życie, mieszając, czyniąc nieład. Zawsze dam ci dobrą radę, ale nieustannie musisz Mnie słuchać. Dobrze wiesz co jest twoim problemem i przez co idzie ci gorzej. Zawsze słuchaj bieżącej korekty, wykonując niezwłocznie to, co ci mówię.
Kochane dziateczki, dlaczego tak łatwo dajecie posłuch demonom? One nie zapewnią wam szczęścia wiecznego, ale potępienie na wieki.
Przypominam kapłanom, biskupom i kardynałom, że fakt iż nimi jesteście, nie zapewnia wam nieba automatycznie jak myśli wielu, ale musicie na nie zasłużyć bardziej niż inni. Porzućcie grzech, wygodnictwo i samozadowolenie. Chcę, abyście wszyscy ze Mną współpracowali. W przeważającej większości pełnicie wiele zła. Bardziej niż inni musicie stać się ludźmi modlitwy. Chcę działać wiele przez was, ale nie mogę pokonać zapory waszej wolnej woli.
Kocham was o dziatki i chcę wam stale błogosławić. Czy pozwolicie Mi na to? Przytulam was dzisiaj z Miłością do Mojego Serca, błogosławiąc wam tym co to czytają i słuchają błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego.† Amen.†††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie! Czekam na wasze pełne nawrócenie, pełnijcie Moją, a nie swoją wolę! Kocham was niezmiernie, ale czy wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać co mówię?
Duch Święty.
Warszawa Jelonki, 25 luty 2014r. godz. 19:53 Przekaz nr 647
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Postanowiłem dziś mówić przez ciebie Żywy Płomieniu. Nie dziw się dlaczego wybrałem ciebie, bo nie dla twej urody, piękności czy innych przymiotów. Sam w sobie jesteś marnością nad marnościami. Jesteś słabym człowiekiem, ale chcesz Mnie słuchać i przechodzisz pomyślnie próby, które stawiam przed tobą. Odkrywszy działanie demonów walczysz z nimi i rzadko ulegasz ich sugestii.
Żywy Płomieniu, nie kieruj się żadną ludzką mądrością, lecz jedynie tym, co Ja Sam ci podpowiem.
Kochane dzieci Boże, oto Słowa Boże wypełniają się na waszych oczach. To czego jesteście świadkami, jest jedynie konsekwencją podjętych przez was wyborów. Wielu spośród tych co zginęło w Kijowie i nie tylko tam, nie ujrzy zbawienia. Powodem jest serce pełne złości, nienawiści oraz niechęci. Żyli oni bez Bożych wartości, kontestowali je do końca chwil swego życia. Boża Sprawiedliwość nie znalazła usprawiedliwienia ich czynów, ich postępowania. Wołałem o ich dusze, zabiegając o nie do końca. Nie pragnę śmierci grzesznika, ale by się nawrócił, żałował, pokutował i trwał ze Mną wiecznie.
Są pośród tych osób i pojedyncze dusze, które mogłem wziąć po krótkim oczyszczeniu do Nieba. Ich życie, miłość i poniesiona ofiara dopełniła miłości, którą się kierowali. Pozostali będą musieli odpokutować za złe czyny w czyśćcu. Nie zapominajcie o tych biednych duszach, bo one już sobie same pomóc nie mogą.
Cieszę się, że trwacie o kochane dziateczki wiernie na modlitwie w tym wieczerniku modlitwy, Moim ukochanym „gołębniku”. (Nazwa gołębnik jest dana z uwagi na niewielki metraż mieszkania w którym się modlimy.) Z miłością słucham waszych modlitw i przyjmuję wasze ofiary. Obdarowuję was teraz Miłością Mojego Ojcowskiego Serca. Nie wszystko jednak mogę wypełnić z tego o co prosicie, a to jedynie ze względu na dobro wyższe. Nigdy nie wymuszajcie na Bogu by wam udzielał darów i łask, zwłaszcza tych, które nie są wam przeznaczone. Oddawajcie codziennie wszystko do dyspozycji Trójcy Świętej. Ja Sam zadbam o wasze sprawy lepiej, niż wy sami byście to uzyskali mnogością starań.
Żywy Płomieniu, nie martw się trudnościami, które masz, one cię wzmacniają i hartują, a Boża Opatrzność czuwa stale nad tobą, mimo że chwilami wydaje ci się inaczej. Nie martw się, że nie możesz uczynić nic z tego co zaplanowałeś. Oddałeś swą wolną wolę do Mojej dyspozycji, więc wykorzystuję to do zoptymalizowania twojego działania. Działaj zgodnie ze wskazówkami, których na bieżąco ci udzielam.
Kochane dzieci Boże, podejmijcie wszelkie możliwe starania o trwanie w dobrym i prowadzenia swej duszy zawsze ku Bogu. Sytuacja wielu z was nie jest przede Mną jasna i klarowna. Podążajcie nieustannie w dobrą stronę, starając się by nie grzeszyć. Jednak gdy cokolwiek się wam przydarzy, nie zwlekajcie z oczyszczeniem swojej duszy, bo zwlekanie czasem może ją wam zablokować.
Możecie na codzień zaobserwować nieustanną walkę o każdy skrawek pobożności, miłości. Demony usiłują blokować wszystko co zdołają, a wy stawiacie im niewielki opór, pozwalając na wiele.
Jest wiele osób, które modlą się, proszą, a nie otrzymują. Zwrócił uwagę na tę kwestię już św. Jakub Apostoł w jednym ze swoich Listów. Kto z was pamięta na co dzień o uwielbieniu Boga?
Kto z was dziękuje za do tej pory otrzymane łaski? Kto wynagradza za swoje grzechy i grzechy swojej linii rodzinnej? Czasem muszę blokować działanie łaski Bożej, by wielkość Jej działania ukazała się we właściwym czasie i miejscu.
Chcę, pragnę waszej miłości, cierpliwości, waszego zaangażowania we wszystko co dobre i święte. Słabi ustają, prawie się nie modlą. Konsekwencją tego jest zwiększona podatność na działanie demonów na takie dusze. Dusza atakowana nie broni się i słabnie. Słaba, bezbronna staje się łatwym łupem wielu demonów. Uświadamiam was, że każdy przez was popełniony grzech, otwiera furtkę hordzie demonów, przez którą swobodnie wchodzą do wnętrza waszej duszy. Mając szeroki dostęp, pierwej działają w ukryciu do ostatniej chwili. Chcąc ratować swoją duszę, chcąc domknąć furtki grzechowe, które otworzyliście, musicie odbyć dobrą spowiedź. Jedynie ona domyka otwarte furtki grzechowe, przez które wchodzą demony.
Pracujcie nad sobą, aby strzec się upadków. One się zdarzają, ale dobrowolnie ich nie planujcie, bo to zmienia was w hipokrytów i powoduje nieważność spowiedzi, a to czyni ją świętokradzką. Wielu doświadcza przekleństwa pokoleniowego. Są to winy zaciągnięte przez waszych przodków. W wyniku grzechu obciążonego za jego popełnienie Bożym przekleństwem, spada na grzeszącego oraz jego przyszłą rodzinę konsekwencja w postaci dręczenia przez demony pokoleniowe, a niezatrzymywane przechodzą na następne pokolenia. Chcąc przerwać działanie demona pokoleniowego, niezbędna jest interwencja egzorcysty. Dobry, pobożny egzorcysta, nigdy nie odmówi potrzebującemu swojej posługi. Formą pośrednią jest zamówienie Mszy Świętej w intencji: „o uzdrowienie wewnętrzne i rozerwanie więzi grzechów międzypokoleniowych”. Rzadko kiedy wystarczy odprawienie jednej Mszy Świętej w tej intencji.
Wielu doświadcza niepowodzeń finansowych i materialnych, to sprawka działania demona o tej specjalności. Modlitwa z egzorcyzmem odmówiona przez pobożnego kapłana, Msza Święta odprawiona w tej intencji spowoduje ukrócenie działania tych demonów.
W swoich modlitwach i prośbach nie bądźcie samolubni. Im więcej wypraszacie innym, tym więcej wam samym ofiarowuję. Demony niepowodzeń finansowych i materialnych zaczynają działać w wyniku pychy, zazdrości oraz chciwości innych osób. Są nimi zazwyczaj sąsiedzi lub bliska rodzina. Dopuszczam to działanie do wielu, bo sprawia, że osoby takie przez to doświadczenie doceniać będą poszanowanie każdej otrzymanej Łaski Bożej.
Chcąc zapewnić swojej rodzinie Boże Błogosławieństwo z obfitością Łask, powinniście wspólnie, rodzinnie się modlić. Bez tego demon wchodzi i rozbija jedność rodziny, a bez modlitwy jedność rodziny o wiele szybciej się rozpada. Dzięki wspólnej, rodzinnej modlitwie pozwalam budować silniejsze rodzinne więzi, bo wówczas one są oparte na Bogu. Gdy każdy członek rodziny w równym stopniu dba o Boży rozwój, konsekwencją jest zwiększenie Bożej opieki i błogosławieństwa dla takiej rodziny.
W tym czasie zauważacie antagonizowanie się postaw ludzi, kapłanów i hierarchii. Dzięki modlitwie wielu waszych serc, Łaska Boża mogła tak zadziałać, aby się nawróciły, opamiętały serca niektórych polskich biskupów i kardynałów. Nie upadajcie na duchu, nie zniechęcajcie się, bo Łaska Boża działa sukcesywnie i skutecznie. Siłą, a zwłaszcza grzechem nic dobrego nie zwojujecie. Zawsze grzech rodzi grzech, a niesprawiedliwość rodzi kolejną niesprawiedliwość, a w ten sposób mnoży się kaskada nieprawości.
Brońcie prawdy i wszelkich pozytywnych wartości. Zawsze okazujcie litość i przebaczenie każdemu, kto o nie was poprosi. Zawsze przebaczajcie i sami proście o przebaczenie, a w ten sposób zyskujecie pomnożenie Łaski Bożej. Będąc miłosiernymi, sami miłosierdzia dostąpicie, zwłaszcza w Dzień Sądu nad wami.
Żywy Płomieniu, pragnę byś nikogo nie osądzał. Zawsze należy osądzić tylko zły czyn, a nie człowieka. Wiele dzieci Bożych nie rozgranicza tego, a jest to bardzo ważne. W swojej ocenie zawsze kierujcie się prawdą, cierpliwością, wyrozumiałością. Próbujcie w tym upodobnić się do Boga. Ja sam Jestem dla was najlepszym wzorem.
Oprócz Trójcy Świętej, Maryi oraz Aniołów, całe stworzenie ma wady i ułomności. Rozwijajcie dary które wam daję, nie marnotrawcie ich. Stójcie na straży wszelkiej prawości. Nigdy nie pozwalajcie rozwijać się złu, gaście je zaraz po jego zauważeniu, zwłaszcza w sobie samych. Rozwijajcie i budujcie swojego ducha tym wszystkim, co go wzmacnia i rozwija. Pomagajcie w tym innym osobom, zwłaszcza tym, co nie potrafią same tego uczynić.
Nie zajmujcie się sprawami niepotrzebnymi, nie marnotrawcie czasu na niepotrzebne zajęcia. Dobrą umiejętnością jest umiejętność, aktywnej rekreacji. Chcę, aby całe wasze życie było modlitwą, lecz każdy z was potrzebuje też dobrego odpoczynku. (Nie od modlitwy.) Zechciejcie jednak rozgraniczyć odpoczynek od lenistwa. To drugie jest destrukcyjne i obciąża duszę, oraz niszczy ciało.
Proście swoich kapłanów, by w waszych świątyniach wróciły Nieszpory. Można je łączyć z innymi nabożeństwami. Chcę, aby kapłani i biskupi nie hamowali rozwoju swojej osobistej pobożności, ale ją aktywnie rozwijali. Pragnę, aby modlili się wspólnie z ludem. Świątynie nieaktywne upadną, przestaną istnieć. Nadchodzący czas przyniesie ze sobą wiele zmian. Na waszych oczach wypełniają się prawdziwe proroctwa. Rozpoznawajcie prawdę po jej owocach i omijajcie wszystkich zwodzicieli, ci są bezwolnymi marionetkami demona.
Wielu czyni liczne „cuda” mocą demona, a jest to działanie okultystycznej religijności. Mieszanka ta skutecznie osłabia niemocne dusze. Przeciętny człowiek, który się mało modli, wpada łatwo w matnię oszustw demonicznych. Chcę, abyście prosili o dar poznania prawdy, a otrzymawszy go stosowali go w praktyce. Pragnę błogosławić wam na każdym kroku, lecz stawiacie silny opór działaniu Łaski Bożej. Zmieńcie to, jak najszybciej!
Przytulam was dzisiaj z Miłością do Mojego Ojcowskiego Serca błogosławiąc wam, tym co to czytają i słuchają błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego.† Amen.†††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie! Czy mogę jeszcze liczyć na waszą miłość i posłuszeństwo? Jak długo mam czekać na waszą miłość i działanie? Czekam na wasze pełne nawrócenie, ale jak długo jeszcze???
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 26 luty 2014r. godz. 11:19 Przekaz nr 648
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane dziateczki, miłe Mojemu Świętemu Sercu, ufajcie mi bezgranicznie i nie lękajcie się, bo Jam zwyciężył świat, piekło i szatana.
Żywy Płomieniu, kocham cię niezmiernie i pragnę byś był Mi wierny do końca. Jestem z tobą i przy tobie. Postaraj się, by tak było nieustannie. Nigdy nie ulegaj sugestii pozorów, bo prowadzą one wyłącznie na manowce. Bądź Mi wierny do końca, w każdym czasie i w każdym miejscu. Wierność Bogu sprawi, że demon nie będzie miał u ciebie siły przebicia. Nie ustanie jednak szarpać ciebie będzie końca twych dni. Pozwól Mi działać nieustannie w tobie i poprzez ciebie. Nie daj się sprowokować w kwestii pytań. Jest to prosta i skuteczna pułapka złego ducha.
Nie martw się niepotrzebnie o byt, Boża Opatrzność skutecznie czuwa nad tobą. Cierpienia które przechodzisz, skutecznie cię oczyszczają przygotowując do działania. Bądź gotowy, ale nie czyń nic, bez Mojego wyraźnego rozkazu.
Kochane dzieci Boże, ufajcie Mi bezgranicznie. Jedynie Ja Sam mogę wam dać skuteczną pomoc. Szatan małpuje Stwórcę, dając liczne objawienia demoniczne. Jak odróżnić Słowo Boże od parodii demona? Rozpoznacie obserwując owoce jakie on wydaje, ku którym zmierza. Nie wyda dobrych owoców złe drzewo, ani złych owoców nie wyda dobre drzewo i tego jednego nie potrafi powielić demon. Potrafi zachować pozory dobrego działania. W tym czasie demon już jawnie zaczął działać, już się nie ukrywa. Obsadził swoimi zwolennikami prawie wszystkie poziomy życia i działania, tak, że nikt nie może nic uczynić bez jego wiedzy i zgody.
Oddałem złemu na „chwilę” prawie wszystkie stery. Wykorzystuje to niosąc zamęt i zamieszanie, zmierza do zniszczenia Mojego Kościoła. Pozwoliłem mu na wiele, by mogły się wypełnić wszystkie Pisma Proroków Starego i Nowego Testamentu. Nastały trudne chwile dla całego Mojego Kościoła. Nie przetrwa on w obecnej formie. Duch Święty nie może już działać w Moim Kościele jak chce, bo zaślepił demon serca wielu pasterzy. Ci wiodą owce na bezdroża, szeroką drogą, ku wiecznej zgubie, wiecznemu zatraceniu. Obecny czas jest okresem końca tego czasu, kiedy następować będą liczne zmiany.
Już niedługo wielu Moich kapłanów, biskupów i kardynałów odda swe życie, a zniszczy ich ten, któremu służyli. On nie potrafi dotrzymać danego słowa, zawsze je łamie, bo ma taką naturę. Islam i sataniści dochodząc do władzy, atakują i niszczą Mój Kościół. W tym czasie będą nieustannie uderzać w Okręt Mojego Świętego Kościoła największe fale, największe przeciwności. Trwajcie wiernie wszędzie tam, gdzie was postawiłem.
W czasie końca czasów będzie tak, jak w wizji którą dałem św. Janowi Bosko, on nie wiedział do końca ku czemu wszystko zmierza. Jasnym celem, stanowczą, klarowną przystanią do której chcę, aby zakotwiczył Okręt Mojego Świętego Kościoła jest kult, cześć do Mojego Świętego Eucharystycznego Serca, oraz cześć dla Mojej Świętej, Kochanej Mamy. Kto zakotwiczy do tych kolumn, ten przetrwa, tego nic nie zmieni, nic nie zniszczy. Brońcie tych wartości nawet za cenę życia. Ci co iść będą swoją drogą, tych zmyje fala demona z Okrętu Mojego Świętego Kościoła. Wielu Moich wybranych sług zdradziło Mnie, sprzeniewierzając się swojemu powołaniu. Dopóki żyją, daję im szansę nawrócenia. Czekam na nich z utęsknieniem, lecz poszli oni za ułudą, za blichtrem pozorów. Dzięki modlitwie wielu, a zwłaszcza polskich serc, mogłem przebudzić i odnowić wiele serc kapłańskich i biskupich. Oni po nawróceniu podejmują już właściwe działania.
Jest jednak wielu pasterzy, którzy zdradzili swe owce, beztrosko opuszczając je. Z tego powodu wiele owiec się gubi, więc daję niektórym wybranym owcom swoiste „dzwoneczki”, aby reszta mogła iść za nimi. Przeciwnik widząc to, porywa te owce, łudząc je i mamiąc blichtrem ułudy i pozorów. Niektóre z tych owiec oszukane idą za wilkiem. Pasterze, którzy się zreflektowali, obserwują owce z dzwoneczkami i podejmują drogę, po której kroczą te owce, widzą, że one idą dobrą drogą. Podejmują zarzuconą do niedawna pracę i na nowo zaczynają prowadzić owce w dobrą stronę.
Demoniczny przeciwnik zdołał przemycić do wnętrza Mojego Świętego Kościoła wiele herezji. Są nimi m.in. profanowanie Mojego Świętego Eucharystycznego Serca, przez niegodne przyjmowanie i niegodne jego rozdzielanie. Jest wielu, co przyjmuje Moje Święte Eucharystyczne Serce bez ważnej, dobrze odbytej Spowiedzi Świętej. Grzech ten obciąża ich niezmiernie, pociągając ich ku wiecznej zgubie, ku wiecznemu potępieniu.
Coraz więcej jest takich, co niegodnie udzielają Komunii św. Są nimi kobiety i mężczyźni którzy posługują jako szafarze świeccy. Tę perfidną praktykę wprowadzili biskupi i kardynałowie, którzy zdradzili Mój Kościół przechodząc do obozu wroga, do masonerii. Ci pracują na wieczną swą zgubę i zgubę tych, którzy za nimi świadomie podążyli.
Demony porywają liczne serca prowadząc na manowce i bezdroża. Jest wielu pyszniących się, którzy uczestniczą i ci którzy odprawiają Msze Święte Trydenckie. Ta Msza Święta jest najbardziej miła Mojemu Świętemu Sercu, ale nie może być powodem jakiegokolwiek grzechu, zwłaszcza pychy. Pycha jest przecież jednym z ciężkich grzechów głównych. Nikt nie może się pysznić z żadnego powodu, bo to zło samo w sobie.
Wielu wypatruje rychłego końca świata. Nastąpi on w swoim czasie. Wiele się musi wydarzyć, nim nastąpi koniec, ale jednakże oczyszczenie świata jest bliskie, nastąpi ono niebawem. Bądźcie gotowi, nie lękajcie się, bo trwogę wnosi do waszego życia tylko demon, to owoc jego działania. Nie lękajcie się, ale trwajcie.
Żywy Płomieniu pozwól, bym nadal używał cię jako Mojego dobrego narzędzia. Chcę dziś przez ciebie wszystkim błogosławić, umacniając wasze serca. Przytulam was dziś w tym dniu do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym Błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! A wy, jak Mnie kochacie? Czy na tyle, aby pozwolić pociągnąć się do zbawienia? Czy jeszcze Mnie kochacie? Jak to okażecie w praktyce? Czy jeszcze mogę liczyć na waszą miłość? Jak długo mam czekać, abyście zgodzili się na to, bym mógł was zbawić? Mimo wszystko nadal was kocham.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 25 marzec 2014r. godz. 19:55 Przekaz nr 649
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego.
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Matka Boża.
Niech będzie pochwalona, uwielbiona, wywyższona, wysławiona cała Trójca Święta. Zezwoliła Mi Trójca Święta bym Mogła przyjść do ciebie i spełnić ciche pragnienie twojego serca Żywy Płomieniu. Nie lękaj się niczego, lecz trwaj, bo Boża Opatrzność cię nie opuści. Przed tobą trudne chwile, niektóre z nich masz już za sobą. Całym swym życiem stań w prawdzie, pełen miłości Bożej. Poznałeś kilka aspektów życia Bożą Sprawiedliwością. Pozwól Mi, bym nadal cię prowadziła niezauważenie. Nie wyrywaj się za nadto do przodu, ale i nie pozostawaj w tyle, bo jedno i drugie nie jest dla ciebie dobre. Nauczyłam cię słuchania Bożej Woli nade wszystko, bo tak trzeba, tak się godzi.
Kochane dziateczki, na dziewięć miesięcy przed urodzeniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, przybył do Mnie Boży Posłaniec, którym był Archanioł Gabriel, twój Anioł Stróż Żywy Płomieniu. Zastał Mnie zatopioną w modlitwie do Boga. Modląc się wylałam przed Nim swoją duszę. Na modlitwie prosiłam Przedwiecznego, aby się zlitował nad swoim ludem i zesłał jak najszybciej zapowiadanego Zbawiciela, który ma naprawić całe zło, które weszło na świat poprzez grzech pierwszych rodziców.
Moją zadumę modlitewną przerwała jasność, która pojawiła się w Mojej alkowie (pokoiku), w której się modliłam. Ukazał się św. Gabriel Archanioł i wypowiedział pierwszą część swojego poselstwa, z którym przybył. „Bądź pozdrowiona Maryjo, pełna łaski, Pan jest z Tobą”.
Zaskoczył Mnie Anioł tymi słowami, bo nie spodziewałam się, że to Ja otrzymam Słowa, które ważyć będą o wiecznym losie całej ludzkości. Zmieszałam się i trwałam w pewnym zakłopotaniu, bo właśnie złożyłam Bogu ślub dozgonnej czystości.
Św. Gabriel widząc moje zmieszanie, zaczął mówić dalej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś, bowiem Łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz Imię Jezus. Będzie On wielki, będzie Synem Najwyższego, a Pan Bóg, da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Ośmielona słowami Bożego Posłańca, zapytałam: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” W dialogu z Bożym Posłańcem, pełna troski przedłożyłam Jemu Moją troskę, będąc tuż po ślubie ze św. Józefem. Oboje uczyniliśmy taki sam ślub, ślub dozgonnej czystości. Słowa te oznaczały, jak się to stanie bez współżycia i z zachowaniem złożonych Bogu ślubów.
Św. Gabriel widząc Moją troskę, powiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się z Ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym”. W tym momencie Duch Święty dał mi niezbędne światło i wnet wszystko zrozumiałam, pojęłam. Poinformował Mnie również Boży Posłaniec o niebywałym szczęściu Mojej krewnej, św. Elżbiety, że jest w szóstym miesięcy ciąży i że będzie miała niedługo syna.
Po krótkim zastanowieniu się, wypowiedziałam Bożemu Posłańcowi Moją zgodę, Mój Fiat. „Oto ja jestem niewolnicą Pańską (Boską), niech Mi się stanie tak jak rzekłeś”. Nim odszedł Boży Posłaniec, asystował przy najdonioślejszym wydarzeniu całego stworzenia, przy poczęciu Syna Bożego. Będąc w najwyższym uniesieniu, w największej ekstazie, jasność niebiańska wzmogła się niezmiernie, bo na małą chwilę, zeszła do Mnie cała Trójca Przenajświętsza.
Wydarzeniu temu przypatrywały się z pewnego oddalenia wszystkie chóry Anielskie. Na ten czas sprawiła Trójca Święta, że żaden demon nie mógł się zbliżyć do tego miejsca. Piekło nie wiedziało o dokonywanym właśnie wcieleniu Drugiej Osoby Bożej. Duch Święty otworzył Moje Serce, pobrał zeń Trzy Krople Krwi, a cała Trójca Święta przetworzyła te Krople Krwi, w Święte Nasienie, które umieściła osobiście w Moim Łonie. W ten sposób Moc Boża sprawiła, że w bardzo wielkiej jasności, w wielkim blasku Bożego Majestatu, poczęło się Święte Życie, Życie Syna Bożego. Długo jeszcze trwałam w ekstazie, w modlitewnym uniesieniu.
Od tego dnia ciało Moje zaczęło się zmieniać. Dni i miesiące noszenia w Moim Łonie Syna Bożego sprawiły, że stałam się najszczęśliwszym stworzeniem. Godzinami modliłam się i wielbiłam Boga. Wiedząc o Elżbiecie, poprosiłam św. Józefa, czy mogę ją odwiedzić. Zgodził się, przygotował wyprawę i odprowadził Mnie do Mojej krewnej. Jest Wolą Bożą, aby dzieci Boże poznały tę tajemnicę, aby mogły jeszcze bardziej wielbić Boga za Dzieła, które uczynił.
Chcę, abyście o dziateczki nie skupiały się na samych sobie, na swoich przyjemnościach i doznaniach, jakie macie. Przemyślcie wasze życie, wasze dążenia i poruszenia waszej duszy. Nie tylko Boże Słowa wiele ważą, ale wasze również. Trójca Święta nie wypowiada Słów bez potrzeby, bo wielomówstwo to domena człowieka.
Żywy Płomieniu, postaraj się trwać w ciszy swojego serca. Bóg pozwoli ci na krótko zaznać spokoju, ale gdy ci wskaże zadanie realizuj je, na nic się nie oglądając. Nie sugeruj się niczym, bo nader często szatan cię oszukuje. Poznajesz go (demona), by lepiej pomagać innym ludziom, w ich licznych duchowych potrzebach.
Pojawiło się wielu fałszywych proroków, oni są zwodzeni blichtrem pozorów, ułudą demona. Ci nie patrzą na owoce, które wydają, ale cieszą się, że coś widzą, coś słyszą. Żaden z nich nie usiłuje sprawdzić, jaka siła do nich przemawia. Kto nie obserwuje owoców działania, ten często bywa perfidnie oszukany.
Gdy mówicie cokolwiek, ważcie wasze słowa, by zawsze wypowiadać tyko prawdę, bez względu na wszystko. Zły prorok ulega ułudzie zwodzenia i często wpada w okultyzm religijny. Złe moce wsączają jad swojej trucizny w jego „przekazy”.
Czart zwiódł wielu, którzy rozpoczęli kroczenie szeroką drogą demona, drogą szeregu nieprawości i perfidii. Owocem złych „orędzi” jest niepokój, buta, swarliwość, sianie niezgody, brak tolerancji. Ludzie tacy często wpadają w pychę wraz z jej subtelnymi odmianami.
Pragnę przyprowadzić was do Mojego Boskiego Syna, byście go słuchali, szanowali i uwielbiali. Dlaczego stawiacie kogokolwiek wyżej Boga? Przekraczając pierwsze Boże przykazanie tracicie Boże Błogosławieństwo, tak ważne w codziennym, normalnym funkcjonowaniu. Słowa, które codziennie wypowiadacie, niosą wam ze sobą zbyt wiele przekleństw w ich wypowiadaniu zawarte.
Przy każdym człowieku jest zawsze asysta, co najmniej jednej pary duchów. Jednym z nich jest wasz Anioł Stróż, tym drugim stróż demon. Wykorzystuje on każdą chwilę, każdą sposobność do działania, do pochwycenia swojej zdobyczy. Każde złe słowo odsyła duszę w stronę złego ducha i stąd biorą się złe emocje, złe skłonności. Demon tak łatwo nie wypuszcza swojej zdobyczy.
Stawiając człowieka i miłość do drugiej osoby, pracę, korzyści ponad miłość do Pana Boga, wykraczacie przeciw ważnemu, pierwszemu Bożemu przykazaniu. Niewielu bierze to pod uwagę, nie liczy tego w swoim rachunku sumienia. Nie ma żadnego powodu, dla którego musiałbyś wbijać się w pychę.
Pragnę waszej zwiększonej pracy nad sobą, a dla wielu jest to swoista walka z wiatrakami. Pragnę waszej systematyczności w pracy nad sobą. Nie upadajcie zbyt łatwo na duchu. Znajdźcie swój sposób na blokowanie podszeptów złego ducha, a wprowadzenie tego, co podnosi waszego ducha. Nie pozwólcie zagnieździć się w was demonom depresji, one świadomie wiodą was ku wiecznej zgubie.
Złe duchy zaciskają wokół was pętlę beznadziejności. Coraz trudniej jest o pracę, a co za tym idzie brak jest dla wielu środków do życia. Nie narzekajcie kochane dziateczki, albowiem weszłyście w czas, w którym w praktyce realizują się podjęte przez was wybory, a coraz częściej nie są to dobre wybory. Nigdy nie ulegajcie demonom pychy, zwłaszcza tej subtelnej.
Pychą zgrzeszyli upadli Aniołowie i stała się ona matką wszelkich innych grzechów, wszelkiej innej nieprawości. Łamanie Bożych przykazań, mnoży kaskadę przekleństw, a to prowadzi was ku wiecznej zgubie. Najbardziej ze wszystkich spowszedniał wam grzech nieczysty. Wiele osób się oburza, że jest on liczony, jako tak ważny występek. Wprowadzenie szeregu nieprawości w życie, zwłaszcza nieprawości godzące w dzieci i młodzież (gender) zaowocują zwiększeniem degeneracji oraz zanikaniem dobra i dobroci w duszach, a miejsce to zajmą egoizm i samolubstwo pod każdym względem.
Pornografia i seksoholizm niszczy duszę każdego człowieka, który traci prawdziwą miłość ze swojego pola widzenia. Młody człowiek staje się zgorzkniały, a po pewnym czasie chcąc się podniecić, używa do tego coraz bardziej perwersyjnych metod, ulega fali pokus, wchodzi w zakazane rejony. Chcąc rozładować swój popęd, zaczyna niebezpiecznie eksperymentować (zoofilia, nekrofilia, pedofilia i szereg innych), w końcu i to nie wystarcza. Są już niestety kraje, w których te okropności oficjalnie zalegalizowano. Módlcie się o kochane dziateczki o opamiętanie i nawrócenie tych osób. Grozi im wieczny pobyt w jeziorze ognia i siarki.
Szatan coraz bardziej porywa serca kapłanów i biskupów, którzy sprzeniewierzają się swojemu powołaniu. Pomóżcie ich ratować, aby podążali za Moim Boskim Synem, by podjęli odpowiednią pokutę. Legalizowanie związków homoseksualnych, oraz ich dopuszczanie do sakramentów świętych jest jawną herezją, odstępstwem. W Piśmie Świętym jest wszystko jasno opisane.
Potrzeba wiele modlitw i ofiar, lecz brakuje osób, które wynagrodzą Bogu za te wszystkie wszeteczne zniewagi. Ramię Bożej Sprawiedliwości już opada. Nikt ani nic nie zdoła powstrzymać miłosiernej chłosty. Niedługo po kanonizacji dwóch papieży, nastąpi przyspieszenie wydarzeń oczyszczenia. Wasze modlitwy i ofiary zdołają jedynie złagodzić skutki działania Bożej Sprawiedliwości.
Pociechą Mojego Macierzyńskiego Serca jest obudzenie się wielu polskich serc. Nadchodzą dni, kiedy i w Polsce poleje się krew. Prawdziwe proroctwa wypełniać się będą na waszych oczach. Trójca Święta pragnie, aby do modlitwy i osobistej ofiary dołączyli wszyscy polscy biskupi i kardynałowie, dopiero ofiarna modlitwa kapłanów i biskupów zacznie zmieniać sytuację na lepszą.
Kończy się czas twojej próby Żywy Płomieniu, a zacznie się czas twojego działania. Będę ci pomagała w tym co dobre i święte. Pomogę pozbyć się twoich obciążeń. Poznając Wolę Bożą, przekazuj innym, aby kroczyli dobrą drogą, drogą Bożej Miłości, chociaż usłaną wieloma krzyżami.
Pragnę, aby każdy, kto może i zdoła wyciszył się wewnętrznie, wsłuchując się w głos Boży. Oczyśćcie się z tego, co was obciąża, zacznijcie w końcu żyć wyłącznie Bogiem. Zaniechajcie lawiny grzesznych przyjemności. Uciszcie waszą zbędną mowę, odwołajcie wszelkie wypowiedziane przez was przekleństwa i złorzeczenia. Zbyt wiele jeszcze was obciąża.
Cieszę się, że tak wiernie przychodzicie dziateczki do tego „gołębnika” na modlitwę. Wiele jeszcze zakryte przed wami, ale niedługo dziać się będą u was prawdziwe, liczne cuda.
Mieczu Pana, ufaj, nie lękaj się, trwaj. Kolejne zmiany przed tobą. Pojawią się nowe próby, nowe krzyże, ale też liczne pociechy. Błogosławię ci w imieniu Pana. †††
Kochane dziatki, wiele jeszcze przed wami wydarzeń, lecz od waszych starań i podjętych decyzji wiele zależy. Jedynie wspólna modlitwa gorącym sercem może uczynić cuda. Oto teraz, w tym dniu przytulam was kochane dziateczki do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym Błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! A wy, jak Mnie kochacie? Czy nadal pozwolicie prowadzić się waszej Niebieskiej Mamie za rękę jak dzieci? Mimo wszystko nadal was kocham.
Warszawa Jelonki, 26 marzec 2014r. godz. 8:34 Przekaz nr 650
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Wybacz, że nie pozwoliłem ci zbyt długo odpocząć, ale pełnienie Woli Bożej jest o wiele ważniejsze, a ty sobie poradzisz. Nie myśl, ufaj, działaj.
Jest coraz więcej osób dążących do apoteozy ( uznających się za bogów). Ludzie ci są w obozie wroga, który wykorzystuje ich naiwność i głupotę oraz niewiedzę. To ludzie wszelkich odłamów masonerii. Wypełniają dyrektywy, które zlecił im Lucyfer. Pokazuje im wiele, ale nie pokazuje wszystkiego. Ogarnął swoje ofiary kokonem niewiedzy, nie dopuszcza do nich pełnej prawdy. Po odebraniu przez nich hołdu, poprzez podpisanie cyrografu, ma te dusze niemal w pełnym władaniu. Dusze tych biednych, oszukanych przez demona ludzi, nie zdają sobie sprawy, jak bardzo są oszukiwani.
Jest możliwość obudzenia tych dusz z ich duchowego letargu, w którym się znaleźli. Jedynie modlitwa i ofiara wielu Bożych dzieci, a zwłaszcza kapłanów i biskupów, może tego dokonać by się ocknęli i odstąpili od zła, które czynią. Niewielu jest takich kapłanów i biskupów, którzy świadomie będą chcieli przystąpić do takiej krucjaty modlitewnej. Wielu z nich zamiast Mnie, służy piekłu, należąc do grona zdrajców, będąc w szeregach masonerii.
Kto z was o kochane dziatki pomoże Mi wyrywać te dusze z gardzieli piekła? Pragnę i ich uratować, bo nie chcę, aby Moja gorzka, święta ofiara zmarnowała się i była dla nich daremną. Jak wielki ból Mojego Serca oni powodują. Coraz mniej jest ofiarników, a coraz więcej tych, co trzeba ratować.
Cieszę się, że taka wielka liczba Polaków się modli i czyni ofiary. Dzięki polskim sercom dam wielu szansę, by mogli wyrwać się z prostej, szerokiej drogi, wiodącej ku wiecznemu potępieniu.
Tak bardzo chcę poprzez was i w was działać, ale barierą jest wasza wolna wola, oraz grzechy, które tak nagminnie popełniacie. Moje Serce jest jak niemowlę, choć wytrzymałe, ale mocno podatne na wszelkie zranienia.
Ofiarnicy, żertwy są balsamem dla Mojego zranionego Serca, lecz jest ich zbyt mało, a ran zbyt wiele. Opada już ręka Bożej Sprawiedliwości. Gdy rozpocznie się miłosierna chłosta, będzie wiele cierpienia. Już teraz je Mnie adresujcie, by się nie zmarnowały. Oddając je do Bożej dyspozycji zdołacie zasługiwać, a to dużo, może to uratować waszą wieczność.
Chcę abyście wiedzieli, że ogrom waszego cierpienia, które nadchodzi, ma służyć waszemu oczyszczeniu, zrównoważyć wasze winy zaciągane podczas grzeszenia. Cieszę się, że coraz więcej waszych serc, w tym serc kapłańskich otwiera się na działanie Ducha Świętego.
Pragnę, abyście podążali bezustannie w kierunku własnej poprawy, w kierunku naprawy własnych błędów i ich eliminowania. Nie będzie łatwo, ale najważniejsze, abyście w ogóle zaczęli. Wytrwały osobisty wysiłek i Moja Święta Łaska sprawią, wiele cudów w waszych sercach.
Chcę, abyście się nigdy do nikogo nie uprzedzali, bo nie wszystko wynika z czyjegoś celowego, tendencyjnego działania. Wiele serc w tym czasie jest zwiedziona pozornie dobrymi słowami „proroków”, którymi kieruje zły duch. Tacy ludzie nie dadzą sobie nic powiedzieć, są pewni, że mają świętą rację. Zastanówcie się, bo nie obserwujecie tu prawdziwych owoców. Chcę, abyście się modlili w grupach modlitewnych jak dawniej, lecz wielu z was działa destrukcyjnie, niosąc chaos i zamęt, a nie są to Boże owoce. Nie pozwólcie się dzielić w waszych grupach modlitewnych, bo jedynie diabłu zależy na podziałach.
Wielu podąża za uzdrowieniami i leczeniem swoich dolegliwości za wszelką cenę. Czy warto to czynić przeciw Woli Bożej? Czasem cierpienie ma kogoś oczyścić, a wielu z was poczytuje to za złośliwość losu i walczy z tym na wszelkie możliwe sposoby, podczas gdy powinna taka osoba przyjąć to cierpienie spokojnie, ofiarując do dyspozycji Bogu.
Kochane dzieci światłości nadszedł czas, by każde z was znalazło chwilę na osobiste wyciszenie się. Wiele dzieci Bożych nie daje rady tego uczynić. Powodem jest nadmierne przywiązanie do grzechów, oraz brak chęci do pokonania tego stanu.
Najczęściej popełnianym grzechem, jest grzech nieczysty. Pracuje nad tym, by was zwodzić i kusić miliardy zwodzicieli. Trójca Święta pobłogosławiła i usankcjonowała rozmnażanie człowieka w ramach małżeństwa monogamicznego. Wielu „proroków” podaje, jako Moje słowa, że „współżycie małżonków powinno być jedynie w czasie, gdy małżonkowie chcą spłodzić potomstwo”. Stwierdzenie to jest kłamliwe, a Ja takich słów nikomu nie przekazywałem. Osoby takie wstawiają swoje własne słowa w Moje usta, co nie czyni ich Moimi słowami. Sprawy te są jasno określone w Piśmie Świętym, a szczególnie doprecyzowane w Listach św. Pawła Apostoła.
Przypominam wam kochani, że nadmierną pobudliwość i zapotrzebowanie na seks wywołuje sztucznie demon. Kto sobie z tym nie radzi, niech poprosi o pomoc biskupa lub egzorcystę wyznaczonego przez biskupa, aby się pomodlił nad taką osobą modlitwą z egzorcyzmem o uwolnienie. Pomogę każdej osobie, lecz nie zawsze od razu.
Człowiek ma taką naturę, że najbardziej ceni sobie to, co go bardzo wiele kosztuje. Im więcej trudów, wysiłków i zabiegania człowiek wkłada w uwolnienie, tym więcej będzie to cenić, gdy ono nastąpi.
Jesteście cenni w Moich Świętych Oczach, stanowicie dla Mnie wartość bezcenną. Z miłości do każdego i każdej z was oddałem swoje życie na krzyżu i srogo cierpiałem. Wielki ból Mojego Serca sprawia utrata każdej duszy. Ból i cierpienie fizyczne, którego doznałem, są niczym w porównaniu do cierpień duchowych. Zrozumieć to może jedynie taka osoba, która kiedykolwiek kogoś kochała bardzo, bardzo mocno, a ta zraniła ją do „żywego” swoim postępowaniem. Cierpienia ducha nie da się z niczym porównać. Każda dusza, każdego człowieka, nawet tego upodlonego i grzeszącego jest dla Mnie bardzo, bardzo ważna. Jedynym czynnikiem upodlającym was i odpychającym Mnie jest grzech przez was popełniany. Jedynie to działa na Mnie odrażająco, odpychająco.
Godność ludzka jest tak wielka, bo pochodzi od godności Bożej, poprzez fakt w jaki została stworzona dusza. Pomnażając swoją świętość, rozwijając ją, pracujecie nad nieustannym rozwojem własnej duszy, pomnażaniem szczęścia, które was spotka, jako nieoceniona nagroda, wiecznie szczęśliwa nagroda.
Niech każdy, kto zdoła rozwija swojego ducha, swoją dobrą, zdrową pobożność. Wiara każdego człowieka rodzi się i pomnaża ze słuchania nauki Bożej oraz z czytania dobrych, pobożnych lektur, które rozwijają waszego ducha. Zachęcam was do nieustannego wzbogacania swojej duszy dobrą literaturą, która budować będzie waszego ducha i waszą duchowość.
Jestem tak bardzo osamotniony, czekający na was w Tabernakulum z ogromną tęsknotą. Gdy masz czas, a przechodzisz obok kościoła, wejdź, przywitaj się ze Mną. Pomyślcie, jak miłym dla was jest fakt odwiedzin kogoś bliskiego, gdy jesteście chorzy, a ten ktoś, choć na chwilę was odwiedzi. Mam wiele miłości, wiele darów, którymi chcę się z wami podzielić. Nie musisz człowiecze zbyt wiele mówić, nie musisz o nic prosić. Ja wszystko wiem. Chcę od was waszej miłości, czułości waszych serc, waszych dusz, a wy Mi tego skąpicie. Jest Mnie miło, gdy mówicie, że Mnie kochacie, a słowa wasze nie są puste i jałowe. Chcę, abyście się nauczyły kontemplacji. To prawie najwyższa forma modlitwy. Wyższej doświadcza niewielu, to modlitwa ekstatyczna. Chcę dziś przez ciebie wszystkim błogosławić, umacniając wasze serca. Przytulam was dziś w tym dniu do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym Błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! Kto z was wyjdzie naprzeciw Mojej Miłości? Czekam na was z wielką tęsknotą. Mimo wszystko nadal was kocham.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 25 kwietnia 2014r. godz. 20:08 Przekaz nr 651
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, miłe dziatki, witam was na tym błogosławionym miejscu. Chcę także i tym razem pomnożyć Łaski Boże, wysłuchać waszych próśb i bolączek oraz przyjąć wasze ofiary. Pragnę prostoty waszych serc, bo to jest miłe w Moich Oczach. Mnożę dla was Swoje Łaski, bo serca wasze słabną pod nawałą sinych pokus. Zły duch nie śpi, on ma czas, czuwając wykorzystuje waszą nieuwagę. Żywy Płomieniu doświadczasz tego, na co dzień, gdy tylko przestajesz czuwać. Wykorzystuje to zły, aby cię niszczyć i naciera ze zwiększoną siłą na twoje słabości i ułomności.
Chcę ci uświadomić przypominając, że grzech zwłaszcza ciężki, otwiera furtki grzechowe przez które swobodnie wchodzą złe duchy. Nie możesz sobie pozwolić na brak czuwania. Pokusa traci swój impet, gdy ją Mnie oddajesz, ofiarowujesz.
Wiele z was o kochane dziateczki miewa podobne problemy. Chcę, abyście w sobie nie pielęgnowali grzechu, bo za każdym razem działa on destrukcyjnie na was. Poprzez grzech otwierają się wrota duszy, przez które dość swobodnie wchodzą hordy demonów.
Każde z was odczuwa w tym czasie wielki dyskomfort duchowy, bo złe duchy mają możliwość wpływania na was ze zwiększoną siłą swojego oddziaływania. W obecnym czasie kusi on was wielokrotnie więcej i mocniej, bo sami daliście jemu taką możliwość. Chcąc zmienić ten stan rzeczy, musicie odbyć dobrą, godną spowiedź. Dopiero godna i ważna spowiedź domyka furtki i wrota grzechowe, które otworzyliście. Odczułeś to Żywy Płomieniu na sobie samym.
Demon po takiej dobrej spowiedzi, nie ma już takiej swobody działania i kuszenia, jaką miał najpierw, gdy były otwarte furtki grzechowe. Chcę, abyście zbyt szybko i łatwo nie ulegali pokusom demona. Wypracujcie własny sposób przy pomocy natchnień Ducha Świętego, na walkę z własnymi słabościami i ułomnościami. Widząc waszą usilną walkę nad sobą i swoimi ułomnościami, szybko pospieszę wam z pomocą.
Częstokroć odczuwacie różnego rodzaju strach. To wynik działania demona strachu. Proście Mnie w modlitwie o pomoc, a gdy to nie pomoże, proście o pomoc dobrego kapłana, a najlepiej kapłana egzorcystę. Niechaj pomodli się nad wami modlitwą z egzorcyzmem o uwolnienie. Czasem jedna taka interwencja może nie wystarczyć.
Nie należy się poddawać, ale modlić się wytrwale. Wiele zła czyni u was demon okultyzmu. Chcę, abyście nauczyli się rozróżniania dobra od zła. Ten rodzaj demona działa tak, jak duch Bożego prorokowania. Zły duch potrafi się uciszyć, nic nie czyniąc nawet przez dłuższy czas. Opłaca się jemu przeczekać, bo wówczas może rozpocząć działanie prawie nie zauważalnie.
Zechciejcie być cierpliwymi i sprawdzajcie, komu dajecie posłuch. Dobrze jest, gdy macie dobrego, stałego spowiednika, on czuwa nad wszystkim. Nieliczni mają łaskę osobistego przeze Mnie prowadzenia. Ci powinni być ostrożnie poczwórnie.
Kto może, niech modli się pokutniczo, leżąc krzyżem. Ten rodzaj modlitwy szczególnie jest znienawidzony przez szatana. Szatan nie znosi pokory i posłuszeństwa. Patrząc na owoce swojego działania, będąc pokornym oraz poddając się pod posłuszeństwo spowiednikowi, szatan nie ma szans i musi ustąpić pod naporem działania Łaski Bożej.
Coraz częściej demony małpują Boga, potrafią prawie wszystko skopiować. Podawać będą wiele dobra, prawdy, ale gdy dostrzegają możliwość, to okłamują podając swoje pomysły, jako wolę Nieba. Wiele dusz daje im posłuch, a odrzuca Bożą Wolę, wypełniając wolę demonów.
Żywy Płomieniu niedawno zaobserwowałeś oczami duszy, jak podszedłem do ciebie, otworzyłem serce twojej duszy i coś w nim przestawiałem. Chcę ci powiedzieć, że jest to wizja dobra, prawdziwa. Jest to symbol czynności, których w tobie dokonałem. Chcę, abyś się niczego nie obawiał, trwał wykonując Wolę Bożą do końca. Wiem, że jest ci ciężko, demon przeszkadza, ale trwaj wykonując wszystko, co dobre i sprawiedliwe. Daję ci osoby, którym masz pomóc, inne ci zabieram. Do nikogo się nie przywiązuj, bo to jedynie niepotrzebnie mnoży twoje cierpienia. Pomagaj innym na tyle, na ile ci pozwalam.
Chcę potwierdzić ci oficjalnie to, co otrzymałeś w natchnieniu. Od tej chwili wierny, który się o coś pomodli w dniu kanonizacji każdego świętego, będzie w stanie wyprosić więcej niż w innym czasie. Każda prośba w tym dniu będzie wysłuchana o wiele szybciej niż w innym dniu. Chcę ci przypomnieć, że wiele uprosisz w Święto Bożego Miłosierdzia, prosząc za grzeszników o ich nawrócenie pomiędzy 15:00 a 16:00. Chcę, abyście zechcieli korzystać z darów, które wam ofiarowuję. Proście wiele za innych, szczególnie o ich nawrócenie. Te modlitwy zawsze są wysłuchane, a w takim dniu jak najbliższa niedziela Bożego Miłosierdzia, naczynia próśb są napełniane w sposób zwielokrotniony.
Chcę, abyście na wszystko patrzyli głębokim wzrokiem. Głębia Boża wytwarza się na waszej ofiarnej, płynącej z głębiny waszego serca modlitwie, pełnej ofiar i wyrzeczeń. Dobra modlitwa to ta, która płynie z wnętrza waszego serca, bez jakiejkolwiek obłudy czy wyrachowania. Najmniej proście dla siebie, a jak najwięcej dla innych. Nigdy nie pozwolę prześcignąć się w miłości i hojności.
Wiele osób prosi i modli się, nic nie czując wewnętrznie. Osoby takie czują się niekochane i niesłuchane. Ten stan, to swoiste oczyszczenie. Nigdy niepotrzebnie się nie deprecjonujcie, na próżno nie zaniżajcie swojej wartości. Nauczcie się stawać przede Mną w pełnej prawdzie, bez jakichkolwiek kombinacji w żadną ze stron. Chcę mieć was świętymi i czystymi.
Modlitwa płynąca z głębi miłości, ma wartość miliona zwykłych modlitw. Pracujcie nad własną cierpliwością, bo macie jej tak mało. Niepotrzebnie irytujecie się z byle powodu. Nauczcie się przebaczania i darowania win waszym winowajcom, nawet a może zwłaszcza jak piecze i boli, lub dotknie was ktoś do żywego. Bądźcie dla innych wyrozumiali, lecz dla siebie samych bardzo surowi. Chcę, abyście rozwijali swoją pobożność, słuchając i czytając tego wszystkiego, co umacnia was i rozwija. Nie usiłujcie nigdy szukać dziury w całym.
Wielu potępia Sobór Watykański II i papieży Jana XXIII oraz Pawła VI, za zmiany, których dokonali. Chcę wam oznajmić, że nie wszystkie zmiany są złe, złymi są jedynie te, które wprowadziła masoneria kościelna. Liberalnie nie można podchodzić do spraw najważniejszych z ważnych.
Żądam powrotu sacrum do kościoła. Pragnę, aby kapłani odprawiali Msze Święte oraz nabożeństwa zwróceni w Moją stronę. Chcę, aby najważniejsze części Mszy Świętej były po łacinie. Odwrócicie w ten sposób skutek wcielania w życie mistrzowskiego planu zniszczenia Kościoła Świętego od wewnątrz. Chcę powrotu egzorcyzmów wszędzie tam, gdzie one były dawniej. Pragnę, aby każdy kapłan w parafii był egzorcystą i miał pozwolenie biskupa na egzorcyzmowanie. Żądam likwidacji posługi szafarzy świeckich Komunii Św. Na ich miejsce możecie wprowadzić stałych diakonów. Jeżeli to wypełnicie, Łaska Boża będzie rosła w Kościele w postępie geometrycznym. Przyjrzyjcie się duchowym skutkom masońskich zmian w kościele na zachodzie. Jeszcze trochę, a zapanuje tam ponownie pogaństwo, a kościoły zamienione zostaną w meczety.
Chcę, aby kapłani poruszali więcej tematów o piekle, niebie, czyśćcu, grzechach oraz zagrożeniach na kazaniach. Zwykły wierny powoli spoganieje niepouczany takimi naukami. Chcę więcej działań formacyjnych, bo to one będą kształtować najwłaściwiej duszę wiernych.
Jawni czciciele szatana, doszli do wielu stanowisk władzy i dostosowują prawo do swoich potrzeb. Rozliczę każdego, kto tworzy złe prawo, o ile się nie nawróci, czekać takiego będzie „gorące powitanie” na dole po śmierci. Udzieliłem wam teraz wielu dobrych wskazówek, jak dojść do świętości i co należy czynić, aby tak się stało.
Niedługo po kanonizacji obu papieży Jana XXIII i Jana Pawła II, rozpoczną się zmiany na świecie, których zatrzymać się już nie da. Szatan chce zgubić i zatracić całą ludzkość. Ręka sprawiedliwego Gniewu Bożego już opada, działanie się zaczyna. Kto może niech buduje wielkie silosy i gromadzi zapasy zboża na chleb. Przyjdzie czas, kiedy będzie wielu głodujących, a mało takich, którzy będą mogli ich nakarmić.
Z powodu grzechu człowieka, moce niebios zostaną wstrząśnięte. Z dnia na dzień skończy się sielanka, a pieniądz straci na wartości. Bogaci i bankierzy staną się nędzarzami. Módlcie się za siebie nawzajem, aby można było uratować tych, którym zagraża pobyt na stale w jeziorze ognia i siarki.
Pragnę, aby rozrywka zeszła z waszego planu zajęć, jako główny punkt. Zacznijcie na serio myśleć o zbawieniu swojej duszy i bliźniego. Planujcie każdy wasz dzień, zapraszając Mnie do wszystkich czynności. Chcę, abyście nauczyli się być ze Mną nieustannie. Odbiorniki elektroniczne, które was zewsząd otaczają, wytwarzają dość silne pole elektromagnetyczne, które niszczy waszą pamięć (połączenia synapsalne). Proces ten można ograniczyć, eliminując niepotrzebne źródła promieniowania. Nowe telewizory są tak konstruowane, aby to promieniowanie było powiększone ponad normatywnie.Niszczona w ten sposób pamięć, staje się źródłem waszych problemów. Już młodzi ludzie mają coraz większą amnezję. Jedynie post od tych rzeczy powstrzymuje ich destrukcyjne działanie.
Pojawiło się wielu „naukowców”, co podważają zasadność Mojego Ukrzyżowania i całej Mojej Męki. Ludzie ci tworzą świadomie wątpliwości, mające na celu wyeliminowanie potrzeby wierzenia we Mnie. Celowe wprowadzanie innych w błąd, odwodzenie od wiary, zagraża zbawieniu wielu osób. Większym cierpieniem niż cierpienie fizyczne, było dla Mnie cierpienie duchowe, które nie ma porównania, ani jakiegokolwiek punktu odniesienia. Jest zbyt wielki kontrast pomiędzy prawdą tego cierpienia, a możliwością jego wyrażenia. Kto może zrozumieć, pojąć ogrom Bożej Miłości?
Bez wahania oddałem się na katusze, które przecierpiałem, bo Miłość, którą mam do was przerasta wielokrotnie wszelkie miary i nie jest możliwym wysłowienie tego jakimikolwiek słowami. Nagroda Bożej Miłości jest tak wielką, że pochłania i wypełnia każde istnienie. Ciało ludzkie jest za słabe by zniosło ogrom Bożej Miłości, dopiero, gdy jest uwielbione, zmienia swoje fizyczne parametry do tego stopnia, że, choć nadal jest ciałem, to w zachowaniu się przypomina konsystencję ducha. Chcąc dokonać pomiaru, wyrazić to w parametrach, staje się to niemożliwe, bo nie jest możliwe skonstruowanie takich urządzeń pomiarowych.
Miłość Boża, gdy promieniuje, przemienia wszystko na swojej drodze, jednak nigdy nie przełamie wolnej woli człowieka. To jedno nie pozwala, by uszczęśliwić człowieka, bo ten czasem wybiera drogę przeciwną, drogę nienawiści, pogardy, obłudy, wszelkiej degeneracji. To zaś niesie za sobą śmierć wieczną dla człowieka. Grzech zawsze rodzi grzech, nieprawość rodzi nieprawość. Jedynie miłosna ofiara sercem drugiej osoby, jest w stanie wpłynąć na przełamanie bariery wolnej woli człowieka. Zachęcam was zatem, do wielkiej, niczym nieograniczonej ofiarności. Chcąc, aby miłość wasza była spotęgowana o Bożą Miłość, zechciejcie teraz przyjąć moc Bożego Błogosławieństwa płynącego z głębin Miłosiernej Miłości.
Przytulam was dziś do wnętrza Mojego zatroskanego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym Słów tego Orędzia błogosławię w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Ufajcie Mi bezgranicznie. Pozwólcie się ogarnąć i pochłonąć Bożej Miłości bez granic. Kocham was niezmiernie mocno, a wy Mnie?
Jezus.
Warszawa Jelonki, 26 kwietnia 2014r. godz. 10:32 Przekaz nr 652
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Pozwól bym mógł w tobie i poprzez ciebie Żywy Płomieniu działać na stałe, pełną mocą, pełnym zaangażowaniem. Chcę, abyś się nauczył pełnej współpracy z Wolą Bożą, która czasem jest różna od twoje woli. Pragnę, abyś nabrał więcej siły ducha i ciała, abyś zbyt łatwo i szybko nie upadał na duchu. Pracuj nad sobą, nad likwidacją swoich negatywnych skłonności. Pracuj nad totalnym wyciszeniem wewnętrznym, ono będzie ci potrzebne, abyś nie reagował na „słodką mowę” czarta. Naucz się rozróżniać Mowę Bożą, od mowy demona. Chcąc wypełnić Moją Wolę, będziesz musiał poznać całą prawdę, aby przeciwnik nie zdołał cię oszukać. Jest on od ciebie o wiele inteligentniejszy, potrafi wiele i zdolny jest do wielu oszustw demonicznych. Chcę, abyś nigdy niczym się nie sugerował, bo to zakłóca prawidłowe wychwytywanie różnic i analogi, którymi kroczy prawda, dobroć, miłość i posłuszeństwo. Nie wyrywaj Mi się w żadnej dziedzinie. Wycisz swój umysł, aby twoje myśli nie były przeszkodą w realizacji Bożych planów. Zapomnij o swoich marzeniach i o tym co słodko ci szepce demon. Zawsze patrz realnym wzrokiem.
Dałem ci wiele ograniczeń, abym Mógł Sam działać w tobie i poprzez ciebie, byś był posłusznym narzędziem. Pomogę pokonać twoje słabości i ułomności, co jednak nie oznacza braku twojego zaangażowania. To Ja będę wyznaczać ci cele, pokazywać sposoby osiągnięcia ich, pełnej ich realizacji. Wskażę ci, jak pokonać siły demona, lecz to ty musisz użyć swoich sił i czasem będzie cię to naprawdę wiele kosztowało, ale sam wiesz, że nie doceniasz tego, co ci zbyt łatwo przychodzi.
Pomogę ci wejść w kolejny etap twojego życia. Nie obawiaj się zagrożeń które nastąpią, bo obronię cię, gdy demon będzie cię szukać. Moi Aniołowie osłonią cię i staniesz się niewidzialny ich postrzeganiu. W tym czasie musisz być czysty i święty, bo grzech cię zawsze odsłoni, a wtedy i tylko wtedy będą mogły się mścić na tobie demony, jednak w wyznaczonych ściśle przeze Mnie granicach. Staraj się żyć nie grzesząc.
Dam ci wkrótce kilka prób, a jeśli je zaliczysz bez upadków, zaleję cię potokiem Łask Bożych, a jeśli ulegniesz „słodkiej mowie”, „słodkim pokusom demona”, to będziesz bardzo mocno cierpiał. Nie zdradzę ci, co to będzie, a będzie to już wkrótce. Chce, abyś nauczył się pełnego oparcia na Bogu, abyś nie wyrywał się do przodu w żadnej dziedzinie. Pomagaj tym, którym zdołasz, lecz nie angażuj do tego swoich uczuć, bo sprawią one, że będziesz przez nie wiele cierpiał dodatkowo. Nie trać czasu na rzeczy i sprawy błahe i zbędne. Pomogę ci w wielu kwestiach. Zyskasz możliwość skupienia i pracy Bożej we własnym domu. Obecny stan jest ci ościeniem, abyś nauczył się reakcji na konkretne zdarzenia. Dam ci oczekiwaną pomoc, dzięki której będziesz działać Moimi dziełami, a nie z własnym wyobrażeniem o nich.
Już wkrótce nauczę cię modlitwy doskonałej takiej, którą się modlił Jezus, Mój Syn, gdy był na ziemi. Sam nałóż ograniczenia na swoje myśli oraz mowę, aby ci nigdy nie były przeszkodą. Nie dziw się, że aż tyle daję ci pouczeń, ale są potrzebne właśnie w tym czasie i w tym miejscu.
Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Ojcowskiemu sercu. Miłość przynagla Mnie, abym przyspieszył to co już może być przyspieszone. Posyłam wam o dziateczki Moich proroków, tych, którzy mówią do was w Moim Imieniu. Co raz mniej słuchacie co oni do was przekazują, a odchodzić zaczęli nawet ci wierni.
Nadszedł już czas, jak ogień gorący. Sprawiedliwość Boża musi wykonać swoją pracę, odsiać złych od dobrych, tych co słuchają, od tych swawolnych. W tym właśnie czasie dam jasne światło, mówiąc do każdego człowieka. To będzie akt ostatniej szansy i łaski zarazem. Po nim uderzę na całą Ziemię, Gniewem Bożej Sprawiedliwości. Każdy człowiek będzie chłostany w stopniu w jakim zgrzeszył.
Ludzkość cierpieć będzie jednocześnie fizycznie i duchowo. Oczyszczenie trwać będzie nieustannie do chwili osiągnięcia równowagi, a będzie to cierpienie do granic waszej wytrzymałości. Wasz jest wybór. W tym czasie to wy musicie jego dokonać. Możecie jednak jeszcze uniknąć tych cierpień, dobrowolnie podejmując pokutę za swoje przewiny. Cierpień ekspiacyjnych nie będzie można niczym uśmierzyć. Wszelka próba ich złagodzenia będzie je podwajać. Cierpieć będą te zmysły, te części ciała, które oddawały się grzechowi.
Każdy człowiek pozna, że cierpi ekspiacyjnie, bo otrzyma światło zrozumienia tego. Kto się w tym czasie nawróci będzie uratowany, lecz buntujący się będą ukarani wieczną karą, karą ostateczną, piekłem ognistym.
Już teraz dokonujecie wyboru na całą wieczność. Każda wasza decyzja to plus albo minus, a liczone jest wszystko, bilans poznacie na własnym sądzie Bożym, w dniu swojej śmierci. Karą wieczną zostaną ukarani tyko ci, co dokonali złego, ale w pełni świadomego wolnego wyboru. Nie ukarzę was wieczną karą za grzechy wynikające z waszej słabości i ułomności, ale jednak i te grzechy będą musiały być wynagrodzone, zrównoważone, jeżeli jeszcze nie na ziemi, to na pewno w czyśćcu.
Tym co dobrze wypełniają Bożą Wolę, mówię, aby się nie bali, lecz słuchali natchnień, bo kto nie posłucha, cierpieć będzie niepotrzebnie. Nie bójcie się cierpień, szczególnie tych, które Mi sami ofiarujecie dobrowolnie. Cierpienie oczyszczające działać będzie dwutorowo. Jedno to cierpienie indywidualne za grzechy osobiste, drugie to cierpienie narodowe, za grzechy i przewiny całego Narodu, całej nacji.
Polsko, Polsko, jeśli dokonacie szeregu dobrych wyborów, jeżeli rozpoczniecie zmiany na lepsze, począwszy od zmian osobistych, po nawrócenie społeczne, jeżeli zaczniecie gorąco się modlić, pościć, składać ofiary, to odmienię wasz los i to dosyć szybko. Chcę widzieć modlitwę waszych serc, ale nie tylko ludu wiernego, ale nade wszystko czekam na modlitwę serca kapłanów i hierarchii. Bez ich osobistej modlitwy, Kościół w Polsce poddany będzie próbie specjalnej, która będzie w praktyce skutkiem realizacji mistrzowskiego planu masonerii, zniszczenia Kościoła Katolickiego od wewnątrz.
Żądam odnowy liturgicznej w Kościele, zahamowania desakralizacji oraz zaprzestania praktyk, które są złe w Moich Świętych Oczach. Chcę, aby wycofano przynajmniej w polskim Kościele funkcję świeckich szafarzy Komunii Świętej. Pragnę, by godnie była sprawowana wszelka liturgia. Kobiety niechaj już do ołtarza nie wchodzą, a wszelkie czytania niech obsługuje męska służba liturgiczna. Chcę, aby biskupi udzielili święceń egzorcystatu, pozwalając działać kapłanom w każdej parafii.
Niechaj kapłani na serio wezmą się do uczciwej pracy, bo zbyt wiele dusz się potępia na skutek ich lenistwa. Jeżeli zlekceważycie te podstawowe Moje żądania, to już wkrótce będą wielkie prześladowania kapłanów oraz wiary, a przeciwnik będzie triumfował. Tak jak dawniej kładę przed wami wybór, błogosławieństwo i przekleństwo, życie i śmierć, wasz jest wybór, oczekuje więc dobrego, waszego wyboru.
Jeżeli zechcecie walczyć o Polskę, zacznijcie od modlitw i postów, to dopiero wam da siłę przebicia. Pozyskacie tym samym niespokojne, krnąbrne dusze, ratując ich wieczność. Pozwólcie bym kierował waszymi sercami, oddajcie Mi wszystko do Mojej dyspozycji. O nic się nie martwiąc, sami wszystko wykonujcie wszystko to, o co was proszę.
Módlcie się o asystencję Ducha Świętego, On wiele wam wyjaśni, pomoże wam się modlić. Pragnę, aby żaden człowiek nie poszedł do piekła, ale to jest wasz wolny, nieprzymuszony wybór, który macie dzięki wolnej woli. Jest ona Moim najcenniejszym darem, który wam ofiarowałem. Nie doceniacie tego daru, podejmując złe wybory, które tragicznie skutkują na całą waszą wieczność. Chcąc dokonać dobrego wyboru, musicie patrzeć na owoce jakie podejmowany wybór za sobą niesie i do czego zmierza. Wszystkie inne kryteria was zwiodą, a ten nigdy.
Pragnę wam błogosławić, ale wasze wybory czasem Mi to uniemożliwiają. Nie mogę Błogosławić złym czynom i złym decyzjom. Nie pozwólcie tak łatwo i szybko oszukiwać się złym duchom. Mimo wszystko przytulam was dzisiaj z Miłością do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca.
Przytulam was dzisiaj z Miłością do Mojego Ojcowskiego Serca błogosławiąc wam, tym co to czytają i słuchają błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego.† Amen.†††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie! Czekam na wasze pełne nawrócenie, ale jak długo jeszcze??? Czy na tyle Mnie kochacie, aby posłuchać?
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 25 maja 2014r. godz. 20:09 Przekaz nr 653
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Duch Święty.
Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Kocham was kochane, słodkie dzieci. Pozwólcie Mi działać w was i poprzez was, do woli. Oddawajcie się codziennie całkowicie do Bożej dyspozycji, nic na tym nie stracicie, wręcz przeciwnie, tylko zyskacie. Kto pozwoli Mi na wszystko, zyskuje najwięcej. Jednak musicie wiedzieć, że ten kto postępuje zgodnie z Wolą Bożą, czasem też dużo cierpi. Pomimo wszystko nie zniechęcajcie się tym i oddawajcie wszystko do Bożej dyspozycji.
Wielu z was doświadcza, w jak ciężkim żyjecie czasie. Szatan stał się bezczelny w swoim działaniu, oszukuje kogo tylko zdoła, a czyni to bardzo subtelnie. Jedynie osoba, która patrzy na owoce działania ducha, nie da się oszukać, bo zły duch nie jest w stanie wydać dobrych owoców swojego działania, bo nie leży to w jego naturze. Potrafi być przymilny, usłużny, potrafi do pewnego momentu mówić prawdę, potrafi uzdrawiać, a nawet czynić „cuda”.
„Cuda” złych duchów nie są dobre, nie są trwałe, z nich samych wynika zło, nie zawsze zło bezpośrednie, czasem pośrednie. Owocem demonicznego „uzdrowienia” jest zło przechodzące na bliskie osoby, a czasem choroba przemieszczająca się w inne miejsce ciała osoby „cudownie uzdrowionej”. Nazywa się to uzdrowieniem okultystycznym, bo towarzyszą temu również jawne lub ukryte znaki okultyzmu. Wiele osób nieświadomie uprawia okultyzm religijny. Działanie takie sprowadza na sprawcę przekleństwo wynikające z takich czynów, a nie błogosławieństwo, jakim chcę obdarzyć.
Nie stosujcie rzeczy świętych i poświęconych do praktyk okultystycznych. Do każdej duchowej rzeczy lub sprawy, podchodźcie z wiarą, nadzieją i miłością, bo bez nich wszelkie wasze starania spełzną na niczym. Wszelką waszą modlitwę i inne starania, (post, cierpienie, jałmużnę, itp.), zawsze oddawajcie do dyspozycji Trójcy Świętej, poprzez Niepokalaną. Ona jest Tą Osobą, przez którą jest wszystko podawane Trójcy Świętej. Gdy modlitwę swoją kierujecie do Boga poprzez Niepokalaną, to Maryja ma wówczas możliwość ubogacenia waszej modlitwy swoimi łaskami, cnotami. Tak udoskonalona modlitwa jest o wiele szybciej wysłuchiwana, ale wypełnienie i wysłuchanie każdej prośby zależy głównie od naczynia, które powinniście napełnić waszą modlitwą, postami, wynagrodzeniami, a z Maryją realizuje się ją o wiele szybciej, bez niej o wiele wolniej.
Okultyzm, w tym okultyzm religijny, działa destrukcyjnie, niszcząco na każdą duszę, która praktykuje go świadomie. Czym jest okultyzm religijny i czym się charakteryzuje? Jest on działaniem „religijnym”, używanym na sposób czarów, zabobonów czy guseł. Modlitwa taka zazwyczaj mówiona jest mechanicznie, bez miłości. Bywa, że czasem bezmyślnie coś kopiujecie, przepisujecie w określonej ilości, myśląc, że to „załatwi” sprawę.
Uświadomcie sobie kochane dziateczki fakt, jak się modlicie, a jak Ja chciałbym abyście się modlili. Nie może być modlitwa „klepana” bezmyślnie, a do każdej przykładajcie się całym sercem. Czasem niektórzy się tłumaczą, że nie potrafią się modlić. Zapominacie kochani o Mnie, że Jestem i mogę wam pomóc modlić się. Zawsze działam, lecz nie zawsze od razu. Muszę ujrzeć wasz wysiłek, trud, samozaparcie. Czasem wasz wysiłek jest nie mały, lecz o ile nie jest to na waszą szkodę, to modlitwa wasza jest zawsze wysłuchana.
Nigdy na modlitwie nie bądźcie samolubni, egoistyczni. Nie zawsze to o co prosicie jest dla was lub dla osoby, za którą prosicie dobre. Wielokroć prosicie o zdrowie, a nie jest wam ono dawane. Chcę, abyście sobie uświadomili, że realizacja prośby w takim przypadku może skutkować wiecznym potępieniem, a choroba czasem ratuje takiej duszy jej wieczność. Prosząc o cokolwiek, zawsze dodajcie: „o ile się to nie sprzeciwia Woli Bożej”. Stosujcie to zdanie w waszej modlitwie, jako swoisty wentyl bezpieczeństwa. Podnosi on waszą modlitwę na wyższy poziom.
Jak najmniej módlcie się za siebie samych, umieszczając swoje intencje na końcu, innych stawiając zawsze na pierwszym miejscu.
Żywy Płomieniu, sam widzisz, że inne osoby mówią ci o mocy Nowenn, które otrzymałeś. Chciałem, abyś to usłyszał, aby nie trwożyło się twoje serce bez potrzeby. Bądź spokojny, Boża Opatrzność czuwa nad tobą. Nie martw się jak i za co będziesz żył, to zapewnia ci Boża Opatrzność, dając natchnienie tym osobom, które mają ci pomóc.
Nie zważaj na słowa złośliwych ludzi, ale zawsze przyjmuj od nich słowa konstruktywnej krytyki. Dałem ci niedawno poznać, że nie wszystko na Soborze Watykańskim II było złe, jak twierdzą niektórzy. Twierdzenie takie jest nieprawdziwe i nie ma nic wspólnego z prawdą.
Kochane dziateczki, nadchodzi czas, kiedy wszystko zmieni się od podstaw. Wielu materialistów utraci prawie wszystko z zasobów zbieranych, zwłaszcza uzbieranych kosztem cudzej krzywdy. Bez oparcia w Bogu, masowo będą popełniali samobójstwa. Obejmijcie ich swoją modlitwą, aby uratować ich wieczność. Ofiarując modlitwy do Bożej Dyspozycji, oraz według intencji Matki Bożej, Trójca Święta sama ratować będzie ich wieczność.
Chcę przeniknąć przemieniając wszystkie serca, w tym dusze osób oziębłych i krnąbrnych. Chcąc to uczynić, potrzebuję wielu waszych serc, które nie zawahają się Mi pomóc, polecając w swoich modlitwach te dusze. Bliskie realizacji jest oświetlenie sumień (Sąd Ducha Świętego). Nie wiele osób jest do tego wydarzenia przygotowanych.
Liczne osoby wypowiadają pomówienia o obecnym Papieżu Franciszku. Ma on swoje wady i przyzwyczajenia, jednak wypełnia to, o co go proszę. Uczyni on niedługo pewne zmiany umożliwiające działanie Kościoła w niedalekiej przyszłości. Oczyszczę Mój Kościół w morzu cierpienia, cierpienia, którego doświadczy również hierarchia Kościoła Świętego.
Wciąż brakuje ofiarników, tych, którzy dobrowolnie się ofiarują do Bożej dyspozycji. Pozwólcie Mi zatem, abym wykorzystał was do ratowania dusz od wiecznego ognia. Zechciejcie badać natchnienia, które wam daję i realizujcie je. Te z Nieba zawsze podążają ku dobrym owocom. Inne „natchnienia” odrzucajcie ignorując je, bo są pokusą od złego. Obmadlajcie swoich kapłanów, abyście ich nie utracili, bo bez nich będzie wam trudno funkcjonować. Wszystko uprosicie z Różańcem w ręku.
Mieczu Pana, to nie koniec zmian w twoim życiu. Dziękuję ci za to, że się Mnie słuchasz wypełniając to, o co cię proszę. Czeka cię wkrótce wiele zmian i perturbacji. Ty sama niczego nie musisz się obawiać. Niedługo chcę za twoim pośrednictwem, dokonać wielu zmian. Ciebie samą czeka wiele zmian w sferze ducha. Chcę podnieść twoją duszę na wyższy poziom duchowości. Naucz się słuchać sercem, nie pędź za nadto do przodu niepotrzebnie, lecz przyspiesz to, co musi być przyspieszone. Odwagi!
Kochane dziateczki, pragnę waszej miłości, waszego zaangażowania. Nie dajcie się w niczym diabłu oszukać. On pragnie zmienić Boże Przykazania, to co dobre i święte. Wy trzymajcie się zdrowej tradycji Kościoła, a nie zabłądzicie. Nikomu nie zezwalam na żadne odstępstwa, ze złym duchem się nie pertraktuje w żadnej kwestii.
Kto zmieni cokolwiek w ważnych i świętych sprawach Kościoła, zwłaszcza w Dekalogu, a uczyni to w pełni świadomie, taką osobę czeka wieczne potępienie. Żadne Boże Przykazanie nie może być zmienione ani na jotę. Nikomu, nigdy nie pozwolę zalegalizować w Moim Kościele jakiegokolwiek morderstwa (aborcja i eutanazja).
Wielkim złem obecnie masowo czynionym jest pedofilia pod każdą postacią, nekrofilia, zoofilia i szereg temu podobnych. Ci co wykraczają takimi czynami, zbierają swoje „uczynki” na własne, wieczne potępienie. Wychowywanie dzieci bez Bojaźni Bożej zbiera obecnie swoje żniwo. Doświadczacie, na co dzień konsekwencji podjętych przez siebie wyborów. Nie mogę błogosławić złu w żadnej postaci.
Nigdy nie pozwolę na kapłaństwo kobiet. Życzę sobie, aby kapłani żyli w celibacie. Nie życzę sobie zmian w tej materii. Ci co to świadomie łamią, będą srogo cierpieć. Dam każdemu kapłanowi wiele łask pod warunkiem, że oni sami prosić będą o nie gorącym sercem. Dzisiejszy czas nie sprzyja życiu w celibacie. Życzę sobie w trosce o waszą czystość o kapłani, aby żaden z was nie pobudzał się w jakikolwiek sposób (pornografia, celowe przypatrywanie się młodym niewiastom ubranym pożądliwie). Walczcie z wszelkimi pokusami prosząc Mnie o pomoc, a Ja zawsze wam pomogę. Wiele pomocy doznacie, ale jedynie prosząc czystym sercem. Kapłan ulegający pokusom nieczystym, niszczy swoją dusze w szczególny sposób, a to rani niepomiernie Serce Trójcy Świętej.
Chcę, aby wiele dzieci Bożych wspierało na modlitwie i ofierze swoich kapłanów. Chcę, aby sami kapłani podążali ku rozwijaniu własnej duchowości. Musicie znaleźć czas na osobista modlitwę, adorację, abym mógł działać w was i poprzez was, abyście mogli pracować więcej na chwałę Bożą zgodnie z Wolą Bożą. Nie opuszczajcie modlitwy brewiarzowej, ta modlitwa zawsze pomagała kapłanom, którzy ją odmawiali sercem. Nie pozwólcie, aby ogarnęło was lenistwo duchowe, bo za zmarnowane talenty i celowo niewykorzystywane Moje Święte Łaski będziecie skrupulatnie rozliczeni.
Chcę, abyście modlili się nad potrzebującymi osobami dręczonymi przez demony, modlitwą z egzorcyzmem. Pomogę wam nieść ulgę tym udręczonym osobom. Wielu jest potrzebujących, lecz mało takich, którzy tę pomoc niosą.
Chcę, aby dzieci Boże pracowały usilnie nad swoja prawdomównością. Niechaj kłamstwo nigdy nie skala waszej duszy. Jest ono obrzydliwością w Bożych Oczach. Miłujcie się wzajemnie prawdziwą, Bożą Miłością nieobłudną, gotową do wszystkich poświęceń i wyrzeczeń.
Doświadczacie obecnie zapowiadanego czasu, gdy najmniejsza Łaska Boża, każdego z was naprawdę słono kosztuje. Czas się dopełnia, a zły coraz bardziej triumfuje, zagarniając liczne dusze do jeziora ognia i siarki, ale nie do niego jednak należy ostatnie słowo. Dane jest mu jednak w tym czasie wypróbowywać i przesiewać dusze Moich wybranych. Cierpicie coraz bardziej z ręki demonów, a dręczeni mogą się uwolnić od niechcianych „gości” za pośrednictwem dobrych kapłanów. Kapłani niech się coraz bardziej dokształcają duchowo, bo tym lepiej będą mogli pomagać potrzebującym.
Przytulam was o dziatki lube z miłością do Mojego Serca, błogosławiąc tym, co to czytają i słuchają w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego.† Amen.†††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie! Pozwólcie Mi wami kierować, bo jeżeli nie Ja, to kto wami pokieruje?
Duch Święty.
Warszawa Jelonki, 26 maja 2014r. godz. 9:18 Przekaz nr 654
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu.
Żywy Płomieniu, uspokój swoje serce i duszę, bo czuwam nad tobą. Nie wszystko na codzień dobrze i właściwie odczytujesz. To, co przeżywasz i doświadczasz jest sprawdzianem twoich dążeń, testowaniem twojej wierności. Nie poddawaj się zbyt łatwo działaniu i oszustwom złego ducha. Dopuszczam go do ciebie, abyś nauczył się go zawsze rozpoznawać, zwłaszcza po jego mowie, która jest inna od Mojej Mowy. Jak sam widzisz jest to oszust prawie doskonały. Nie potrafi jednak dostarczyć nic nowego, nie potrafi dostarczyć dobrych, pozytywnych owoców swojego działania.
Kochane dziateczki, to, co teraz mówię jest Słowem pouczenia, adresowanym do wszystkich. Chcę, abyście się nauczyli rozpoznawać złego ducha, by tym lepiej z nim walczyć. Szatan, demon, zły duch, są to określenia jego złej natury, z powodu grzechu wiecznego, który popełnił. Natura jego grzechu sprawia, że zagasło w nim Światło Ducha Świętego. Jest to dar Boży, który umożliwia życie ducha Anielskiego i Duszy człowieczej zjednoczonej z Bogiem. Jedynie to światło umożliwia człowiekowi nawrócenie się, dopóki go ktoś sam swoim wiecznym grzechem nie zagasi. Jedyne co zostaje w demonie i duszy potępionej, to Boża iskra życia. Ona nie może zagasnąć, bo z wieczności Bóstwa Boga Trójedynego powstała i jednie Ona potrafi dać życie wieczne stworzeniu. Sama Iskra podtrzymuje jedynie tchnienie życia Ducha i Duszy. Duch, to byt Anielski w tym anioła upadłego, Dusza to byt człowieczy.
Po stworzeniu chórów Anielskich z Miłości, część z nich skorzystała niewłaściwie z daru wolności, wybierając bunt i wieczny grzech. Zasmuciło to niezmiernie Boże Serce. Skutek jego popełnienia znacie wszyscy, wraz z miejscem ich wiecznego pobytu. Miejsce ich swobodnego pobytu, musiało odzwierciedlać rozmiar szkody, którą wyrządziły.
Cała Trójca Święta musiała stworzyć piekło wraz z jego ohydą. Jest ono straszne, bo strasznym jest grzech wieczny. Daje on zawsze czarne, złe owoce swojego działania. Są to anty owoce, owoców dobrych. W miejsce Miłości Bożej, weszła demoniczna nienawiść, w miejsce Bożej pokory, weszła demoniczna pycha, w miejsce czystości, weszła demoniczna nieczystość, w miejsce ufności weszła mordercza, demoniczna zazdrość, w miejsce umiarkowania, weszło demoniczne nieumiarkowanie wszelkiego typu, w miejsce hojności, demoniczna chciwość i skąpstwo, w miejsce pracowitości, weszło demoniczne lenistwo, w miejsce opanowania, wszedł demoniczny gniew. Od nich to powstały wszelkie inne grzechy na skutek kuszenia złych duchów poprzez morderczą zazdrość, którą żywią do człowieka.
Jak powinniście żyć, abym mógł was zabrać do Nieba? Najważniejszym jest, aby nie grzeszyć celowo, w pełni świadomości popełnianego złego czynu. Grzech ciężki zawsze odcina człowiekowi możliwość zbawienia. Chcę, abyście podążali do świętości za wszelką cenę. Zapomnijcie o sobie, siebie zawsze stawiajcie na ostatnim miejscu. Chcąc zachować czystą duszę, dbajcie o nią właściwie, pielęgnujcie ją. Gdy przydarzy się wam upadek, nie zwlekajcie z oczyszczeniem duszy, bo każdy dzień zwłoki, to wielka strata.
Im dłużej nie oczyszczacie się w Spowiedzi Świętej, tym trudniej jest wam do Mnie powrócić. Zawsze zachowujcie właściwą hierarchię wartości. Na pierwszym miejscu powinno być dobre wykonywanie swoich własnych obowiązków stanu. Zaniedbanie ich powoduje nieważność waszych modlitw i ofiar. Życiem duszy jest modlitwa, ale nigdy kosztem obowiązków stanu, bo czyni ją bez wartości, nieważną. Najważniejszą modlitwą jest Msza Święta. Jest to Moja własna Ofiara Krzyżowa uobecniana w czasie każdej Mszy Świętej. Nie ma większej i bardziej skutecznej modlitwy.
Kto może, komu obowiązki stanu na to pozwalają, ten, (ta) niech uczęszcza na nią codziennie. Gdy czynić to będziecie z miłości, nagroda w wieczności będzie nad obfita. Po Mszy Świętej, najmilszą dla Mnie modlitwą jest rozważanie Mojej Męki – Droga Krzyżowa. Pierwszą Drogę Krzyżowa odprawiła Moja Święta Mama. Z Niej przykład wzięli Apostołowie i święci.
Kto może i zdoła, niech choć krótko rozważa Drogę Krzyżową codziennie. Obiecuję wiele nagród w wieczności, za tak wielką okazywana Mi miłość. Po Drodze krzyżowej jest Różaniec Święty wraz z rozważaniami. To wielka broń przeciw demonom. Po Różańcu jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Poza tymi modlitwami, reszta to modlitwy dodatkowe.
Wielce sobie cenię modlitwę kontemplacyjną i modlitwę ekstatyczną. Jednak do tego poziomu dochodzi niewielu. Najwyższy poziom ze znanych wam osób osiągnął św. Jan Paweł II. Przy modlitwie ekstatycznej nikt nie jest w stanie przeszkodzić. Jest to powiązanie miłości Bożej z ludzką, najwyższą miłością osiąganą tu na ziemi.
Ważnym dla duszy jak i dla ciała jest post. Najdoskonalszym jest suszenie, a więc nic do ust oprócz Mojego Świętego Eucharystycznego Serca. Drugi stopień to tylko picie wody, trzeci to post o chlebie i wodzie, czwarty i ostatni to odmawianie sobie tego, co się najbardziej lubi.
Wielką rzeczą jest dawanie jałmużny, a wielu zapomina o tym tak ważnym, dobrym uczynku. By dobrze rozwijać swoją duszę, powinniście, codzień czytać duchowe lektury. Najważniejszą duchową lekturą jest Pismo Święte. Czytajcie je minimum 15 minut dziennie. Inne pobożne lektury, minimum 30 minut dziennie. Tylko tak możecie rozwijać i ubogacać swojego ducha.
Kto może i zdoła niech wyeliminuje także TV i Internet, pozostawiając niezbędne minimum, gdyż dzięki Internetowi możecie szybko ubogacać się o nowe, dobre wiadomości.
Zechciejcie korzystać z doświadczeń i pouczeń innych osób. W ten sposób zaoszczędzicie sobie wielu niepotrzebnych przeżyć. Cenię sobie wielce wspólnotową modlitwę. Najmniejsza wspólnota to dwie osoby. Zapraszajcie Mnie do wszystkiego, do każdej chwili waszego życia. Ja was będę umacniał i ubogacał łaskami. Tak żyjąc, żyjąc Bogiem, traficie tam, gdzie i Ja jestem. Kto Mnie kocha, nic nie traci.
Wracam teraz do tematu, jak walczyć z szatanem. Nie będzie mieć z nim kłopotu ten, kto żyć będzie bogobojnie, pobożnie. Nie pozwalajcie mu, aby się do was zbliżył, nie dyskutujcie z nim, bo nie sprostacie mu w dyskusji. Wielu z was doświadcza walki ze złym duchem. Tu niezbędna jest cierpliwość i wytrwałość. Liczni doświadczają agresji demona, zniewoleń wynikających z otwarcia furtek dla jego działania. Są coraz liczniejsi ci, co otrzymują taki spadek duchowy (demony przechodzące po przodkach, z pokolenia na pokolenie).
Każdy, kto dobrowolnie grzeszy, otwiera furtki demonom. Przez nie one wchodzą swobodnie dręcząc taką osobę. Czasem bywa tak, że ktoś jest wynagrodzeniem za rodzinę, wówczas nie będzie można usunąć demona, do czasu dopełnienia wynagrodzenia. Demon tych ludzi nie może opuścić, choćby bardzo chciał. W innych przypadkach jest to możliwe. Jedynie do opętań potrzebny, wręcz niezbędny jest egzorcysta. W innych kwestiach wystarczy modlitwa kapłana, modlitwą z egzorcyzmem o uwolnienie. Wielu osobom można tak pomóc.
Czasem zły duch działa na miejsca. Tu potrzebne jest odpowiednie działanie egzorcysty, który może zablokować działanie demona w danym miejscu. Chcąc pozbyć się takich „gości”, poproście o pomoc dobrego egzorcystę. Nalegajcie na swoich biskupów, aby zwiększyli ich liczbę, by pojedynczy egzorcyści, nie byli tak zapracowani. Zniewoleniom ulegają sami kapłani i biskupi, także zakonnice. Najczęściej jest to wynikiem popełnianych przez nich grzechów głównych.
Czasem przy zniewolonym biskupie nie wystarczy działanie zwykłego egzorcysty, skuteczność mieć będzie dopiero egzorcysta wyznaczony przez Papieża. Módlcie się za swoich kapłanów i biskupów, bo modlitwa jest ogromną siłą odpychającą od nich demony. Bądźcie roztropni i nie otwierajcie się dobrowolnie na takich „gości”, pozbywajcie się ich jak najszybciej. Pamiętajcie, wszelkie furtki demoniczne zawsze domyka każdorazowa, dobra spowiedź. Nie doprowadzajcie się zatem do stanu, kiedy niezbędną już będzie pomoc tylko egzorcysty.
Pragnę, oczekując wielu waszych modlitw i ofiar. Zawsze je adresujcie do Bożej dyspozycji. To umożliwi Trójcy Świętej swobodne działanie ratunkowe duszom, by wyrywać je ze szponów demona, ocalić je dla wieczności w Niebie.
Chcę od was waszej miłości, cierpliwości do bliźnich, łagodności. Pozwólcie Mi w was i poprzez was działać do woli. Nie bądźcie samolubni, siejcie miłością. Dziś w tym dniu przytulam was do Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i ducha Świętego. † Amen. †††
Kocham was niezmiernie. Czy pozwolicie Mi, abym was zbawił? Czy zechcecie być Mi posłuszni? Kocham was, czekając na was i waszą obfitą pomoc w ratowaniu zagubionych dusz.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 25 czerwca 2014r. godz. 20:21 Przekaz nr 655
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Zawsze pragnę waszego szczęścia, lecz mam na myśli bardziej nie to ziemskie, trwające chwilę, choćby sto lat, ale szczęście trwające w nieskończoność, a patrzę na was z perspektywy obejmującej waszą wieczność.
Nie zawsze jest dobrym i szczęśliwym dla was to, co wy sami uważacie za takie. Tylko wtedy mogę wpłynąć na zmianę waszego losu, jak Mi na to pozwolicie oddając waszą wolną wolę, do Bożej dyspozycji. Nie mogę cofnąć daru, który wam dałem. Szanuję zawsze każdą waszą decyzję, nawet tę, która oddala was ode Mnie na wieczność.
Cieszę się, że choć wasza maleńka garstka trwa wiernie na modlitwie w tym małym „gołębniku”. Z miłością słucham waszych modlitw i przyjmuję wasze ofiary. Naczynia niektórych waszych próśb są dość duże, a napełniacie je dość wolno waszymi modlitwami, ofiarami, więc wypełnienie ich jest nieco oddalone.
Do wszystkiego na co dzień potrzebna jest wam cierpliwość, więc musicie się jej nauczyć. Nie wszystko można przyspieszyć, niektóre sprawy muszą przebiegać nieco wolniej.
Żywy Płomieniu zauważ, wypełniam wszystko to, co zapowiadałem. Odwołuję do wieczności tych, co pełnili ciężką i odpowiedzialną służbę proroków. A.Cz. jak i T.M. są już w Niebie. Sprawiła to modlitwa wielu dobrych serc, jak i ofiarowane w ich intencji odpusty zupełne.
Chcę, aby dzieci Boże nie wnikały swoim rozumowaniem w to, co przed nimi celowo ukryłem. Modlitwa i ofiara wielu dobrych, pobożnych serc, znacznie złagodziła zapowiadane kary. Jednak w Polsce niedługo zaczną się społeczne niepokoje i zamieszki, których do tej pory nie było. Ujawniane będzie coraz więcej afer i przekrętów osób rządzących. Poleje się w licznych miejscach wiele polskiej krwi. Będę jednak z tymi, którzy z miłością pełnią Bożą Wolę. Zaufajcie wykonując to wszystko, co jest miłe w Oczach Bożych.
Żywy Płomieniu, doznajesz ucisku i wielu niedogodności wraz z licznymi brakami. To wszystko co się wokół ciebie dzieje i to, co przeżywasz, ma na celu oczyszczenie ciebie. Poprzez te wydarzenia ustawię cię tak, byś kroczył we właściwym kierunku. Jak sam widzisz w Oczach Bożych nie jest ważna elokwencja, erudycja, ludzka mądrość, a nawet przepych, którym się wielu otacza. Ja patrzę głęboko w serce człowieka. Pomimo licznych twoich braków, wybrałem ciebie, bo gotowy jesteś do wszelkich poświęceń, ale chcę byś nie uciekał przed Moją Łaską. Spróbuj w pełni zapanować nad swoimi słabościami i ułomnościami, a wynagrodzę ci to wielokrotnie.
Niedługo otrzymasz niezbędną pomoc i nie usiłuj sam coś wymyślać, gdy pojawią się problemy i kłopoty. Twoje działanie bez Pieczęci Bożego Błogosławieństwa nic nie znaczy i nic nie przyniesie. Gdy oprzesz swoje siły całkowicie na Stwórcy, Łaska Boża pomnażać się będzie w postępie geometrycznym.
Stawiam na twojej drodze ludzi, którym powinieneś pomóc. Nigdy nie odwracaj się od nikogo, a pomagając opieraj się wyłącznie na Trójcy Świętej. Chcę ludziom pomóc, używając ciebie, jako narzędzia. Nie ty, nie twoja mądrość czy siła pomaga, lecz to Ja używam ciebie, jako Mojego narzędzia. Tak Mi się podoba, abyś był Moim narzędziem, może marnym, takim, którym niektórzy gardzą, zwłaszcza ci „wielcy”.
Nie zamykaj się w sobie, ale bądź otwarty i aktywny. Już niedługo poślę cię bardzo daleko od domu. Dam ci szereg różnych możliwości do działania. Gdy na to pozwolę, działaj w pełni. Ten, który w przeszłości wiele ci przeszkadzał w działaniu, teraz będzie z drugiej strony aktywnie pomagał. Niech nie zajmują twych myśli własne braki i ograniczenia. Pilnuj teraz, aby Wola Boża była zawsze wykonywana. Pomagaj tym, których drogę trzeba będzie naprostować.
Kochane dzieci światłości, chcę, pragnę modlitwy i ofiary od tych dzieci, które jej jeszcze Mi nie ofiarowały. Już niedługo poleje się krew w miejscach, gdzie do tej pory było dość spokojnie. Brak dostatecznej modlitwy i zaangażowania biskupów, w tym wielu biskupów polskich zaowocowało i jeszcze zaowocuje wzrostem siły przeciwników Kościoła. Demon poprzez swoich ludzi, będzie wcielać wiele perfidnych w swoim zamyśle pomysłów.
Dzieci światłości będą miały wielce utrudnione normalne życie i funkcjonowanie. Nie pozostawię was bezbronnymi. Jedynie Trójca Święta będzie mogła dać wam moc niezbędną do dalszej egzystencji. W niedługim czasie powołam do wieczności wielu ludzi, w tym wielu znanych i mniej znanych wizjonerów i wizjonerek.Odwołam do wieczności wielu tych, co przekazują słowa, lecz są to słowa demonów. Módlcie się, aby uratować ich wieczność.
Niech nie frustruje was fakt, że zabieram wam dobrych wizjonerów. Czas dla nich i ich działania minął. Patrzę na wszystko z Bożej perspektywy, z tej, z której wszystko dokładnie widać. Przyjmujcie z ochotą to wszystko, co wam ofiaruję. Choroba, ciężka dola jest tym, co was oczyszcza. Chcę, abyście zawsze oddawali wszystko Bogu do dyspozycji, dopiero wtedy stanie się to wszystko w pełni zasługujące. Tak bardzo pragnę się wami posługiwać do woli, lecz wielu stawia przeszkody, wycofując się powoli spod Bożej Opieki.
Demony są sprytne i przebiegłe, one wykorzystują wszystkie nadążające się możliwości do szkodzenia wam. Kocham was niezmiernie, lecz czas miłosierdzia zostawię jedynie tym, którzy usilnie zabiegają o nie, lecz nie tylko dla siebie. Już ruszyli pierwsi Aniołowie, wykonawcy Sprawiedliwego Gniewu Bożego. Dostali swoje pierwsze rozkazy i już przystąpili do ich wykonywania. Prawdziwe Słowa z Nieba powoli ustają.
Modlitwy i ofiary wielu dobrych, hojnych serc, zapewniły światu przedłużenie działania Łaski Bożej. W niedługim czasie Mój Kościół będzie wiele cierpiał w całości. Dopuszczę do Mojego Kościoła księcia ciemności, on spowoduje wasze liczne cierpienia w ten sposób będzie was oczyszczał. W tym czasie odwołam do wieczności wielu hierarchów. Zdadzą oni sprawę z tego, w jaki sposób prowadzili Moją Owczarnię. Módlcie się o ich opamiętanie, bo wielu z nich oddało swe serce czartu, świadomie podpisując z nim pakt. Grozi im wieczne potępienie, jeśli nie znajdzie się ktoś, kto się za nich ofiaruje. Boża Sprawiedliwość przywróci właściwy ład i porządek w Moim Kościele i na świecie.
Czym jest Boża Sprawiedliwość? Jest to bezstronne stanięcie w prawdzie, bez względu na to, jaka ona jest. Prawda ma swoje prawa. Sprawiedliwość to wynagrodzenie zła na tyle, aby mogła nastąpić równowaga duchowa, bo tak jest sprawiedliwie. Zło nie może panować, bo oparte jest na kłamstwie i wszelkiej nieprawości. Sprawiedliwość połączona jest z miłością, ale gdy ktoś występuje przeciw dobru, uczciwości i miłości, wówczas Boża Sprawiedliwość domaga się, aby wynagrodzić, wyrównać zło, by nastąpiła równowaga polegająca na wyeliminowaniu zła i jego wynagrodzenie. Sprawiedliwość dba o to, aby zło nigdy nie zapanowało nad dobrem. Zło jest destrukcyjne samo w sobie, podąża do samounicestwienia.
Gdy ktokolwiek wybiera zło wraz z jego konsekwencjami, ten grzeszy przeciwko Miłości Bożej. Gdy stan ten trwa nieustannie, to osoba, dusza, duch, pozostaje w takim stanie, którego wyboru świadomie dokonała. Karanie człowieka nie ma na celu znęcania się nad nim, ale doprowadzenie do stanu, kiedy cierpiąc opamięta się i odwróci się od swojego złego postępowania. Gdy człowiek się nawraca, to upomnienie poprzez karanie osiągnęło swój cel i zamierzony skutek.
Jeżeli jednak człowiek świadomie zatnie się w uporze i złu, jego wola i cala osoba utwierdza się w tym złu, w którym był i pozostaje w nim na wieki. To człowiek dokonuje swojego złego wyboru. Stanąć w świetle Bożej Sprawiedliwości, to stanąć w całej prawdzie taką, jaką ona jest w rzeczywistości.
Dobro jest wynagradzane pomnażaniem jego w nieskończoność. Zło jest karane, czyli oddalane od dobra, a sam fakt takiego oddalenia od dobra i jego źródła, czyni coś złym. Sprawiedliwość Boża to mechanizm broniący dobra. Trójca Święta stara się o człowieka do końca, do ostatniej chwili jego życia. Po śmierci człowiek zostaje osądzony. Jeżeli zło jest w przewadze i nie da się go niczym usprawiedliwić, to dusza, która zło czyniła, sama się w nim zatapia, oddala się na dobre od źródła wszelkiego dobra. Fakt ten oznacza, że dusza ta sama podąża na wieczne potępienie.
Jednak, gdy są jakiekolwiek okoliczności łagodzące, wówczas dusza taka może wyrównać to zło po swojej śmierci, poprzez oczyszczenie wielkim cierpieniem czyśćcowym. Po dokonaniu zrównoważenia za zło, dusza czysta od tej chwili może doznawać już wiecznego dobra, wiecznego szczęścia, iść do Nieba.
Tymi Słowami podałem wam kilka informacji o przymiocie Bożej Sprawiedliwości, abyście ją lepiej rozumieli. Jest możliwe podążanie w dwóch kierunkach, w kierunku dobra, Nieba i w kierunku zła, piekła. Innych możliwości nie ma i nigdy nie będzie.
Zachęcam was, zatem do stałego wybierania wszystkiego, co dobre i sprawiedliwe. By je posiąść, nie raz należy się mocno natrudzić i wysilić. Sam wam pokazałem, co i jak należy czynić, jak również ile można poświęcić, aby podążać za dobrem. Nikt z was nie musi czynić aż tyle, co Ja czyniłem. Chcąc zapewnić wam dobro najwyższe, Niebo, podjąłem Mój Krzyż, by każdy, kto chce, mógł bez przeszkód podążyć w kierunku wiecznego dobra, którym jest Niebo.
Cierpienie jest jedyną monetą, która zasługuje na Niebo. Pamiętajcie o dziatki, że jedynie miłość rodzi miłość. Kto chce coś zyskać, niech wszystko czyni z miłością. Demony zbierają coraz większe żniwo, a człowiek ulega coraz większym pokusom, nie pracując nad swoimi wadami i ułomnościami. Daje to w rezultacie nawarstwienie się kłopotów i grzechów spowodowanych obecnością i działaniem demonów w waszym życiu. Uleganie demonom i ich pokusom prowadzi duszę w kierunku wiecznego potępienia.
Jednym z efektów działania demonów jest mnożenie się niepotrzebnych chorób i dolegliwości. Oprócz ciała, znacznie cierpi dusza. Za większe grzechy, które człowiek popełnia, demon, który takiej duszy towarzyszy, nieodegnany przechodzi na następne pokolenia. Niewielu kapłanów w dzisiejszym czasie porusza te kwestie. Wiele ludzi niepotrzebnie cierpi od demonów przekazując je nieświadomie następnym pokoleniom. Demony te utrudniają normalne funkcjonowanie całym liniom rodzinnym.
Wielokroć „spadkiem” takim jest szereg niepowodzeń w życiu, w miłości, finansach. Bywa też tak, że u nie jednej osoby zwiększony jest poziom osobistej agresji. Często przechodzi na następne pokolenie demon dominant. Osoba mająca takiego demona, wymusza sztucznie przewodzenie wszystkiemu, co zdoła, utrudnia swym dorosłym dzieciom normalne funkcjonowanie, we wszystkim chce podejmować decyzje za swoje dorosłe dzieci.
Chcąc polepszyć swoją dolę, los, musicie modlić się i składać Bogu ofiary, prosząc o uwolnienie od tych demonów. W takim przypadku człowiek poszkodowany, albo ktoś z rodziny powinien poprosić o pomoc egzorcystę. Czasem wystarczy odprawienie serii Mszy Świętych (9) w intencji: o uzdrowienie wewnętrzne i rozerwanie więzi grzechów międzypokoleniowych. Jednak czasem potrzeba też długotrwałej pracy egzorcysty. Ulgę i pomoc dla opętanych, poszkodowanych demonicznie niesie picie i kropienie wodą święconą, egzorcyzmowaną, jak również rozsypywanie i spożywanie soli święconej, egzorcyzmowanej. Wiele ulgi niesie używanie oleju święconego, egzorcyzmowanego, jak również używanie sakramentalii.
Wielu ludzi bagatelizuje potrzebę osobistej modlitwy. Powinna być minimum dzienne Msza Święta i cały (cztery części) Różańca. Daje to wam tarczę przeciw działaniu i dręczeniu złych duchów. Gdy braknie tych modlitw, demony mają zwiększoną możliwość oddziaływania, kuszenia.
Bez odpowiedniej ochrony wcześniej czy później człowiek upada. Każdy człowiek ma swój oścień, który mu przeszkadza, stanowi jego słaby punkt. Powinien usilnie walczyć ze wszystkimi swoimi wadami i ułomnościami. Gdy uda się wam osiągnąć cel, nie osiadajcie na laurach, bo to jest pułapka złych duchów. Często bywa, że osiągnąwszy swój cel, człowiek ustaje w pracy nad sobą. Natychmiast wykorzystują to demony, pogarszając stan duszy, w której się znajdują. Zwalczywszy wadę, grzech, czuwajcie aktywnie, nieustannie umacniajcie się duchowo, dbajcie by stale mieć czystą duszę. Za usilną pracę nad sobą, będę wam mnożył moc Bożych Błogosławieństw.
Kocham was niezmiernie mocno, przytulam was do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Kocham was niezmiernie. Czy pozwolicie Mi, abym was zbawił? Czy zechcecie być Mi posłuszni? Nie poddawajcie się falom pokus. Umocnię was, gdy Mnie o to poprosicie. Kocham was niezmiernie mocno.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 26 czerwiec 2014r. godz. 9:07 Przekaz nr 656
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Żywy Płomieniu, ufaj Mi bezgranicznie, o nic się nie lękaj, bo jestem z tobą by cię umocnić, by kierować tobą do woli. Nie poddawaj się tak łatwo myślom podsuwanym przez demony. Bądź ostrożny i nie lekceważ ich, ale i nie przeceniaj ich możliwości. Demon może wam tyle uczynić, ile mu na to pozwolicie grzesząc. Oddalajcie natychmiast wszelkie myśli od siebie, które nie wiodą ku dobru i świętości, te, które oddalają was od źródła Bożej Miłości, a w konsekwencji od zbawienia wiecznego. Każdy grzech, każda zła myśl, oddala człowieka od Stwórcy. Ty sam człowiecze, powinieneś siebie samego kontrolować.
Widząc w którą stronę twoja myśl podąża, od tego momentu powinieneś reagować. Nie powinieneś dopuszczać do momentu, kiedy myśl zaczyna przeradzać się w czyn. Obserwuj samego siebie, a wówczas zauważysz, w którą stronę, ku jakim owocom twoja myśl podąża. W tym momencie działania pokusy, potrzebujesz stosunkowo niewiele wysiłku, aby odrzucić złą myśl, która prowadzi do jej realizacji. Zezwalając myśli grzesznej rozwijać się dalej, zaczynacie realizować jej założenia.
Proces ten powstrzymać wam będzie z każdą chwilą coraz trudniej. Początkowy mechanizm każdego grzechu zawsze jest taki sam. Zawsze zaczyna się od kuszenia pokusą demona, który próbuje działać na wszystkie pięć waszych zmysłów. Może on wpływać na tok waszych myśli, ale nie zna ich treści. To może jedynie Trójca Święta. Myśli człowieka wydają blask. Złe myśli wydają ciemne blaski, im myśl grzeszniejsza, tym barwa jej ciemniejsza. Analogicznie jest, gdy myśl idzie ku dobru, ku świętości, z tym, że barwa myśli staje się jasna.
Anioł i demon nie zna waszych myśli, chyba, że ją człowiek do niego kieruje, a wtedy tylko tę myśl może on odczytać. Treść waszych myśli, często zdradza wasza mowa ciała. Zły duch i Anioł są dobrymi obserwatorami, mają czas, nie potrzebują snu tak jak wy. Kto może i zdoła, niech nauczy się wyciszać swoje myśli, trwać nic nie myśląc. Czyniąc tak, odcinacie się od wszelkich pokus demona.
Pozwoliłem byś spróbował tak czynić Żywy Płomieniu i wiesz, że jest to możliwe do wykonania. Nie każdy jednak zdoła to uczynić, bo jest to jeden z Moich specjalnych darów, które na dobre pomagają odciąć się wam od złych duchów. Proście Mnie o ten dar, aby żyło się wam lepiej. Jestem Bogiem pełnym miłości i chcę się nią z wami podzielić. Zechciejcie przyjąć tę miłość, nie odrzucajcie jej. Boli Mnie, gdy gardzicie Moją Miłością, odpychając ją daleko od siebie.
Są ludzie, co ukrywają skrzętnie swoją miłość, zaczynają kierować się wyrachowaniem. W miejsce miłości, wchodzi zło wielorakie i wielopoziomowe. Możecie sami niejednokrotnie zaobserwować zmiany na gorsze wokół siebie. Pojawiają się u was cierpienia, które was mocno męczą, albo są takie, które nie pozwalają się zdiagnozować, a te, które się im przypisuje są mylne, nieprawdziwe. Powodem i przyczyną są liczne zmiany spowodowane działaniem demonów na wielu poziomach. Udręczenie ciała i duszy ma na celu oczyszczenie duszy człowieka, zapewnienie jemu samemu oraz jego bliskim zbawienia wiecznego, które jest blokowane wielorakimi grzechami.
Oczyszczenie powoduje zniwelowanie skutków destrukcyjnego działania demonów, a wszystko po to, aby każde z was mogło się cieszyć wieczną szczęśliwością.
Kochane polskie dzieci, przez ponad tysiąc lat istnienia waszego państwa, wiele cierpieliście jako Naród. Przez wieki jak też obecnie, wykorzystuję was do tego, aby zbawić z waszą pomocą inne narody.
Chcę, aby kto może i zdoła, podjął się rzeczy heroicznej, a mianowicie wyrażenia waszej zgody na wszelkie cierpienie, które dam wam do przeżycia, oddając owoce do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Cierpienia do was przychodzą, niezależnie od waszej woli, a Ja chcę jedynie to, żebyście Mi je oddawali, abym mógł wykorzystać do zbawienia innych osób. W ten sposób zasługiwanie wasze będzie znaczne, bo pomnożone o wielekroć.
Nigdy nie oglądajcie się na własne korzyści, bo stanie się to wyrachowaniem, a to już jest złe. Nie zostawię was samych, nie pozwolę wam cierpieć nad miarę, wasza ofiara nie będzie zmarnowana, ale dobrze wykorzystana. Bez waszych ofiar, na wieczne potępienie poszłoby miliardy ludzi. Jesteście Moim Nowym Narodem Wybranym.
Demon to wie, dlatego was nienawidzi i dlatego niszczy was na każdym kroku. On chce doprowadzić was do całkowitej eksterminacji, ale Ja mu na to nie pozwolę. Chcąc ratować wasz Naród, muszę was oczyścić. Po raz ostatni już, poleje się wiele polskiej krwi. Jest to jedyny sposób, aby później było tylko lepiej.
Jeżeli krnąbrni nie nawrócą się, to poprzez nadchodzące wydarzenia, zostanie was niewielu, a niektóre ościenne narody pochłonie ziemia i woda. To ci, co żyją w wielkiej nieprawości, popełniając grzechy wszeteczne. Kościół Święty będzie oczyszczony, bo taki, jakim jest obecnie nie może pozostać. Poleje się wiele krwi męczeńskiej na skalę, której świat dawno nie widział.
Reszta, która służy demonowi będzie odwołana. Poleje się krew wielu kapłanów i biskupów. Czas miłosierdzia i czas oczekiwania na wasze nawrócenie właśnie minął. Zamknę Moje uszy na wasze wołanie w czasie karania. Ci, którzy pozostaną, a będzie takich niewielu, już bez przeszkód będą mogli wykonywać wszystko to, co jest miłe w oczach Bożych.
Będzie wielu, których te Słowa przerażą, ale jeżeli rozpocznie się wasze nawrócenie, to wydarzenia mające nastąpić, mogą być znacznie złagodzone. Oczekuję nawrócenia nie tylko zwykłych ludzi, ale kapłanów i biskupów, będących z dala ode Mnie.
Dzisiaj, tak jak dawniej przed Izraelem, kładę przed wami Polacy błogosławieństwo wraz z wszelkimi dostatkami i przekleństwo, śmierć i zniszczenie. Wasz jest wybór, to wy musicie tego wyboru dokonać. Już niedługo uwolnię zastępcę Mojego Syna, od tego, co ciągnie go w dół. Działa na niego wielu złych ludzi z kościoła szatana. Wielu jest ich w szeregach na szczycie hierarchii Kościoła. To ci ludzie chcą wielu niekorzystnych zmian w kościele.
Nadeszły ciężkie dni dla całego Kościoła, ale Ja was nie opuszczę w potrzebie. Ocalę tych, co Mi bezgranicznie zaufają. Pozwolę wykonać swoje zadanie Aniołom zagłady i zniszczenia. Potężne anomalie ziemi, powietrza i wody nieść będą wielkie zniszczenia. Pochłoną one wiele ofiar.
Żywy Płomieniu na określony czas i godzinę, a będzie to już niedługo, nakażę ci przeniesienie się do miejsca, które ci wskażę. Jeżeli Mnie nie usłuchasz, umrzesz, a sąd nad tobą będzie surowy. Nie myśl zbyt przyziemnie, bo nie będzie tak jak chcesz i pragniesz, lecz jak Ja chcę. Pomogę ci na wielu poziomach, lecz wiele znieść i przeżyć będziesz musiał.
Już niedługo przerwiesz pisanie orędzi w obecnej formie, a Słowa otrzymane w ukryciu, posłużą ludzkości po jej odnowieniu. Nie myśl teraz, co będzie także z tobą. Słowa, które teraz otrzymujesz, niezbyt wielu przyjmuje, bo są to Słowa trudne i wymagające. Ci, do których są One przeznaczone, przyjmą je wcielając w swoje życie lub uczynią to niebawem. Poznałeś już kilka owoców tych orędzi, dałem ci to by mogło cię to umocnić, resztę przed tobą zakryłem.
Kochane dziateczki, nie oddawajcie swojej duszy w służbie złego ducha. Szatan jest odwiecznym oszustem, nigdy dobrowolnie nie dotrzymuje słowa, gdy nie jest do tego przymuszony. Nie chcę waszej zguby, to pragnienie złego ducha.
Przytulam was dzisiaj z Miłością do Mojego Ojcowskiego Serca, z Miłością na was spoglądam. Błogosławię wam wszystkim, tym co to czytają i słuchają błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego.† Amen.†††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie! Czekam na waszą poprawę, pełne nawrócenie, na waszą pozytywną reakcję, adekwatną do Moich oczekiwań. Czy na tyle Mnie kochacie, aby posłuchać?
Bóg Ojciec.
Górka Przeprośna k./Częstochowy, 19 lipca 2014r. godz. 18:50 Przekaz nr 657
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Postanowiłem dziś, na tym miejscu przekazać Moją Świętą Wolę. Czas nagli i wypełnia się, a Ja goreję Miłością, taką, która chce was zapalić sobą. Pragnę waszej szczerej, subtelnej miłości, ale jednak wasze serca są dalekie od Mojego. Cieszy mnie jednak gorliwość i miłość waszych serc.
Nie wszyscy jesteście szczerzy w swojej pobożności. Są tacy, co posiadając wiele własnych środków finansowych, wykorzystują słabszych, uboższych, aby przypadkiem nie stracić nic ze swojego. Zaprawdę powiadam wam, ci o ile się nie nawrócą, utracą swoje zapasy. Widzę wasze serca, słyszę ich głos, nie obawiajcie się niepotrzebnie, nie opuszczę was, choć pozory wskazują inaczej. Pozwólcie Mi działać w waszych sercach, nie lękajcie się, ale trwajcie wierni waszemu powołaniu, wszędzie tam, gdzie was postawiłem.
Czasem bywa, że brak wam poczucia samorealizacji w tym, co robicie. Pamiętaj o biedny człowiecze, że uczucia i odczucia są tu zbędne. Idź swym sercem wszędzie tam, gdzie cię posyłam. Coraz większa liczba ludzi miota się w poczuciu własnej bezsilności. Patrzycie, a nie widzicie, słuchacie, a nie słyszycie. Sami możecie zaobserwować, jak Słowa Boże zawsze wypełniają się, co do joty, a zwłaszcza te, które wypowiedziałem za swojego życia.
Stoicie przed wieloma niewiadomymi i coraz bardziej nie wiecie, co powinniście czynić, jak dalej żyć, jak należy się modlić, gdzie jest prawda, a gdzie jest fałsz z nauką demona. Są tacy, co myślą, że nie słucham za bardzo modlitw ludzi, którzy modlą się jej nowymi formami. Czy mogę się odwrócić od kogoś, kto mnie kocha i ufa? Nigdy tego nie uczynię! Nie odwrócę się nigdy od człowieka, który Mi ufa bezgranicznie, we Mnie pokłada swoją nadzieję. Choć milsze są mi modlitwy według dawniejszych rytów, to wysłucham każdego, kto czystym sercem Mnie prosi, nawet w modlitwie modernistycznej. Pamiętajcie o kochane dzieci, że Ja nie patrzę tak, jak wy patrzycie. Ja widzę wszystko o wiele lepiej, głębiej i mocniej.
Obecny czas dopełnił się, a coraz większa liczba ludzi czyni złe czyny na wielu poziomach. Nie wszyscy złoczyńcy, swoje czyny wykonują w pełni świadomie. Tym ostatnim dam szansę nawrócenia się, opamiętania. Jednak ci, co czynią zło w pełni świadomie, zostaną unicestwieni przez żywioły Ziemi. Ziemia i jej żywioły stworzone zostały, jako dobre z natury, teraz zaczęły się buntować przeciwko wszelkiemu grzechowi człowieka. Chcę, abyście stanęli w obronie swojego Boga, brońcie czci i godności Mojego Świętego Eucharystycznego Serca. Obrońcom Moim poczytam to za wielką zasługę.
Żywy Płomieniu, o nic się nie lękaj, bo jestem z tobą i czuwam nad wszystkim. Nie rań Mojego Serca swoim brakiem zaufania, oraz licznymi słabościami. Chcę, abyś jeszcze mocniej pracował nad sobą, nie popuszczał sobie w niczym. Ja widząc twój trud i wysiłek, pospieszę ci z pomocą. Boża Opatrzność cię nigdy nie opuści, a stosowna pomoc, zawsze w porę nadejdzie.
Chcę jeszcze więcej osobistego wysiłku każdej osoby, jeszcze więcej pracy nad waszą duszą. Nie dam łask, których nie docenicie, gdy zbyt łatwo je otrzymacie. Chcę waszej bezgranicznej Miłości i ufności, niewyrażanej jedynie w słowach, ale w czynach pełnych pokory i miłości. Chcę, abyście natychmiast wykonywali bez szemrania wszystko to, o co was poproszę. Czy stać jest was na to kochani?
W ostatnim czasie powołałem wiele nowych wybranych dusz. Daję im wiele specjalnych Łask. O nic się nie lękajcie, bo to uczucie jest narzędziem w ręku szatana.
Już wkrótce przez świat przejdzie Anioł Śmierci, jak niegdyś w Egipcie i wykona powierzoną mu pracę. Otrzymał rozkaz zniszczenia sług smoka, a ominąć Sługi baranka, mający jego pieczęć na czole. Stanie się to niebawem, ale nim Anioł Śmierci zapuści swój sierp, musi zaczekać, aż dopełnią swojej pracy Aniołowie pieczętujący Sługi Boże. Czas się szybko dopełnia i pilno Mi wylać Ducha Świętego na wszystkich Moich wybranych, aby jeszcze pełniej, wspanialej, o wiele bardziej właściwie uwielbiali Trójcę Świętą.
Pozwólcie o dziateczki, abym Mógł w was i poprzez was działać. Oddajcie Mi teraz siebie, swoje modlitwy, cierpienia, wynagrodzenia, waszą wolną wolę, do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Chcę, pragnę od was waszej miłości nieobłudnej, troskliwej, niewyrachowanej, nie takiej, od-do, ale całej, pełnej. Nie zapominajcie również o wykonywaniu waszych obowiązków stanu.
Ważnym jest fakt, że to, co Mi ofiarowujecie, by nie było jałowym, bezwartościowym. Nie myśl człowiecze zbyt mocno o tym, co ci przyniesie jutrzejszy dzień, nie trwóż się ponad miarę, ponieważ strach pochodzi od złego ducha. Zastanów się dobrze, czy masz teraz jakikolwiek powód do lęku? Jeśli tak, to, na jakim tle? Co wywołuje twoje lęki i obawy? Jeżeli pełnisz Wolę Bożą w 100%, niczego nie musisz się obawiać.
Już wkrótce święty gniew Boga Ojca, Mojego Taty sprawi, że odsiane będzie niebawem ziarno od plewy, źli od dobrych, a stanie się to niebawem. Masoneria już zaplanowała następną eksterminację (wyniszczenie) ludzkości. Wiele zła będzie uczynione rękoma Żydów i Muzułmanów. Polacy, nie udawajcie się już w niebezpieczne rejony, bo zginiecie. Pomóżcie każdemu, kto was o taką pomoc poprosi. Kto nie pomoże, wkrótce sam o taką pomoc będzie prosić, a może jej tak samo nie otrzymać.
O Kapłani, chcę więcej waszej Miłości i osobistej waszej ofiary i modlitwy. Pragnę się wami posłużyć w dziele ratowania dusz od wiecznego potępienia. Chcę, abyście się modlili wraz z ludem, zwłaszcza za waszych biskupów, aby i oni stali się bliscy Sercu Bożemu.
Kochane dziateczki, bez ofiarnej modlitwy, szybko staniecie się łupem demonów. Pomogę wam, ale muszę najpierw ujrzeć wasz trud i wysiłek, abym mógł wam dalej błogosławić oraz prowadzić do bram Nieba. Chcę ofiarować wam przeobfitość Bożych Łask, lecz nie mogę dać ich wam na siłę, bo prawie nikt o nie nie prosi. Kto może i zdoła, niech odda swoją wolną wolę do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną, a dopiero wówczas będę mógł w was i poprzez was działać do woli, w pełni. Za to udzielę wam pełni przeznaczonych dla was Bożych Łask.
Kocham was niezmiernie i z miłością przytulam dziś do wnętrza Mojego zbolałego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie!!! Kocham was niezmiernie. Czy pozwolicie Mi, abym was zbawił? Czy zechcecie być Mi posłuszni? Nie poddawajcie się falom pokus. Nie lękajcie się nigdy ponad miarę! Ze Mną nic wam nie grozi! Kocham was niezmiernie.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 25 lipiec 2014r. godz. 19:46 Przekaz nr 658
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o moje miłe stworzenia. Cieszą Moje Ojcowskie Serce wasze szczere, płynące z wnętrza waszego serca modlitwy i ofiary. Miła Mojemu Ojcowskiemu Sercu grupko, będąca na modlitwie w tym „gołębniku”, trwajcie na modlitwie na tym błogosławionym miejscu, nawet wtedy, gdy nie będzie z wami Żywego Płomienia. Przyjdzie taki czas, kiedy pojawiać się będzie u was dość rzadko, a w końcu na dłuższy czas zamilknie. Pamiętajcie o tym, że z miłością słucham waszych modlitw i przyjmuję ofiary płynące z wnętrza waszych serc.
Drogie dziateczki, opada już Ramię Bożej Sprawiedliwości. Aniołowie, wykonawcy Sprawiedliwego Gniewu Bożego, zaczęli już swoje działanie. Jeszcze chwila, a wszyscy ludzie odczują moc działania Bożej Sprawiedliwości. Przykre Jej skutki omijać będą jedynie wiernych Bogu i Jego Świętemu prawu, oznaczonych Pieczęcią Baranka.
W dniach trwogi, które niebawem nadejdą, wierni słudzy nie muszą się niczego obawiać ani lękać, albowiem Anioł zniszczenia ominie ich i ich domy. Twoje osiedle Żywy Płomieniu zapadnie się w całości, pochłonięte przez ziemię. W tym czasie pozwolę ci na zmianę mieszkania. Nadchodzące dni i wydarzenia, pochłoną życie wszystkich twoich bliskich z bliższej i dalszej rodziny. Zostawię cię samego, abyś bez przeszkód mógł realizować dalej Wolę Bożą do końca, w każdej wskazanej przeze Mnie formie i postaci. Ja Sam zatroszczę się o najdrobniejsze detale i szczegóły, potrzebne ci do życia i wypełnienia Woli Bożej. Nie myśl o tym bez potrzeby, zajmij się realizacją spraw bieżących.
Kochane dzieci Boże, nie lękajcie się niczego o ile pełnicie Wolę Bożą, nie obrażając w niczym Mnie, waszego Boga.
Żywy Płomieniu, nie upadaj w grzechy celowo, nie wykraczaj świadomie przeciwko prawu Bożemu, albowiem cierpieć za to będziesz coraz mocniej. Chcę cię mieć do dyspozycji świętym, czystym, a cała reszta jest Moją sprawą. Niebawem rozwiążę wszystkie twoje kłopoty i problemy w sposób radykalny. Obiecuję ci, że nikt z twojej bliższej i dalszej rodziny nie będzie potępiony.
Wkrótce poznasz teren i sposób swojego przyszłego działania. Otrzymasz wszystko, co będzie niezbędne do realizacji misji i planów Bożych. Dar poznania prawdy, który ci dałem, jest u ciebie darem aktywnym. Nie ukryje przed tobą na dłużej demon swoich planów, poznasz je wszystkie, ale nie zawsze od razu. Posłużę się tobą, aby odnowić Kościół Święty.
Wkrótce wiele się zacznie zmieniać wewnątrz Kościoła Świętego, będą ujawnione knowania szatana i jego sług, działających bez większych przeszkód wewnątrz hierarchii kościelnej. Poznasz Żywy Płomieniu wielu hierarchów. W ukryciu wielu się tobą interesuje. W swoim czasie ujawnią się i będą ci bardzo pomocni.
Dobrzy muszą być oczyszczeni. Do cna wypalę w nich wszystko to, co ściąga ich w dół. Pomimo swojego wykształcenia i intelektu niewielu hierarchów będzie wiedziało, co należy czynić.
Żywy Płomieniu, pomagaj każdemu, kogo do ciebie przyślę. Pozwolę ci niedługo na stworzenie duchowych recept, a wielu będzie mogło z ich dobrodziejstwa skorzystać. Nie planuj ani nie myśl o niczym, bo twoje działanie będzie dopiero po całkowitym oczyszczeniu cię i wypaleniu do cna wszystkiego, co cię obciąża i zniewala. W Bożej pracy nic ci nie może przeszkadzać, zwłaszcza tej, która może przynieść możliwość zbawienia miliardom ludzi.
Spodobało Mi się użyć ciebie, takiej mizeroty i marności, bo poprzez ciebie utrę pychę butnych i pysznych. To co mówię w twoim sercu, a dotyczy twojej osoby, jest prawdą. To co słyszysz, nie jesteś sobie to w stanie uzmysłowić, a na obecną chwilę realizacja tego jest niemożliwa, nierealna.
Od ciebie żądam jedynie czystej miłości, lojalności, cierpliwości, dokładnego wypełnienia rozkazów. Do końca zwalcz swoje słabości. Nigdy nie ucz się hipokryzji, nigdy jej nie stosuj. Jest ona obrzydliwa w Moich Świętych Oczach. Niedługo nadejdzie czas, kiedy ukryję cię przed światem, przygotowywując cię do tego, co masz wykonać w niedalekiej przyszłości. Teraz na bieżąco wykonuj rozkazy. Nie mówię ci ich bezpośrednio, ale ty wychwytujesz dobrze to, co jest Bożą Wolą i wypełniasz to.
Kochane dziateczki nie trwóżcie się jutrem, ale dbajcie o to, aby na bieżąco dokładnie wykonywać plan Boży na teraz. Pragnę waszej miłości, wierności i wyrozumiałości, oraz bez szemrania wykonywanie tego, co do wykonania zaplanowałem. Dbajcie nade wszystko o czystość duszy, na bieżąco ją oczyszczajcie. W niczym nie folgujcie sobie, bo idąc za podszeptem złego ducha, czynicie wyłącznie to, co łatwe i przyjemne, a w ten sposób, coraz bardziej oddalacie się od Boga.
Każde zło początkowo jest miłe, atrakcyjne, mające wiele powabów. Człowiek idzie za pokusą popychany hipnozą demona, oraz będąc znieczulonym duchowo, nie czuje, że czyni źle. Odkrywając zło i działanie złego, a gdy nadal w nim tkwicie, to w tym momencie utwierdza się w was szatan, zagnieżdżając się w waszej duszy na dobre. Im dłużej zwlekacie z powrotem do Boga, tym trudniej jest wam powrócić.
Nauczcie się zawsze patrzeć na owoce działania. Nie zdoła ich podrobić zły duch. Zawsze ustalicie owoce, ku którym działanie zmierza, nawet na początku drogi. Od początku patrzcie, ku którym owocom działanie to zmierza. Dobre drzewo nie wyda złych owoców, ani złe drzewo dobrych, tego jednego demon nie potrafi uczynić.
Zły duch zawsze roztacza wokół swojego działania sztuczną aurę pozornego dobra. Udaje on wszechmoc, wszechpotęgę, to, że obecnie jest nie do pokonania. Jest jedynie kwestią czasu, kiedy zwiążę go na dobre, dopiero wtedy nastąpi prawdziwy czas wytchnienia dla całej ludzkości. Chce on zniszczyć wszystkich ludzi, ale Ja mu na to nie pozwolę. Dam jemu jedynie tych, co za nim ślepo, dobrowolnie podążają.
Chcę oznajmić wam, że walczę do końca o każdą ludzką duszę, a wykorzystuję do tego wszystkie dostępne środki i sposoby w ramach waszej wolnej woli. Jedynie prośba i modlitwa drugiego człowieka powoduje zniwelowanie woli grzeszącego, a ofiara sprawia, że staje się możliwa interwencja Trójcy Świętej.
Masoneria chcąc zniszczyć Kościół Święty, weszła do jego struktur, wprowadzając do wnętrza swoich ludzi. Czynią oni wszystko, aby doprowadzić Kościół Święty do jego likwidacji. Działanie ich rozpoznacie po tym, co czynią i jak mówią o rzeczach świętych. Dalecy są od pobożności, są kłótliwi, zacietrzewieni, walczą ze wszystkimi przejawami dobrej, zdrowej pobożności, a zwłaszcza wściekle atakują tych, co klękają do przyjmowania Komunii Świętej. Dają pozwolenie na wszystko, co działa niszcząco na ducha i dobrą, zdrową pobożność.
Kościół Święty mając takich pasterzy marnieje, a ludzie są zdezorientowani. Można to zmienić, ale to wy, jako lud wierny musicie się wysilić. Potrzebne aż 1000 osób składających codzienną, stałą ofiarę i modlitwę, aby na tyle „zmiękczyć” serce biskupa, aby na dobre zablokować w nim działanie szatana.
O biskupi, błogosławię wszelkim formom pobożności, płynącej z ofiarnego waszego serca. Nie krytykujcie siebie wzajemnie, ani się nie zwalczajcie. Módlcie się wzajemnie i czyńcie ofiary, lecz rezultaty ich pozostawcie dla Mnie. Już niedługo wielu z was będzie zmuszonych do ukrycia się z praktykowaniem wszelkiego rodzaju pobożności. Prześladować was będą różni niewierzący ludzie, podjudzeni działaniem kusicieli. Czyniąc to, będą jak w amoku. Nauczcie się żyć i działać w ukryciu, nikomu nie dając sposobności do prześladowania.
Kapłani w większości narodów będą mordowani, lecz część z nich, ze strachu zdradzi swojego Boga i porzuci swoje owce. Pozostaną wiernymi jedynie ci z poczuciem misji, ale działać będą mogli jedynie w wielkiej konspiracji.
Zapowiadany czas głodu i walki realizować się będzie na waszych oczach. Niedługo decydenci masońscy wpłyną na powstanie wielkiego kryzysu. Bogate kraje upadać będą gospodarczo jedne po drugich. Ludzie rozpoczną upominanie się u władz o swoje prawa. Ci ostatni rozpoczną różnego rodzaju restrykcje skierowane przeciwko protestującym.
Ci, co do tej pory żyli bezbożnie, pozwolą demonowi, na wywołanie spirali przemocy pośród nich. Coraz większy chaos i anarchia ogarnie cały świat. Jedni drugich będą mordować i okradać. Pokażę wam Polakom, co powinniście czynić. Jeżeli posłuchacie, będziecie ocaleni, wychodząc z kryzysu obronną ręką. Chcę od was o wiele więcej miłości Boga i bliźniego.
O biskupi, wyrzeknijcie się wszelkiego rodzaju pychy, w tym jej ukrytych form, a także prywaty. Przeprowadzę Polskę obronną ręką, lecz nie koniecznie z waszym udziałem. Jeżeli się nie nawrócicie, to wasi mocodawcy, będą was likwidować. Pośród chaosu i wojen, wyłoni się i ujawni Antychryst. Na jedną chwilę szatan uzyska pełną moc do działania. Chaos duchowy, jaki spowoduje w Kościele Świętym, przerazi nawet masonów. Kto będzie Mi wierny, ten będzie osłonięty przez Trony Anielskie. Jeżeli się opamiętacie w porę powracając do Mnie, pomóżcie odzyskać wiarę i siły duchowe innym. Dzielcie się z innymi wszystkim, co macie. Pomnożę wam wszystko, gdy zajdzie taka potrzeba. Póki możecie, gromadźcie dobre, pobożne materiały, na których się oprzecie, gdy nic nie będzie dostępne. Chcę zmian w Kościele, które odnowią Kościół Święty i ludzi. Otrzymacie stosowne światło i moc, by tych zmian dokonać.
Zmiany Liturgiczne.
Żądam, aby kapłani odwrócili się z powrotem w stronę Tabernakulum, które w każdym kościele ma być w głównym ołtarzu. Musicie dokonać zmian w wystroju kościoła, aby przywrócić dawny styl. Chcę wielu ikon i obrazów w całej świątyni. Siedzenia kapłanów ustawić z boku, aby nie siedzieli do Boga tyłem. Żądam likwidacji ołtarza posoborowego, a do łask i funkcji ma powrócić ambona.
Komunia Święta musi powrócić jak dawniej do balasek, nakrytych białym obrusem. Ma być bezwzględnie przyjmowana na kolanach i do ust. Komunii Świętej mogą udzielać jedynie kapłani i diakoni, w tym diakoni stali. Żądam z całą stanowczością zlikwidowania funkcji świeckiego szafarza Komunii Świętej. Kobiety mają całkowity zakaz wstępu do prezbiterium, wyjątek stanowią zakonnice, ale w swoich klasztorach.
Święte naczynia, do posługi czynności najświętszych, dotykać mogą jedynie ci, którzy są wyświęceni. Służba ołtarza może wyjątkowo podać, ale do podania użyć musi białego materiału albo białych rękawiczek. Zawsze naczyniom liturgicznym należy się niezbędny szacunek.
Żądam, aby każdy Biskup, kapłan i diakon, mieli wielkie baczenie na każdą, nawet najmniejszą partykułę Najświętszego Sakramentu. Służba liturgiczna dotykająca pateny, ma ją trzymać w białych rękawiczkach. Ministrant trzymający patenę, ma ją trzymać prawą ręką, z lewą położoną na sercu, a obie ręce odziane w białe rękawiczki. Nie ma prawa posługujący do pateny nią machać ani wywijać w różne strony, bo w ten sposób strąca na ziemię i depcze święte partykuły Najświętszego Sakramentu.
Ministrantem i lektorem nie może być kobieta. Działa ona zawsze rozpraszająco na modlące się osoby. Do służby ołtarza nie można brać zbyt młodych chłopców, zwłaszcza tych, którzy nie rozumieją powagi swojego posługiwania. Ministrant oprócz komży, powinien mieć strój zakrywający nogi i ręce do dłoni.
Chcę powrotu Rzymskich Ornatów. Na ornatach mają być jedynie symbole wyraźnie nawiązujące do Ofiary Mszy Świętej. Do łask powinien powrócić czarny kolor ornatu. Spowiedź Święta powinna odbywać się w konfesjonale z kratkami, a spowiednik powinien być ubrany w komżę położoną na sutannie, a na komży fioletowa stuła. Nie pozwalam zmieniać, ani modyfikować nazwy Mszy Świętej.
Msze Święte polowe mają mieć zabezpieczenia uniemożliwiające wywiewanie świętych partykuł z naczyń liturgicznych. Komunia Święta polowa także musi być bezwzględnie przyjmowana na kolanach i do ust.
Sama Msza Święta powinna być po łacinie, ale można tez używać do odprawiania języka narodowego. W przypadku języka narodowego, bezwzględnie należy pozostawić łacinę przy głównych częściach Mszy Świętych. Msza Święta powinna bazować na rycie trydenckim, ale z niektórymi elementami Novus Ordo, których brakuje w tamtym rycie.
Żądam, aby na nowo bardzo dokładnie przetłumaczono Pismo Święte, uwspółcześniając język, ale przywrócić to, co z niego celowo było usunięte. Żądam, aby w kościele grały jedynie organy. Zachować powyższe przepisy liturgiczne, dla wszystkich wspólnot kościelnych. Neokatechumenat ma się zreformować, przyjmując do działania to, co odrzucił. Msza Święta i Spowiedź, którą oni odprawiają, mają być takie, jak dla wszystkich ludzi.
Żądam powrotu dawnego rytu Chrztu Świętego. Bierzmować można jedynie osobę świadomą całkowicie powagi tegoż sakramentu. Żądam powrotu święceń egzorcystatu dla każdego kapłana. Chcę, aby kapłani i diakoni, (biskup także jest kapłanem) nosili, na co dzień sutanny, habity.
Podałem ci teraz, czego oczekuję od Kościoła Świętego, od jego kapłanów i biskupów. Bez tego nie powróci dostateczne sacrum do Kościoła. Chcę, aby kapłani i biskupi zajęli się wyłącznie tym, co związane jest z wiarą i jej nauczaniem oraz posługami. Resztę niechaj przejmie laikat. Powinno być zweryfikowane całe nauczanie religii. Usunąć z niej należy rzeczy zbędne. Samo nauczanie religii, może być bez zmian personalnych. Kapłan powinien być bardziej dostępny każdemu potrzebującemu jego posługi człowiekowi.
Kapłan powinien mieć czas na rozwój własnego ducha oraz duchowości. Brewiarz kapłański powinien posiadać usunięte elementy, które były w starym. Może pozostać język narodowy, to do uznania każdego kapłana. Ma być on codziennie odmawiany przez kapłanów i zakonników oraz zakonnice. Przez odmawianie jego, daję kapłanowi specjalną duchową siłę i moc duchowego oddziaływania. Chcę, aby każdy kapłan sam się dokształcał duchowo i rozwijał.
Dziś bardzo wiele zmieniono w nauczaniu w seminariach duchownych. Chcę, aby powróciło stare nauczanie w seminariach duchownych wzbogacone o nowe, dobre elementy. Każdy kapłan mając pozwolenie od swojego biskupa, powinien pomóc osobie poszkodowanej działaniem demonów. Nie do wszystkich przypadków potrzebny jest egzorcysta. Czasem wystarczy modlitwa kapłana z egzorcyzmem o uwolnienie.
Stan ducha jaki dziś jest, wynika ze skumulowania ilości grzechów w całych rodzinach. Bez właściwej duchowej opieki w niektórych krajach, weszło wtórne pogaństwo. Działanie niektórych lokalnych kościołów, (np. w Niemczech, Holandii, Francji), niewiele ma wspólnego z katolicyzmem. Większość tamtejszych „katolików” uważa to za folklor i tak traktuje realia wiary.
Spraw wiele, ale czasu mało. Kto pomoże Mi zbawiać dusze, ratować kapłanów? Czas nagli, robotników zbyt mało w Bożej Winnicy. Pragnę, o wiele więcej działać w was, ale i poprzez was. Kocham was niezmiernie, wzmacniając was mocą Bożego Błogosławieństwa. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie!!! Kocham was, ale czy wy jeszcze Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać, co do was mówię i wcielić to w życie? Czekam na odzew waszych serc. Kocham was niezmiernie.
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 26 lipca 2014r. godz. 9:38 Przekaz nr 659
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Duch Święty.
Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę kędy chcę, tam gdzie mogę, niosę swoje dary na czele z miłością, cierpliwością, wyrozumiałością, oddaniem. Nigdy nie próbujcie hamować Mojego w was działania, bo dusząc je w sobie, zawsze pokierujecie się w stronę przeciwną. Wybór zawsze jest jedynie podwójny, odrzucając Boga, wybieracie diabła, gardząc miłością, wybieracie nienawiść, pogardzając wiecznym dobrem, opowiadacie się za wiecznym złem, Niebo albo piekło, innych wyborów nie ma. Od wieków działam jedynie tam, gdzie mam taką możliwość.
Wszelkie wasze działanie opiera się na Mojej Mocy, zwłaszcza na Miłości. Miłość jest uczuciem podstawowym, bazującym na odwiecznym dobru. Samo dobro jest pojęciem określającym coś, co jest wyłącznie pozytywne, nigdy niedziałające na czyjąkolwiek szkodę.
Miłość to myślenie i działanie zawsze idące w kierunku dobra, nigdy zła lub jakiejkolwiek szkody. Kochać to działać i mówić na czyjąś korzyść tak, aby zawsze to miało pozytywne, prawdziwe, nieoszukane owoce.
Chcąc was ocalić, nie pozwolić porwać złu, muszę działać z miłością, ale i w miłości. Zło jest destrukcyjne, niszczące samo w sobie. Ono nigdy nie bazuje na miłości, raczej na jej braku. Nienawiść to uczucie pełne destrukcji, jest ono niszczące samo w sobie, bazuje na totalnym braku miłości. Nie jest zdolna do jakiegokolwiek poświęcenia. Nienawiść to głęboka niechęć do wszystkich i wszystkiego. Ktoś, kto nienawidzi, zawsze pragnie nieść samo zło i nieszczęścia osobie (osobom) ku którym jest skierowane. Kto kocha uczyni wszystko, co dobre osobie (osobom), ku której jest kierowane. Ja zawsze pragnę dobra każdego człowieka. Czynię wszystko co możliwe, aby człowiek kroczył wyłącznie tą ścieżką.
Jednakże wolna wola człowieka nie daje Mi możliwości ingerencji, aby dać człowiekowi miłość, zbawienie, pokój. Chcąc ratować wieczność człowieka, który wybrał mniej lub bardziej świadomie zło, powinien znaleźć się ktoś bliski, lub na tyle mający w sobie miłości, aby się nią dzielić i kto ofiarowuje Bogu samego (samą) siebie, aby tę duszę uratować.
Chcę, abyście ofiarowali Bogu wolną wole waszych bliskich, znajomych, ludzi brnących w zło do Bożej dyspozycji, a słowa poprzecie dość obfitą modlitwą i ofiarą, to dopiero wtedy Trójca Święta może wkroczyć przestawiając duszę tak, aby zaczęła kroczyć w kierunku Boga. Proszę was o pomoc w zbawianiu dusz.
Zbyt wielu ludzi grzeszy, a zbyt mało tych, co pomagają zbawiać. Wielka liczba ludzi wpada codziennie do jeziora ognia i siarki. Na tysiąc zmarłych, osiemset idzie do piekła, jedna do dwóch do Nieba, reszta do czyśćca. Chcąc ratować dusze, przestaję wam błogosławić, a wówczas wkracza do akcji demon niosąc żyjącym wiele nieszczęść i zła. Niektórym wystarczy taki wstrząs, aby uratować ich wieczność.
Użycie ramienia Bożej Sprawiedliwości zaczyna już wnosić wiele zła i nieszczęść do waszego codziennego życia. Jest to jednak zło pozorne, bo nieszczęścia mobilizują ofiarników do wzmagania ilości i jakości ich ofiar, a wtedy można uratować więcej dusz od wiecznej zguby. Pozorne acz dotkliwe zło, ratuje dusze od wiecznej śmierci, a to jest cel i dobro nadrzędne.
Wczoraj Bóg Ojciec nakreślił, jakich zmian oczekuje w Kościele Świętym. W ich wcieleniu wezmę aktywny udział. Chcąc tego dokonać, Boża Sprawiedliwość zaczęła już działać. Na cały świat zaczynają być dopuszczane konsekwencje dokonanych przez was ludzi wyborów. Tarcza obronna zanikła i nie pomaga już dla zbyt wielu skuteczność modlitwy wstawienniczej Maryi. Większość ludzkości dobrowolnie pędzi ku samozagładzie.
To, co ludzie uważają za zło tu na ziemi, dla ich dusz może być jedynym ratunkiem, aby w ostatniej chwili wybrali Boga i wieczne dobro. Chociaż Boża Sprawiedliwość równoważy zło, to jednak głównym jej celem jest wymuszenie waszego nawrócenia poprzez ból i cierpienia.
Kto do końca przeklina i złorzeczy nie mając zamiaru się nawrócić, ten (ta) w takiej chwili pieczętują swój wieczny los, to, co sami wybrali dokonując tego wyboru to wieczne męki. Głównym cierpieniem tych, co się potępili z demonami na czele, to brak miłości Bożej w sercu. Gdy jej braknie, na jej miejsce wchodzi nienawiść z jej odcieniami.
Dusze potępione jak i duchy upadłych Aniołów, pali ogromny ogień wewnętrzny, a jego porażającej mocy, nic nie jest w stanie ugasić. To jest główne cierpienie wspólne dla wszystkich potępionych. Nie poznał go nikt żyjący na ziemi, natomiast kilku wybranym duszom zostały objawione przerażające obrazy zewnętrzne, rzeczywistości piekła. (Można to przeczytać w książce s. Józefy Menendez „Apel Miłości”, w „Dzienniczku” św. Faustyny Kowalskiej, jak również obszerny opis podany Kathryn Mary Baxter, „Boskie objawienie piekła”.)
Piekło działa obusiecznie. Piekło wewnętrzne każdej duszy i każdego demona, oraz piekło zewnętrzne, to jest takie cierpienia, które odpowiadają czynom, przez które dusza potępiona weszła do piekła. Około 80% potępionych jest tam z powodu popełniania grzechów nieczystych.
Nie wielu widzi pierwsze sygnały pułapek demona. Usidla on zmysły, oddziaływuje na nie, stosuje demoniczną hipnozę, tak, że sam człowiek nie jest w stanie oderwać się od tego grzechu, a demoniczne znieczulenie sprawia, że człowiek nie słyszy wyrzutów sumienia, tkwiąc „po uszy” w bagnie nieczystości.
Bezinteresowna modlitwa i ofiara drugiej osoby sprawia, że łamane są te demoniczne blokady duszy, ma ona szansę powrotu i dlatego bezinteresowni ofiarnicy wraz z ich ofiarami są tak niezwykle ważni dla Boga. W chwili obecnej czynię starania, aby nakłonić ludzkość do wzajemnej miłości. Jedynie ona jest w stanie dokonać wszelkich zmian na lepsze.
Chcę, aby każdy człowiek dobrowolnie zrezygnował z tego, co podpowiada mu demon. Wszystko, co uderza w miłość Boga i bliźniego prowadzi do piekła. Chcąc cokolwiek zmienić, musi się w was najpierw dokonać zmiana wewnętrzna. Pierwszą podstawową kwestią jest darowanie z serca każdemu waszemu winowajcy (winowajczyni). Nie jest to łatwe dla tych, którzy tkwią w niechęci, a nawet w nienawiści do drugiej osoby. Bez przebaczenia szczerym sercem, dalsze kroki są jałowe, bez celu. Nie ma krzywdy, której nie można wybaczyć.
Wiele osób choruje, ma depresje, zapada na różne nerwice, a u źródeł tych problemów często bywa niewybaczenie krzywdy lub szkody. Nieodwracalnym jest jedynie wieczne potępienie, bo nawet zmarły może być wskrzeszony, a z piekła wyjścia nie ma i nie będzie.
Wszelki grzech rodzi się w umyśle człowieka i tam powinien zakończyć swój żywot. Demon podsuwa swoje pokusy, pragnienia w myśli każdego człowieka. Z początku są one bardzo miłe, bardzo powabne, niezwykle atrakcyjne. Patrz człowiecze, ku czemu zmierza twoja myśl, ku jakim owocom. Jeżeli ku dobru i rozwojowi miłości, to bez przeszkód możesz ją kontynuować. Jeżeli jednak wiodą cię ku złu, ku krzywdzie człowieka, odepchnij natychmiast taką myśl, nie pozwalając jej się rozwijać. Demon potrafi być natarczywy, nieustępliwy, jednak nie możecie mu ustąpić na cal. Gdy demon naciska na was nieustępliwie, wy proście Boga o niezbędną pomoc. Im mocniej on naciska, tym usilniej musicie prosić Boga o pomoc.
Jeżeli myślisz człowiecze, że poradzisz sam nawałowi pokus, to jesteś w wielkim błędzie, a bez Bożej pomocy na pewno upadniesz. Nigdy nie dyskutuj z demonem, bo przegrasz. Nie usiłuj podtrzymać myśli, którą ci podaje, choć jest miła i atrakcyjna. Wchodząc w nią w interakcję, (wzajemne oddziaływanie) niepostrzeżenie podejmujecie to, co ta pokusa proponuje. Chcę przemienić wasze serca, aby były pełne miłości, wyrozumiałości, przebaczenia, abyście tym lepiej i mocniej podjęli pracę, którą wam zlecę.
Chcąc ratować Kościół Święty, należy wymodlić nawrócenie i powrót do interakcji z łaską Bożą biskupom i kapłanom, którzy pracują dla przeciwnika. Nie jest to łatwe, ani zbyt szybko nie nastąpi zmiana. Jeżeli nikt nie ujmie się za tymi biedakami, spotka ich smutny koniec, piekło.
Są oni do uratowania, warto się trudzić, bo potępiając się, pociągną za sobą do piekła wielu ludzi. Ratując biskupa wraz z nim ratujecie tysiące ludzi. Bardzo wielką moc ma szczera modlitwa i ofiara każdego biskupa. W krótkim czasie można nawrócić wszystkich, a wtedy wspólnie, jako nawróceni biskupi, dokonacie zmian w Kościele Świętym, o których mówił Bóg Ojciec.
Chcę, aby dopóki możecie i zdołacie, zaopatrujcie się w dobre lektury duchowe. Nadchodzi okres, kiedy przez dłuższy czas będą one niedostępne. Unikajcie pułapek demona. Wielu w nie wpada myśląc, że pozorne dobro, jest nim w rzeczywistości.
Strzeżcie się pułapek, objawień okultystycznych. Podpierają się one wieloma dobrymi słowami i prawdą, pomiędzy którymi wplatają jad demona. Owoce, które wydają te „objawienia”, dalekie są od owoców Bożych. Prowadzą one ludzi im ufającym poza Kościół Święty, a poza Nim o wiele łatwiej ulega się oszustwu pułapek demona. Moc, potęga, mądrość, spryt, to jedynie iluzja, którą roztacza wokół siebie demon, aby uatrakcyjnić truciznę, którą wam nieustannie aplikuje.
Spoglądając na świat i obecną sytuację, patrzącym wydaje się, że faktycznie demon jest górą, ale to jedynie pozór, bo jego siłą jest wasz grzech i niemoc, w której tkwicie z własnego wyboru. Chcąc wyrwać się diabłu i złu, które proponuje, musicie użyć wiele trudów i wysiłku. Mógłbym wam dać wszystko od razu, ale człowiecza natura bardziej ceni i szanuje to, co przychodzi jej z wielkim trudem i mozołem.
Jest wielu, którzy znacznie cierpią na skutek działania demona. Przyczyna działania demona i jego przylgnięcie do was, tkwi w otwarciu furtek grzechowych z waszej strony, a czasem wynika to z tkwienia od pokoleń w spadku demonicznym. Demon taki uniemożliwia całej rodzinie normalne funkcjonowanie. Rodzina, choć się stara, ma trudności z rozwojem pobożności, brakuje im sił duchowych, ogarnia ich duchowa niemoc. Czasami jest to ciągła bieda, nic takim nie wychodzi, cokolwiek zaczynają, ciągle popadają w coraz większe kłopoty.
Poszukiwanie wyjścia, zawsze zacznijcie od analizy, jak i w którym momencie to się zaczęło i co było pra przyczyną nieszczęść. Czasem jest niemożliwym odkrycie pra przyczyny, wówczas należy działać intuicyjnie, tak, jak Ja wam podpowiadam.
Smuci Mnie fakt, że bagatelizujecie 95% tego, co wam mówię, dając Moje natchnienia. Chcąc zmienić ten stan rzeczy, słuchajcie, co wam mówię w natchnieniach. Odszukajcie dobrego egzorcystę, krótkimi słowami nakreślcie wasz problem, a on pomoże wam uwolnić się oraz rodzinę od niechcianego demonicznego towarzystwa. Bywa, że jeden raz nie wystarczy, czasem powtórzyć to trzeba wiele razy. To egzorcysta powinien znaleźć właściwą metodę, aby pomóc i nie ciągnąć tego bez potrzeby.
Dobrze jest odprawić Mszę Świętą o uzdrowienie wewnętrzne i rozerwanie więzi grzechów międzypokoleniowych. Czasem pomoże jedna Msza Święta, a czasem potrzeba ich wiele. Cała zainteresowana uwolnieniem rodzina nie powinna mieć przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, bo inaczej demony nie odejdą. Czasem ciąży na kimś lub rodzinie czyjaś klątwa, ktoś coś niepotrzebnie wypowiedział, a zły duch wykorzystał to i zaczął szkodzić.
Jeżeli to możliwe, osoba świadoma tego, co uczyniła, powinna to odwołać, prosić Boga o wybaczenie. Chcąc zmienić swój los, musicie winowajcy z serca przebaczyć i modlić się do Boga o wybaczenie win tej osobie. Możecie także zamówić Mszę Świętą o odwrócenie skutków przekleństw, tu także jedna Msza Święta może nie wystarczyć.
Bywa, że ktoś z rodziny, albo ktoś obcy działa na innych jak czarownica (czarownik). Cokolwiek powie, aby złego się stało, to się zaczyna dziać. Czasem osoba taka nie jest świadoma, że tak się dzieje, czasem to odkrywa, a nie wie jak to zmienić. Przyczyną jest otrzymany specyficzny spadek demoniczny, demony przechodzące z pokolenia na pokolenie.
Czasem takim powodem jest, gdy w rodzinie od pokoleń dzieją się nieszczęścia, tu także przyczyną jest spadek demonów przechodzących z pokolenia na pokolenie. Co czynić? Do wszystkiego potrzebna jest cierpliwość i wytrwałość.
Tu pomóc może egzorcysta charyzmatyczny, ale takich jest niewielu. Kto ma świadomość wagi i mocy szkodliwości wypowiadanych słów, winien wstrzymać się od ich wypowiadania. Tu samemu jedynie można prosić Boga o pomoc i interwencję, oraz zamawiać Msze Święte: 1: O uzdrowienie wewnętrzne i rozerwanie więzi grzechów międzypokoleniowych, 2: O odwrócenie skutków przekleństw, 3: O odstąpienie demonów szkodzących, np. demonów niepowodzeń finansowych i materialnych, a można tu też dodać inną specjalność demona, która oddziaływuje na osobę(y) poszkodowaną.
Nie nastawiajcie się na krótką walkę. Czasem trwa ona kilka lat, ale jak już zaczynacie, to nie przerywajcie jej, bo gdy zaprzestaniecie, doznacie na sobie wzmożonych ataków złego ducha i ich zemsty. Tarczą przeciw nim zawsze była i jest modlitwa, zwłaszcza modlitwa różańcowa. Na razie tyle Żywy Płomieniu.
Tematów i słów do przekazania jest wiele, ale musze to dzielić na dawki, abyście mogli to z Moją pomocą dobrze „przetrawić”. Pochylam się nad wami z miłością, przytulając do Mojego Serca. Chcę, abyście niczym Mnie nie blokowali i pozwolili na swobodne Moje w was działanie.
. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie!!! Kocham was niezmiernie. Czy pozwolicie Mi, abym was zbawił? Czy zechcecie być Mi posłuszni? Czy zechcecie skorzystać z Mojej pomocy i z Moich rad? Czy Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby Mnie posłuchać? Czekam na wasz odzew i owocną, pozytywną reakcję.
Duch Święty.
Gdynia, 15 sierpnia 2014r. godz. 23:29 Przekaz nr 660
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Matka Boża.
Niech będzie pochwalona, uwielbiona, wywyższona, wysławiona cała Trójca Święta. Dziś w Moje Święto, Trójca Święta zezwoliła Mi, bym mogła przyjść i przekazać przez ciebie kolejne Słowa.
Żywy Płomieniu nie ociągaj się, ale realizuj wszystko to, co jest do ciebie mówione. Nigdy niczego nie omijaj, zwłaszcza jak to jest ważne i istotne. Pośród wzmożonej pracy, pozwolił ci Mój Syn na chwilę wytchnienia, abyś na nowo nabrał ducha. Zważaj zawsze na to, co czynisz i mówisz. Wiele osób cię bacznie obserwuje. Żyj zawsze tak, jak Ja pragnę, abyś żył.
Kościół broczy krwią swoich męczenników okrutnie mordowanych. Usnęły serca wielu duchownych wszystkich szczebli. Punkt po punkcie realizują wolę masonerii, wykonawcy ich woli znajdujących się na szczeblach rządowych i kościelnych. Masoneria kościelna pilnuje, aby nie rozwinęła się za nadto zdrowa pobożność ludu. Rząd polski „dokręca śrubę” na wszystkich poziomach tak, aby nie mieli czasu i możliwości opamiętać się. Ci, co wcielają ten plan w życie nie wiedzą, że po jego wykonaniu będą usunięci z tego świata przez swych mocodawców.
To co było do tej pory zapowiadane, wypełni się na waszych oczach. Dlaczego pozwalacie by demon zamroczył swoją hipnozą wasze umysły? Obudźcie się i nawróćcie od ohydy zła waszych uczynków. Weźmijcie w darze od Mojego Boskiego Syna, Ducha Świętego. On wszystkiego was nauczy, pomoże wam się modlić, uwielbiać Trójcę Świętą.
Szatan chce zniszczyć w Polsce średni sektor gospodarki tak, aby życie Polaków w swojej Ojczyźnie stało się prawie niemożliwe. Wróg całej ludzkości, szatan, chce obsadzić miejsca, które pozostawicie uciekając, ludźmi, którzy czyhają na wasze dobra i ziemię od wieków.
W Kościele nikt nie podnosi alarmu, a ci, co wołają są niszczeni i dyskryminowani. Jeszcze trochę, a wiara katolicka w Polsce zejdzie do podziemi, a kapłanów i gorliwych wiernych (tych według Myśli i Woli Bożej), będzie się eksterminować.
Polacy, którzy staną do walki, aby bronić Ojczyzny, będą niszczeni. Ci, co twierdzą, że Polska ma jeszcze Boże Błogosławieństwo, nie widzą faktów wskazujących na to, że jest inaczej. Mój Macierzyński Płaszcz Ochronny, osłania już was jedynie indywidualnie. Wobec braku nawrócenia większości Polaków, wobec dokonanego wyboru zła oraz tego, co taki wybór niesie, Trójca Święta dopuści, aby już po raz ostatni, polała się Polska Krew.
Chcę was ochraniać, ale już nie mogę. Większość z was dokonała już swojego wyboru, a padł on na Mojego odwiecznego przeciwnika. Oddaliliście się od źródła wszelkiej miłości podążając tym samym za mrokami i ułudą piekła. Nie mogę już sama na was wpływać, abyście zmienili swój wybór. Możliwość tę blokuje wasza wolna wola.
Jest jednak szansa, jest jeszcze ratunek. Muszą paść na kolana w modlitwie i pokucie ci, co dawno, albo nigdy tego nie czynili. Nigdy nikogo nie oceniajcie, ani nie ferujcie waszych wyroków. Pomagajcie jedni drugim. Groźbę tę można jeszcze oddalić, zło przemienić na dobro, ale stanąć do duchowej walki muszą wszyscy kapłani i biskupi.
Chcę abyście się ocknęli z letargu o kapłani i uwierzyli sercem w realną obecność Mojego Boskiego Syna w Najświętszym Sakramencie. Jeżeli nie uwierzycie i nie nawrócicie się, to wy pierwsi będziecie niszczeni przez tych, którym służycie. Odmawiajcie o synowie codziennie cały Różaniec Święty w kościele wraz z ludem. Jeżeli nie usłuchacie, to już niedługo świątynie wasze zmienią się na synagogi i meczety.
Posłuchajcie głosu wołania Niebieskiej Matki, tak bardzo zatroskanej o wasz los. Jeżeli wypełnicie Bożą, a nie swoją wolę, los wasz może być przemieniony w bardzo krótkim czasie. Trójca Święta zmieni wszystko do roku czasu na tyle, że pod każdym względem będziecie szybować w górę wsparci potężnym Bożym Błogosławieństwem.
Informuję was, że Trójca Święta wyznaczyła wam Polakom zadanie. Poprowadzicie cały świat swoim przykładem do nawrócenia i opamiętania, a co za tym idzie uratowania zbawienia wiecznego wielu narodów. Szatan to wie, dlatego was tak niszczy na każdym kroku.
Wiem, że jest wam ciężko, bo szatan rzuca przeciwko wam prawie wszystkie swoje siły i środki, aby was zniszczyć, pokonać, zniewolić. Jeżeli poddacie się jego sile, powabowi jego pokus, to upadniecie, ale jeżeli podejmiecie trud i wysiłek, to owoce, które otrzymacie będą niewymiernie wysokie.
Wasz jest wybór, cóż więc wybierzecie? Na dokonanie dobrych wyborów, dziś w Imieniu Trójcy Świętej wam błogosławię. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie! Kocham was niezmiernie mocno! Czy nadal pozwolicie prowadzić się waszej Niebieskiej Mamie za rękę jak dzieci? Nie lękajcie się podjęcia trudów i wysiłków. We wszystkim wam pomogę, lecz musi się wam chcieć! A wy, czy i jak Mnie kochacie? Jak bardzo? Jak to okażecie w praktyce? Czy mogę liczyć na was i waszą miłość? Mimo wszystko nadal was kocham.
Licheń, 23 sierpnia 2014r. godz. 14:23 Przekaz nr 661
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Matka Boża.
Niech będzie pochwalona, uwielbiona, wywyższona, wysławiona cała Trójca Święta. Drogie dziecię Żywy Płomieniu, przywiódł cię tu dziś mój Syn Jezus Chrystus i Ja, na to Święte Miejsce, abyś mógł doświadczyć działania Łaski Bożej oraz Mojego.
Kocham was o kochane, miłe Mojemu Macierzyńskiemu Sercu dzieci Boże, ale chcę prosić was usilnie o otwarcie waszych serc na wszelkie Boże działanie, na Bożą Miłość, a zamknięcie się na działanie demonów i nie kroczenie drogą szeroką, bo ona wiedzie ku wiecznej zgubie, ku wiecznej zatracie. Pozwólcie na wykorzystanie was w ten sposób, aby Trójca Święta mogła was przetworzyć i działać poprzez was, ale musicie się poddać dobrowolnie, bez przymusu Bożemu działaniu. Dobrowolnie i bez jakiegokolwiek przymusu powinniście oddać swoją wolną wolę wraz całą resztą ( wszystkie modlitwy, wynagrodzenia, ekspiacje, swoje dobre uczynki, cierpienia, duszę, ciało) do Bożej dyspozycji, poprzez Moją Osobę.
Chcę was ratować, chcę nieść wam wytchnienie, Bożą radość pośród tych trudnych chwil waszego życia. Świat stanął na krawędzi samozagłady i destrukcji. Szatan pcha zagubione dusze wprost do ognistej przepaści piekła. Do realizacji swojego planu chce użyć rąk masonerii, która poprzez poczynania swoich ludzi antagonizuje szereg grup etnicznych przeciw sobie. Największe realne zagrożenie tworzy islam. Nie zawahają się użycia broni masowego rażenia, oraz innych, podobnych i jeszcze gorszych destrukcyjnych broni.
W chwili, kiedy użyją tych broni, ginąć w męczarniach będą miliardy ludzi. Jeszcze jest czas, jeszcze można ograniczyć fatalne skutki takiego działania, ale potrzebuję wielu, naprawdę wielu waszych modlitw i ofiar składanych przez Moje Ręce do dyspozycji Trójcy Świętej. Potrzebuję, aby zmobilizowały się do modlitwy osoby, które czynią to rzadko, albo wcale. W tych wydarzeniach może w jednej chwili zginąć do kilku miliardów ludzi, a większości z nich grozi wieczne potępienie.
Los ich nie jest obojętny Trójcy Świętej i Mnie. Utrata każdej duszy to wielka strata i boleść dla całego Nieba, lecz dla demonów i całego piekła jest to powodem wściekłej, demonicznej radości. Pozwólcie zatem o kochane dziateczki, na Boże w was działanie. Słuchajcie Głosu Bożego, nawracajcie się, bo czas bardzo nagli.
Cieszy Trójcę Świętą i Mnie fakt, że jest jeszcze wiele gorących serc, które chcą się otworzyć na Boże działanie. Wielu spośród przybyłych na rekolekcje do Lichenia w dzisiejszym dniu otrzyma mnogość Łask Bożych i Światła Bożego, ale nie wszyscy, bo wciąż zbyt wielu z was tkwi w demonicznym zaślepieniu i uporze serca.
Proście usilnie Boga o nawrócenie waszych bliskich, bo wielu grozi wieczne potępienie, a bez waszych wysiłków, modlitw, ofiar, wynagrodzeń, zagrożenie to staje się z dnia na dzień bardziej realne. Pośród powodzi zła, chcę zapewnić wierne Bogu dusze, że żadna wasza modlitwa i ofiara, nigdy nie pójdzie na darmo. Dzielcie się waszą miłością, nie żałując trudów ni wysiłków, bo nagroda w Niebie będzie bardzo wielka.
Nie jest możliwe opisanie prawdziwej Bożej Miłości, ani też jej przeciwności, którą jest piekielna nienawiść. Zbliżenie się do źródła Pełni Bożej Miłości, powoduje w duszy jej ekstazę. Zbliżenie się do piekła w jego rzeczywistym wymiarze, powoduje paraliżujący demoniczny strach. Oba te skrajne uczucia są wyłączone dla odczuwania przez ciało człowieka, bo oba powodują śmierć ciała (należy tu wszystko właściwie zrozumieć, bo mowa o duszy, a ciało nie wytrzyma tyle co dusza ludzka).
Chcę, aby każdy człowiek zechciał, choć zacząć pracować nad sobą i swoją duszą. Okiełznajcie wasze żądze, poskromcie wybujałe temperamenty. Chcę, pragnę, aby każdy rodzic modlił się usilnie za swoje dzieci. Bunt młodych ludzi wywołuje w nich demon. Eksperymentując na własnym ciele i duszy popełniają wiele wielkich, ciężkich gatunkowo grzechów, które otwierają wrota duszy na wzmożone działanie szatana.
Każdy ciężki grzech rodziców, zwłaszcza każde złamanie sakramentalnej przysięgi małżeńskiej, powoduje przystąpienie do rodziny demona pokoleniowego, który przechodzi na dzieci i na wnuki oraz prawnuki i tak dalej. Demon ten wywołuje w nich zwiększone skłonności w grzechach, które popełniali rodzice, a sprawia to demon, który działa międzypokoleniowo.
Chcąc pozbyć się takiego niechcianego towarzystwa, musicie te demony skutecznie przegonić. Sposób na to został już podany Żywemu Płomieniowi w orędziu od Ducha Świętego (nr 659) z dnia 26.07.2014 r.
Każde przez was wypowiedziane słowo ma znaczenie. Unikajcie wypowiadania, a nawet myślenia o słowach niosących przekleństwo i złorzeczenie. Słuchają was złe duchy i wchodzą do wnętrza człowieka, zwłaszcza do waszych bliskich, ku którym takie słowa kierujecie. Odwołać te słowa i sprawić, by zły duch odszedł, jest o wiele trudniej. Czasem wystarczy modlitwa i przebaczenie osoby, która wypowiada te słowa oraz osoby pokrzywdzonej takim działaniem, a czasem potrzeba interwencji kapłana, zwłaszcza egzorcysty.
Módlcie się rodzinnie, bo zapewnia to całej rodzinie Boże Błogosławieństwo, a szatan będzie się wił i uwijał, aby w tym przeszkodzić, zniechęcić, ale Ja pragnę, abyście nie pozwolili się zniechęcić. Nadszedł czas gwałtownych zmian. Kto powierza się Trójcy Świętej i Mnie, nie musi się trwożyć, bo będzie indywidualnie chroniony Moim Macierzyńskim Płaszczem.
Szatan wykorzysta do niszczenia ziemi ludzi, którzy są mu posłuszni. Masoneria używa swoich wpływów, aby zantagonizować całe grupy etniczne po to, aby gdy się to uda, rozpocząć eksterminację tych grup, a następnie większości ludzi na ziemi. Demon chce w ten sposób zagarnąć jak największą rzeszę ludzi do siebie, do piekła.
Czy pozwolicie się diabłu wciągnąć w ogień piekielny? Ja czynię co mogę, aby was ratować, lecz barierą do ratowania waszych dusz, jest wasza wolna wola. Nie mogę nic uczynić wbrew niej. Najlepsze co teraz możecie uczynić, to oddanie się wraz z duszą i ciałem oraz waszą wolną wolą do dyspozycji Trójcy Świętej przeze Mnie. Oddanie takie nic was przecież nie kosztuje, a ratuje waszą i waszych bliskich wieczność. Nie zlekceważcie Mojego wezwania!
Polsko, Polsko, chcę cię ratować, ale zbyt wielu oddaliło się i jeszcze oddala masowo od źródła Łaski Bożej, wybierając tym samym Mojego odwiecznego przeciwnika. Ojciec Niebieski dopełnia rozpalanie Bożego Gniewu, aby zatracić zuchwałych i zatwardziałych w grzechu ludzi, z premedytacją niedających się nawrócić i przeszkadzających w tym innym ludziom. Ci zginą marnie w dniach oczyszczenia. Biada bezbożnym, zuchwałym, kłamliwym, rozpustnikom, homoseksualistom, zoofitom, pedofilom i wszetecznikom, albowiem grzechy ich już dawno przebiły Niebiosa. Jeżeli się nie nawrócą i nie zaczną pokutować, będą zatraceni na wieczność w piekle.
Trójca Święta zaczęła już oczyszczanie ludzkości, lecz apogeum jego dopiero nastąpi. Apokalipsa Św. Jana Apostoła zrealizuje się co do joty. Obszar obu Ameryk zmieni swą geografię. Niemcom, Holandii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włochom grożą liczne kataklizmy pochłaniające wiele ofiar. Ci, którym Trójca Święta pozwoli pozostać ocalając ich, będą mogli budować wszystko według Ładu Bożego w oparciu o Bożą Bojaźń.
Po przejściu kataklizmów bezużyteczna stanie się wszelka elektronika i urządzenia elektryczne. Wyjątek stanowić będą te osoby, które zabezpieczą się w urządzenia wytwarzające prąd. Nie wolno w tym czasie w niczym być samolubnym, bo to zgubi każdego kto tak będzie czynił. Nie lękaj się biedny człowiecze, zachowaj całą ufność do Boga, a będziesz ocalony. Ufaj, nie lękaj się, trwaj!
Wciąż brakuje dostatecznej ilości modlitwy kapłanów i biskupów. Nadchodzące wydarzenia, znacznie przerzedzą ich szeregi. Znikną krnąbrni i pyszni, bo pochłoną ich wydarzenia, które nastąpią niebawem. Módlcie się za siebie nawzajem, a zwłaszcza za waszych kapłanów i biskupów.
Wasz jest wybór, cóż, więc wybierzecie? Na dokonanie dobrych wyborów, dziś w Imieniu Trójcy Świętej wam błogosławię. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie! Kocham was niezmiernie mocno! Czy mogę liczyć na was i waszą miłość? Mimo wszystko nadal was kocham. Trwajcie w wierności Bogu!!!
Warszawa Jelonki, 25 sierpień 2014r. godz. 20:00 Przekaz nr 662
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Cieszy Mnie, że tu jesteście trwając wiernie na modlitwie. Widzę waszą miłość, z którą przybywacie by tu się modlić, wzmacniać się Bożą Łaską. Oto ponawiam dla was dary, które do tej pory otrzymywaliście i je powielam, a moc ich wzrośnie poczwórnie. Nie są to puste słowa, ani czcze obietnice bez pokrycia, bo gwarantem ich udzielenia jestem Ja Sam. Pozwólcie bym was dziś przytulił do Mojego Serca. Chcę, abyście wyrzucili ze swoich serc to wszystko, co was obciąża ściągając w dół ku potępieniu. Zrezygnujcie ze wszystkiego, co obciąża waszą duszę, powoduje w was ospałość i zniechęcenie.
Oczyśćcie wasze myśli, odsuńcie siłą waszej woli to wszystko co was rozprasza i zniechęca. Wyciszcie waszą mowę, aby mówić tylko tyle, co jest niezbędne. Ranią Mnie wasze języki czasem ostre, jak miecz obosieczny. Nigdy nie kłamcie, nic nie jest warte by taki grzech popełniać. Obrzydliwymi są Mi usta kłamcy, a wynagrodzenie za nie będzie wielkie.
Nigdy nie składajcie niepotrzebnych przysiąg tylko po to, by je za chwilę złamać. Za ten grzech kara będzie niepomiernie wysoka, bo sięgająca aż czterech pokoleń. Mowa wasza niech będzie tak, tak, nie, nie, a co ponadto od złego pochodzi. Jak masz skłamać, lepiej zamilcz. Biada temu człowiekowi, który kłamie, oszukuje mając jakąkolwiek władzę.
Biada prorokowi świadomie podającemu nieprawdę, tacy odczują sprawiedliwość Bożą jeszcze za życia. Nie myśl człowiecze, że będzie ci zapomniana nikczemność. Taki człowiek, jeżeli będzie chciał się nawrócić, pierwej musi naprawić zło swoich uczynków na tyle, na ile zdoła i przy tym musi pokutować do końca swoich dni. Biada prorokowi, który nie głosi tego, co jest mu przekazywane. Odpowie on za dusze, które mógł uratować, a to zaniedbał. Oddaj się o człowiecze do Bożej dyspozycji, a resztę pozostaw działaniu dobrego Boga.
Żywy Płomieniu, oto w tych dniach padły Słowa upomnienia i ostrzeżenia, które przekazała wam Moja Umiłowana, Święta Mama. Zagrożenia są realne, lecz Boża Dobroć chce ratować wszystkich, ale na przeszkodzie stoi wolna wola każdego człowieka. Wszelkie Dary Bożej Dobroci ofiarowane człowiekowi pozostają z nim na całą wieczność, albo błogosławioną w Niebie, albo potępioną w piekle. Każdy zmarnowany dar będzie źródłem dodatkowej męki w piekle, o ile będzie nieodpokutowany za życia.
Chce waszej miłości i ofiary, ale ofiary serdecznej, płynącej z głębiny waszego serca. Nadszedł czas realizacji tego, co było do tej pory zapowiadane, a wiele z tego realizuje się na waszych oczach. Grzechy, które tak popełnia masowo cała ludzkość, ściągają na was Gniew Bożej Sprawiedliwości. Trójca Święta nie chce karać, ale niestety musi, aby takie wymuszone cierpienie uratowało wieczność chociaż niektórych osób.
Bądźcie stale gotowi na spotkanie ze Mną w wieczności, a nigdy nie będzie straszna dla was śmierć. Już niedługo wszystko ulegnie gwałtownemu przyspieszeniu, a w niektórych przypadkach podwójnej rotacji.
Wielu zadaje sobie często pytanie, dlaczego człowiek musi tak bardzo cierpieć. Cierpienie człowieka jest wynikiem popełnionego grzechu, a zaczęło się to od popełnienia tego pierwszego, pierworodnego. Przed nim nie było cierpienia.
Człowiek dopiero gdy cierpi, docenia to, co dzięki niemu uzyskuje. Im więcej cierpi, tym więcej staje się cennym to, co jest obiektem cierpienia. Ja nie grzeszyłem, a cierpiałem. Do poniesienia tak wielkiego trudu i wysiłku zachęciła Mnie Boża Miłość, którą posiadam. Chciałem dać szansę człowiekowi, aby mógł skorzystać ze zbawienia, a cierpieć musiałem dwufazowo. Cierpienia Mojego Świętego Ciała złożyły ekspiację za grzechy ciała całej ludzkości, a cierpienia Mojego Ducha, złożyły ekspiację za grzechy duchowe ludzkości.
Poznaliście te pierwsze, lecz niewielu poznało te drugie. Cierpienia Ducha były nieporównywalnie większe i bardziej okrutne, niż cierpienia Mojego Świętego Ciała. Cierpienie Ducha trwa nadal, bo jest ponadczasowe. Wszelki grzech osoby grzeszącej, powoduje u Boga odrazę ku osobie, która grzeszy. Sprawiedliwość Boża jednak nie pozwala na odrzucenie człowieka tak, jak został odrzucony zbuntowany Anioł. Człowiek nie ma doskonałego poznania, które on ma, tak, więc nie może być zastosowana taka sama miara dla upadłego Anioła i dla człowieka.
Chcąc zbawić człowieka, postanowiłem połączyć obie natury tak, aby zbawić je jedną podwójną ofiarą. Miłość Boża jest tak wielka, że podjęcie decyzji o ratowaniu człowieka było dla Mnie oczywistością niosącą ekspiację Bożej Sprawiedliwości za obie natury.
Ciało, aby cierpieć musi odczuwać ból i wszelką niewygodę, a dusza zawsze cierpi z powodu oddalenia się od źródła Bożej Miłości. Gdy brak jest miłości, natychmiast wkracza jej przeciwieństwo, nienawiść.
Chcąc odczuwać cierpienie duchowe, zmuszony byłem na czasowe wyłączenie w Moim Świętym Ciele odczuwania pełni Bożej Miłości. Natura Bożej Miłości niweluje wszystko, nie pozwalając na jakiekolwiek cierpienie. Ciało, które miałem żyjąc na ziemi, nie było jeszcze ciałem uwielbionym, które mam po zmartwychwstaniu. Chcąc normalnie i bez przeszkód funkcjonować w zwyczajnym ciele, zmuszony byłem na wyłączenie Bożej natury. Gdybym nie zablokował jej, ciało mogłoby ulec destrukcji.
Podczas Przemienienia na Górze Tabor pod wpływem działania Bożej Mocy sprawiłem, że ciało, które miałem nie uległo destrukcji. Duch Mój mógł odczuwać niezbędne cierpienie, bo na czas od Wcielenia do Śmierci Mojego Świętego Ciała, wyłączyłem działanie Bożej w Nim natury. Cierpienia Mojej Bożej duszy nie da się z niczym porównać.
Pierwszy, największy ból spowodował grzech upadłych Aniołów, oraz konieczność oddalenia ich na wieki. By mogli nadal istnieć, koniecznym stało się stworzenie piekła. Cała Trójca Święta utworzyła je, by mogły one tam na wieki swobodnie przebywać. Piekła nie stworzyły demony, jak mniemają niektórzy, bo moc stwórczą posiada jedynie Trójca Święta. Ohyda i brzydota oraz straszność tego miejsca wynika, ze stopnia oddalenia się od Bożej Miłości.
Jedynie miłość ma moc stwórczą, a oddalenie od Niej powoduje jej przeciwieństwo, czyli moc destrukcji. Człowiek, który został stworzony, nie posiadał doskonałego poznania, jakie miał upadły Anioł, dlatego Boża Sprawiedliwość pozwoliła Bożej Miłości na użycie jednego z aspektów Miłości, którą jest Boże Miłosierdzie.
Człowiek sam nic nie zdołałby uczynić, tchnięty litością i nieograniczoną miłością miłosierną zaoferowałem Moją pomoc w odzyskaniu stanu Łaski Uświęcającej. Wielu z tego skorzystało i jeszcze skorzysta, ale nie wszyscy. Zbyt wielu świadomie wybrało nędzę wiecznego potępienia dokonując takiego wyboru, który niesie za sobą śmierć wieczną.
Pobyt w piekle jest dla duszy jej śmiercią, podczas gdy Niebo jest jej życiem. Chcąc zrealizować plan zbawienia ludzkości, musiałem dokonać Mojego Wcielenia. Cała Trójca Święta przygotowała Maryję by, jako Czysty Kwiat mogła uczestniczyć w tym Bożym zamyśle.
Bóg nigdy nic nie czyni na siłę, wbrew wolnej woli człowieka, tak było i tym razem. Maryja przyspieszyła Moje przyjście na Ziemię, swoją modlitwą i tęsknotą. Posłałem do Niej Archanioła Gabriela, aby uzyskać świadomą Jej zgodę. Po chwili świadomego namysłu, po uzyskaniu niezbędnych wyjaśnień, nie widząc przeszkód ani zagrożeń, wypowiedziała swoją zgodę, swoje FIAT, swoje bezgraniczne zawierzenie Bożej Opatrzności.
Bez wahania Wcieliłem się przybierając ludzką naturę w Łonie Przeczystej Dziewicy z Nazaretu. Byłem i jestem radością Jej Serca i Duszy. Żyjąc na ziemi byłem z Moją Mamą podobny do was we wszystkim, oprócz grzechu. Kto Ją kocha i słucha Jej, ten nie przegra.
Wielu żywi do Niej niesłuszną niechęć, to rani Moje Serce do głębi. Jakie macie zarzuty? Ja oddałem się cały do Jej dyspozycji, Duch Święty obdarzył Ją Pełnią Swych Łask, a Mój Ojciec Niebieski patrzy na Nią z Miłością, jako na najpiękniejszy Kwiat Stworzenia. Kto Ją prosi o wszystko, kto Jej się oddaje, nie tylko zyskuje Jej przychylność, ale i sympatię. Udzielam wszystkiego, o co prosi dla was Moja Święta Mamusia.
Chcę, abyście i wy podążali usilnie do doskonałości, miłości, bezgranicznego zaufania do Boga. Ona nigdy nie zawodzi, wykorzystuje wszystkie możliwości, jakie otrzymała, aby ratować od wiecznego potępienia, kogo tylko zdoła. Chcę, abyście kochali Moją Mamę tak, jak Ja Ją kocham, pełnym sercem, bez zastrzeżeń. Kto kocha, ten słucha tego, co Ona ma wam do powiedzenia.
Zwiększyła się nieznacznie liczba tych, co pomagają Niebu swoją modlitwą i ofiarą. Chcę o dziatki, abyście nie opuszczali swoich rąk, zwiększyli swoje wysiłki w dziele ratowania ludzi, którym zagraża wieczne potępienie. Nie reagujcie na niesłuszne oskarżenia, ignorujcie wszystko to, co niesłusznie na was mówią. Im więcej pomożecie, tym większy będzie ratunek, który można zapewnić ciężko grzeszącym na czele z hierarchią.
Żywy Płomieniu ufaj, nie lękaj się, bo strach i obawy pochodzą od demona. Chcąc pomóc innym, nie możesz polegać na sobie i swoich umiejętnościach, ale wyłącznie na Bogu. Nie ty masz błyszczeć mądrością i umiejętnościami, ale masz być jedynie tym, który przekazuje informacje z Nieba.
Nie pomagaj nikomu na siłę, bo wtedy nie wszystko jest zgodne z Wolą i Myślą Bożą. Nie wszystkim cierpieniom zapobiegniesz, nie zapominaj przy tym, że każdy człowiek musi wycierpieć swoje indywidualne minimum, aby mógł osiągnąć swoje własne zbawienie.
Kochane dzieci Boże, nie myślcie zbyt wiele, bo demon potrafi przejąć kontrolę nad waszymi myślami. Nigdy nie lekceważcie waszych obowiązków stanu, bo jest to bardzo ważne, abyście wypełniali je należycie, aby nie czyniły waszej modlitwy i ofiary jałowymi, bez znaczenia.
Żywy Płomieniu, poukładaj roztropnie plan działania uwzględniając wszystkie możliwości i ewentualności. Nie czyń tego teraz, ale nieco później.
W niedługim czasie w Polsce nastąpi wiele zmian. Od modlitwy i zaangażowania ludzi zależy, jak bardzo będziecie niszczeni. Nie wszystko jeszcze jest stracone. Niebawem nadchodzące wydarzenia zmienią dotychczasową mentalność ludzi i kapłanów o 180 stopni. Ze wzrostem grzechów nasilać się będą oczyszczające wasz kraj kataklizmy. Nie lękajcie się, ale zaufajcie Mi, bo gdy cały czas będziecie Mi wierzyć, okazywać niezbędną ufność, to zły los ominie was wówczas szerokim łukiem.
Chciałbym, aby choć grupy modlitewne śpiewały Bogu na chwałę Nieszpory. Wielu o nich zapomniało, a większość młodych ich nie zna. Kto z was podda się Mojej Świętej Miłości? Oto przytulam was dziś do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! Czy mogę liczyć na was i waszą miłość, tak jak na wierne dzieci? Co jeszcze mam uczynić, abyście Mi zawierzyli? Mimo wszystko nadal was kocham. Trwajcie w wierności Bogu!!!
Warszawa Jelonki, 26 sierpień 2014r. godz. 10:20 Przekaz nr 663
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o Moje miłe stworzenia. Kochane dziecię Żywy Płomieniu, ufaj Mi i o nic się nie lękaj, bo jestem z tobą pomimo twoich licznych słabości. Poddaj się do końca Mojemu w tobie działaniu, a przemienię cię na tyle, że staniesz się doskonały. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy Mi do Końca zaufasz, nic sobie nie zostawiając. Ja widzę wszystko doskonale z perspektywy wieczności, bo w pełnym jej spektrum, ty jedynie w maleńkim, wąskim wycinku i to mocno ograniczonym. Chcę, abyś o niczym nie myślał, o nic się nie starał, w niczym nie był „zapobiegliwym”, bo to pomimo wszystko rani Boże Serce.
Planuj realizację zadań zleconych, resztę pozostaw Mnie. Nie staraj się myśleć, działaj! Nie myśl uprzednio, co będziesz mówił, pozwól, abym to Ja o to się martwił, bo wbrew pozorom, każdy, kto z tobą rozmawia, korzysta na tym duchowo, o ile nie blokujesz swojego ducha na natchnienia Boże.
Kochane dzieci Boże, nie lękajcie się, ale zaufajcie Mi bezgranicznie. To, co mówiłem Żywemu Płomieniowi wielu osobom trafi do ich serca. Nie myślcie, że Żywy Płomień nie powinien Słów danych dla niego podawać do wiadomości publicznej. Czyni tak, bo Ja tak sobie życzę, bo jest wiele dusz, które Słowa te odnoszą do siebie. Niechaj każde z was wstawi swoje imię w miejsce imienia Żywego Płomienia i niech traktuje Słowa, jak Słowa skierowane do niego samego. Chcę czynić cuda w waszych duszach, chcę przemieniać wasze serca do konsystencji, która poddaje się każdemu powiewowi Łaski Bożej.
Wielu zastanawia się nad paradoksem Gniewu Bożego. Co to jest, do czego służy i wreszcie jak Bóg może posługiwać się czymś, co człowiekowi jest liczone, jako jeden z grzechów głównych. Boży Gniew jest narzędziem obronnym Bożej Miłości, staje w jej obronie. Miłość wszystko wybacza, ale tylko wtedy, kiedy strona, która zawiniła, zraniła Bożą Miłość do żywego, zreflektowała się że czyni źle i za to co uczyniła żałuje szczerym, prawdziwym, nieudawanym żalem. Gdy grzeszący szczerze żałuje, wówczas wyłącza się Gniew Boży względem takiej osoby, a włącza się aspekt Miłości, którą jest Boże Miłosierdzie.
Boży Gniew zawsze jest sprawiedliwy, nie krzywdzi niewinnego, ale zawsze dotyka jedynie winowajcę. Użycie Bożego Gniewu, ma na celu spowodowanie wielkich cierpień winowajcy, aby opamiętał się i obudził z hipnozy demona, powracając do swojego Boga pełen żalu i skruchy.
Są jednak dusze, które świadomie wybierają zło, popełniając je z premedytacją. W takim przypadku Boży Gniew czyni to, co niezbędne, nawet do odwołania jego życia włącznie, aby Boża Miłość mogła być nadal chroniona. Czasem bywa, że życie i zdrowie traci osoba niewinna. Nie jest to czynione przeze Mnie bez racji, ale zawsze w ostateczności.
Dusza, która wynagradza za całą rodzinę dobrowolnie, ratuje jej wieczność. Gdy taka dusza godzi się ze swoim losem, a to co cierpi oddaje do dyspozycji Trójcy Świętej, wówczas zasługiwanie rośnie w postępie geometrycznym. Największym dobrowolnym Ekspiatorem jest przecież Mój Boski Syn, Jezus Chrystus. Bez Jego Świętej Ofiary, nikt nie mógłby być zbawiony.
Bywają krnąbrne dusze ekspiatorów i buntują się przeciwko swojemu losowi. Tych ludzi trawi pycha żywota, a jeśli się nie opamiętają, umrą. Nie zabiorę ich z powodu braku ekspiacji którą im wyznaczyłem, ale z powodu buntu i pychy oraz innych wielkich grzechów czynionych przeciwko Bożej Miłości. Ekspiatora dobrowolnego wynagrodzę nader sowicie w wieczności. Powołuję także ekspiatorów nieświadomych. Ich wolna wola oraz funkcje wolnej duszy są wyłączone. Oni bezwarunkowo służą wynagradzając Bożej Sprawiedliwości za winy krewnych, ratując im wieczność. Bez takich wynagrodzeń, niewielu mogłoby być zbawionymi. Będą oni mieli specjalne miejsce w Niebie, blisko Tronu Bożego, a to będzie dla nich wielką nagrodą. Rodzice i krewni takiej osoby, powinni oddać wolę i duszę takiej osoby do Bożej dyspozycji w jej imieniu, a akt który uczynią sprawi, że moc zasługiwania zwiększy się niepomiernie (np. za dziecko z autyzmem lub porażeniem mózgowym).
Gniew demona jest narzędziem zła, zawsze jest niesprawiedliwy, krzywdzący, destrukcyjny sam w sobie. Człowiek nie umie zbyt dobrze kontrolować swojego gniewu, a wtedy staje się on grzeszny, bo podobny jest do gniewu demonicznego. Tymi Słowami odsłoniłem wam ten aspekt, który dotyczy gniewu, a zwłaszcza Gniewu Bożego. Bóg nie grzeszy gniewem, bo ma go pod pełną kontrolą, On nigdy nikogo nie krzywdzi, a gdy to wygląda inaczej, jest pozorem prawdy, widokiem jedynie subiektywnym.
Miłość Boża jest cierpliwa, ale jedynie względem człowieka. Zbuntowany Anioł miał pełne poznanie od początku, dlatego gdy się zbuntował, natychmiast zadziałał mechanizm obronny Bożej Miłości, Sprawiedliwy Gniew Boży, a był to pełny gniew, odpowiadający skali grzechu który oni popełnili. Po tym co uczynili, nie mogli już przebywać przed Bożym Obliczem. Przebywanie to mogłoby spowodować unicestwienie ich ducha, a to byłoby niesprawiedliwością, według oceny Bożej Sprawiedliwości.
Cała Trójca Święta stworzyła wówczas wydzielone miejsce ich swobodnego przebywania w piekle. Cierpienie którego doznają, odpowiada skali winy, którą zaciągnęli. Brak cierpienia możliwy jest jedynie w obecności Bożej Miłości, Wszelkie oddalenie się od Niej powoduje ogromne cierpienie ducha. Zupełny brak Bożej Miłości pali ogniem wnętrze duszy. Dusza i duch są wieczne, bo pochodzą z oderwania Ducha Trójcy Świętej.
Naturalnym jest stan Bożej Radości, którą odczuwa każda dusza ludzka i duch Aniołów przebywających w obecności Boga. Łaskawość Miłości wynika z jej natury. Całą listę przymiotów prawdziwej Bożej Miłości wymienia Święty Paweł w 1 Liście do Koryntian w rozdziale 13. Brak tych przymiotów, powoduje brak Miłości.
Tak bardzo pragnę, aby wierne Mi dzieci Boże zaufały do końca, nawet wbrew nadziei. Ci co są bez winy, niech nie obawiają się Sprawiedliwego Gniewu Bożego, bo On ich nie skrzywdzi. Ujrzycie wiele cudów, gdy do końca Mi zaufacie. Ja Sam Jestem gwarantem Miłości i Bezpieczeństwa, bo nie ma nikogo, kto jest mocniejszy, bardziej kochający i bardziej sprawiedliwy ode Mnie. Przytulam was dzisiaj do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie!!! Nie lękajcie się, ale rozpalajcie w sobie Bożą Miłość, bo Moja chce was pochłonąć, czy pozwolicie Mi na to? Jak długo jeszcze mam czekać na odzew waszej Miłości? Mimo wszystko was kocham.
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 25 wrzesień 2014r. godz. 19:49 Przekaz nr 664
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Ufajcie o dziatki, nie lękajcie się, trwajcie wiernie przy Bogu. Błogosławię wam o mała trzódko. Tak bardzo miłe są Mi wasze modlitwy i ofiary, z miłością was słucham i wypełniam na tyle, na ile jest to możliwe. Chcę waszych czystych serc, takich, których nie skaził szatan swoją obecnością. Wiem, że nie jest wam łatwo utrzymać w czystości wasze dusze.
Zły duch nie śpi, on czuwa nieustannie popychając was ku piekielnej przepaści. On nie śpi, ma czas, wykorzystuje każdą waszą nieuwagę. Nic jednak sam nie może uczynić, może jedynie was kusić, namawiać do złego. Gdy grzeszycie w jakikolwiek sposób, otwieracie mu furtkę do swojej duszy, przez którą wchodzi do środka swobodnie. Nie zwlekajcie i oczyszczajcie się zaraz w spowiedzi świętej. Wszelka zwłoka działa na niekorzyść waszej duszy. Im dłużej zwlekacie ze spowiedzią, tym trudniej jest wam powrócić do Boga.
Nadchodzą ciężkie dni, brzemienne w skutki, które dopiero się mają ujawnić. Z powodu małej liczby wynagrodzicieli, demon wciąż może porywać do piekła nazbyt wiele dusz. Wielu osobom się wydaje, że życie jest jedynie tu na ziemi, w tym ciele. Są w wielkim błędzie, bo obecne, krótkie życie jest wam dane, jako próba i możliwość zasługiwania dla wieczności.
Nadal zbyt wielka liczba ludzi ulega demonom pychy. Widocznym owocem tego grzechu jest butna pycha, wyniosłość, krnąbrność, a także wyrachowanie. Z pychy powstaje szereg innych przywar i duchowych dolegliwości. Tym grzechem zgrzeszyli zbuntowani Aniołowie.
Żadne z was nie powinno zajmować się wnikaniem w istotę zła. Nie jest ono warte tak wielkiej uwagi, którą się jemu bez potrzeby poświęca. Poznawać je należy w niezbędnym zakresie, w takim, by nauczyć się je omijać, zwalczać i pokonywać, a nade wszystko je kontrolować. Nie powinniście wchodzić ze złem w jakiekolwiek dyskusje. Żaden człowiek nie jest w stanie sprostać inteligencji demonów.
Demon jest kłamcą od początku, oszustem, malwersantem, dewiatorem. Inspiruje wszelki zły czyn, myśl i ideę. Dotrzymywanie słowa nie leży w jego naturze. Słudzy szatana dostawszy się do rządów chcą zmienić prawo tak, aby złem było to, co do tej pory było dobrem i wicewersa. Już w tym czasie w wielu krajach zalegalizowano zoofilię, kazirodztwo, to ostatnie będzie się coraz bardziej rozprzestrzeniać, o ile nikt nie stawi temu czynnego oporu. Trwają przygotowania do legalizacji pedofilii. Islam chce wejść i zapanować w katolickich do tej pory krajach. Staje się to możliwe, bo niewiele osób stawia opór złu.
Jest w Moim Kościele coraz więcej biskupów, którzy otwarcie walczą ze zdrową pobożnością ludzi i ich religijnością. Posługują się przy tym wieloma niewybrednymi epitetami, nawet nazywając ich sektą. Demon zawładnąwszy umysły i dusze tych złych i zdegenerowanych ludzi, wymusza ich poddaństwo.
Nie dziwcie się z powodu braku dostatecznej reakcji z Bożej strony na zło, które się dzieje wokół was. Na pewno nie jest to przejaw Bożej bezsilności, lecz trwa okres przygotowania do pełnej Bożej interwencji. Nie wszystko zło, które się dzieje, jest nim do końca. Trójca Święta wywodzi dobro z każdego zła. Niekiedy potrzeba wielkiego cierpienia, które cierpiącemu zapewni zbawienie wieczne, a to zawsze jest cel nadrzędny.
Czasem zsyłane są na was różne choroby. Są one zesłane z różnych przyczyn i ku różnym celom są one przeznaczone. Z reguły choroba wymusza na chorującym jego cierpienie. Jest to doświadczenie, które ma na celu zmienić mentalność i nastawienie osoby chorej. W każdej chwili Błogosławcie Bogu, a nie złorzeczcie, zwłaszcza w dniach waszych cierpień. Oddajcie Bogu do dyspozycji wszystko, także wasze cierpienia poprzez Niepokalaną.
Proście dla siebie o łaskę cierpliwości, abyście mogli znieść to wszystko, co dobroć Boża wam do cierpienia przygotowała. Oddanie Bogu wszystkiego do Jego Świętej dyspozycji sprawia, że mogę działać wszędzie tam, gdzie niezbędna jest interwencja dla ratowania jednej lub więcej dusz od konsekwencji wiecznego ognia. Fakty te nie oznaczają braku działania z waszej strony dla ratowania zdrowia i życia, a wręcz przeciwnie czyńcie wszystko, co w waszej mocy, aby poprawić swoją kondycję zdrowotną. Brak reakcji to grzech przeciwko samemu sobie, a celowe działanie przeciw swojemu lub cudzemu zdrowiu i życiu to grzech przeciwko piątemu Bożemu przykazaniu.
Ten kto grzeszy, będzie osądzony zgodnie ze stopniem świadomości dokonywanego czynu, który posiada. Chcę, pragnę, aby każde z was oddawało wszystko codziennie do Bożej dyspozycji poprzez Niepokalaną. Słowo wszystko oznacza, że oddajecie swoją duszę i ciało, wraz z wolną wolą, modlitwami, ofiarami, cierpieniami, radościami, wszelkimi przeżyciami, wynagrodzeniami, ekspiacjami, itp.
Oddając się Bogu w ten sposób, nie musicie już wymieniać i prosić w swoich intencjach, bo wiem dobrze, co jest dla was niezbędne do normalnego życia i funkcjonowania. Ważną rzeczą jest, by nic ze spraw pobożnych nie czynić kosztem obowiązków stanu, albo czynić to bez serca. Ktokolwiek by tak czynił, to wszystko, co czyni w ten sposób staje się pustym, jałowym, bez znaczenia, bez zasługi. Chcę odtąd w was i poprzez was działać do woli, tak, jaka będzie potrzeba i wymogi. Pragnę o wiele więcej waszej miłości i zaangażowania.
W obecnym czasie pycha ludzi pozwala na wprowadzenie w wasze życie demona zamętu. Efektem jego działania jest chaos i dezorganizacja życia i działania na każdym poziomie. Przez działania demonów tej specjalności, odcinają one możliwość waszego skutecznego działania. Wszystko staje się bez wartości ze względu na stan poddania się tym demonom.
Demon niepowodzeń finansowych i materialnych działa między innymi w wyniku wypowiedzenia słów przekleństwa przez osoby złorzeczące. Można oddalić te demony poprzez posługę egzorcysty. Ważnym jest, aby każde z was przebaczyło z serca waszym winowajcom. Bez tego sami się narażacie na wieczne męki. Wasza wierna, gorąca modlitwa i ofiara powoduje odbicie się rzuconego przekleństwa od tej osoby.
Innym skutecznym sposobem odwrócenia skutków przekleństw jest odprawienie Mszy Świętej w intencji: o odwrócenie skutków przekleństw. Bywa, że działanie demonów jest znaczne, a wówczas jedna, a nawet kilka Mszy Świętych odprawionych w tej intencji może nie wystarczyć.
Zdajcie sobie sprawę kochane dziateczki, że każde wypowiadane przez was słowo ma wartość i ciężar gatunkowy. Bardzo pragnę, abyście mieli w cenie milczenie i nic nie mówili bez potrzeby. Kto odważy się podjąć post milczenia? Będzie on sprzyjać waszemu uświęcaniu się. Będzie on trudny do wypełnienia szczególnie dla gaduły.
Milczącym z natury zalecam podjęcie konstruktywnego dialogu z bliźnim. Przełamcie swoje bariery i ograniczenia. Z każdej sytuacji próbujcie dla siebie wyciągnąć dobro, a i wam wówczas będzie dobrze. Nie potępiajcie bliźniego, ale jedynie złe czyny, które czyni. Nie znacie wszelkich niuansów, które dotyczą tej osoby, to znane jest jedynie Mnie.
Żywy Płomieniu nie martw się, bo sam z siebie nic uczynić nie zdołasz. Gdy oprzesz się całkowicie na Mnie i Mojej Mamie, wówczas wszystko zdołasz uczynić. Nigdy nie usiłuj działać według własnej woli, lecz zawsze wypełniaj Wolę Bożą. Nie zasmucaj Mnie więcej swoimi słabościami. Chcąc się ich pozbyć, musisz całkowicie się na Mnie oprzeć. W praktyce oznacza to, że we wszystkim czyń wszystko tak, aby nie było dysonansu (zgrzytu, rozdźwięku) pomiędzy nami. Zawsze poznasz to, co jest złe w swoim sercu, od razu, na bieżąco to koryguj.
Za wszelką cenę unikaj złej mowy, złego spojrzenia, a nawet złego myślenia. Umartwiaj swój wzrok, nie kieruj go tam, gdzie Ja nie chcę, abyś go tam kierował. Nie usiłuj słuchać tego, co Ja nie chcę, abyś słuchał. Wszystko poznasz w swoim sercu, to co złe i dobre. Nie warto podążać za ułudą demona, to zawsze przynosi same straty i kłopoty. We wszystkim upodobniaj się do Mnie. Innych wzorów nie potrzebujesz. Zawsze podpowiem ci, co powinieneś uczynić, lecz zawsze słuchaj uważnie tego, co się do ciebie mówi.
Kochane dziateczki, jak bardzo ważnym jest porządek w waszych myślach. Zechciejcie o dziatki uczynić remanent swojej duszy, a uzmysłowicie sobie wówczas, jak wielkie zło potrafi się kryć w waszych głowach. Ostrzegam was, wszystkie wasze myśli będą poddane Bożemu Osądowi. Czy spowiadacie się z waszych złych, grzesznych myśli i wyobrażeń? Nie pomijajcie tej istotnej kwestii. Myśl wasza jest ważnym łącznikiem, a odebrać ją może tylko ten, do kogo jest ona adresowana. Złą myśl może odczytać demon, bo do niego jest ona adresowana, wie on o każdej z nich.
Pokazałem ci dawniej Żywy Płomieniu, że wyłączanie myśli jest możliwe. Kto chciałby spróbować wyłączyć swoją myśl, może to uczynić poprzez jej odpychanie od siebie, każdej, która się pojawi w waszym umyśle. Zechciejcie to ćwiczyć, aż do skutku. Gdy się wam to uda, docenicie tę nową umiejętność niejednokrotnie. Wyłączanie myślenia sprzyja bezgrzeszności. Wszelki grzech rodzi się w umyśle i tam powinien natychmiast zakończyć swoje istnienie.
Naśladowanie Mnie nie jest nierealne. Postaraj się myśleć, co ja bym uczynił w danej kwestii, poznawszy wcielaj bezwarunkowo w życie. Nie podążaj człowiecze w kierunku własnej sławy, niechaj blichtr cię już nie pociąga. Wszystko to jest początkiem, zalążkiem pychy. Buta wynikająca z pychy z czasem przeradza się w agresję.
Człowiek pokorny zawsze widzi siebie we właściwym świetle, zawsze stanie w blasku prawdy. Nigdy nie podążajcie do sztucznego nadymania własnej wartości, zawsze patrzcie realnie. Nadszedł czas działania. Zawsze stawajcie w obronie pokrzywdzonych. Brońcie godności Boga, czci Mojego Świętego Eucharystycznego Serca i czci Mojej Świętej Mamy. Niczego nie puszczajcie mimo uszu. Czas, który nadszedł, przeznaczony jest waszemu konkretnemu działaniu. Upominajcie każdego, kto grzeszy, nawet jak by to był kapłan, biskup lub Papież. Gdy nie upomnicie grzeszącego, upomnę się o to na waszym sądzie szczegółowym i policzę to wam, jako grzech cudzy.
Stale wzbogacajcie swoją wiedzę, aby móc się nią w miarę sprawnie posługiwać. Powinniście się także dokształcać w sprawach Bożych, aby mając wiedzę, odpowiednio ją wykorzystać, zwłaszcza na napominanie współczesnych uczonych w piśmie, czyli kapłanów. Gdy będziecie się dokształcać, umożliwi wam to lepsze dobieranie słów i argumentów, ale zawsze hamujcie w sobie wzrost wszelkiej agresji, bo jest to złe w swojej naturze.
Kształtujcie się w miłości i wyrozumiałości, darujcie z miłości bliźniemu ich przewiny, zwłaszcza, gdy bliźni o takie przebaczenie poprosi. Bądźcie bardziej cierpliwi i wyrozumiali względem bliźniego. Wymagajcie wiele od innych, lecz najwięcej od siebie samych.
Przytulam was do wnętrza Mojego Świętego, zbolałego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! Czy mogę liczyć na was i waszą miłość, tak jak na wierne dzieci? Co jeszcze mam uczynić, abyście Mi zawierzyli? Mimo wszystko nadal was kocham. Czekam na waszą miłość wyrażoną w czynie.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 26 wrzesień 2014r. godz. 10:08 Przekaz nr 665
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o Moje miłe stworzenia. Kochane dziateczki, pozwólcie, że dziś przekażę wam nowe Słowa przez Mojego wybranego sługę. Pozwól Żywy Płomieniu, że będę cię zmieniał i dostosowywał do potrzeb, które dopiero się pojawią. Nie lękaj się, ale trwaj nie grzesząc celowo, niczym się nie sugeruj, bo jesteś w Moich Świętych Rękach.
Gdy będzie taka potrzeba, udzielę ci każdej potrzebnej Łaski Bożej. Cel nadrzędny twojego istnienia, to dobro i ratunek dla dusz. Chcę, abyś pomagał wszystkim, którym zdołasz pomóc. Nigdy nie kieruj się ludzkim względem i kryterium. Nigdy nikim nie pogardzaj, bo nie wiesz, kiedy i kim zechcę się posłużyć w dziele ratowania dusz.
Kochane stworzenia, tak bardzo pragnę odzewu waszej miłości, a powtarzam wam już to do znudzenia. Nie zależy mi jedynie na słowach, które wasze usta wypowiadają, ale na waszym sercu, które odwzajemni miłość do Mnie, dawcy wszelkiej miłości.
Czy potrafisz człowiecze kochać bezwarunkowo? Czy jesteś w stanie coś uczynić, aby osoba, którą kochasz obudziła w sobie miłość i ją właściwie pielęgnowała? Człowiek, podczas gdy druga osoba gasi w sobie uczucie miłości, to ulega ono u drugiej osoby znacznemu ostudzeniu. Im więcej niesprzyjających okoliczności w pielęgnacji miłości, tym bardziej ludzka miłość słabnie.
Inaczej rzecz się ma u Boga. Boża Miłość jest nieporównywalnie wysoka. Prawdziwa miłość nie żałuje poświęceń, aby zyskać miłość drugiej osoby. Czasem bywa, że miłość pobudza do swoistego szaleństwa, dodaje energii osobom żywiącym ją do siebie, jak również potrafi uskrzydlać. Zrozumieć miłość może jedynie ta osoba, która poznała takie uczucie, dla pozostałych słowa te są czystą abstrakcją.
Spróbuj porównać miłość człowieka do Miłości Boga. Chcąc dać człowiekowi możliwość zbawienia, nie zawahałem się dać Mojego Syna na tak okrutną śmierć. On sam się nie wahał, lecz wiedząc wszystko, co będzie musiał wycierpieć, podjął to wezwanie. Wasze wieczne szczęście jest warte ceny, którą zapłaciła Trójca Święta.
Boże serce boli fakt, że jest nazbyt wielu tych, co świadomie pogardzą Bożą Miłością. Trójca Święta trwa w nieustannej Miłości pomiędzy Trzema Boskimi Osobami. Miłość ta nie ma początku i nie będzie miała końca, nigdy się nie wyczerpie, nic ani nikt nie będzie mogło jej zagasić, bo Boża Miłość jest wszechmocna, wszechogarniająca.
Grzech zbuntowanych Aniołów przyniósł znane wam konsekwencje. Gdyby Trójca Święta czyniła podobnie jak oni uczynili, to stan w którym by się znalazła, odpowiadałby zaciągniętej winie, a stan potępienia byłby wówczas nieporównywalnie wysoki. Piekło, choć już jest straszne samo w sobie, nabrałoby nowych kategorii. Nie ma takich słów, by móc to opisać. Cierpienia tegoż stanu unicestwiłyby byt duszy tak, jak unicestwia się ciało ludzkie wrzucone do gorącej lawy wulkanu. Samo piekło, jako takie, to miejsce oddzielenia zbuntowanych Aniołów i tylko dla niego było to miejsce przeznaczone. Piekło ma kształt ciała człowieka, bo na wieki ma przypominać upadłym Aniołom powód ich wiecznego potępienia, czyli bunt przeciwko Wcieleniu Drugiej Osoby i przyjęcie przez Niego ciała ludzkiego.
Plan ten i jego realizacja wzbudziła w upadłych Aniołach odrazę za przyczyną ogromnej pychy, którą po tym fakcie zaczęli żywić. Grzech ten sprawił, że zagasł w ich sercach odblask Bożej Miłości.
Żadne stworzenie, człowiek czy Anioł, a nawet Maryja nie jest w stanie ogarnąć pełni Bożej Miłości. Największą pojemność duszy ma Moja Umiłowana, Matka Mojego Ukochanego Syna Jezusa, Maryja. Nawet Ona nie może ogarnąć, doznać pełni Bożej Miłości, bo pojemność ducha i duszy jest ograniczona. Nikt ani nic, kto jest stworzony nie może być na równi z Trójcą Świętą. Ograniczenia takie wymusza Boża Sprawiedliwość. Choć Jestem Wszechmocny i Wszechpotężny, nie mogłem pozwolić żadnemu stworzeniu by było na równi z Trójcą Świętą.
Bunt Anioła równego Mocy i Majestatowi Trójcy Świętej uczyniłby piekło nieskończenie straszniejszym niż jest obecnie. Nie mogłem uczynić czegoś, co przyniosłoby więcej strat niż korzyści.
Demony pełne morderczej zazdrości kuszą ludzkość by ściągnąć w miejsce potępienia maksymalnie wiele ludzi. Kto z ludzi idzie do piekła? Skłonność tę mają w swojej większości ci ludzie, którzy powstali w wyniku grzechu swoich rodziców. Dusza taka ma większe obciążenie dziedziczne i większe skłonności ulegania złu, złemu duchowi, niż dusze ludzi spłodzonych według Woli Bożej.
Spójrzcie zatem, jak ciężkim przewinieniem jest grzech nieczysty i jak bardzo grzechy są ze sobą powiązane i jak bardzo zależne od siebie. Zło zawsze rodzi zło, pociąga za sobą następne zło. Grzech nieczysty nie jest zwykłym grzechem, lecz jest grzechem powodującym zwiększenie możliwości zapadania się w odmętach nieprawości, a co za tym idzie powiększa szanse i możliwość o wiele szybszego wiecznego potępienia się. Nie oznacza to, że każdy zrodzony w grzechu będzie potępiony, ale człowiek taki musi o wiele więcej i mocniej pracować nad zbawieniem swojej duszy, niż pozostali.
Chcąc powiększyć szansę zbawienia tych dusz, proszę usilnie o Moi kochani o waszą pomoc, proszę o wasze dobrowolne modlitwy i osobiste ofiary najlepiej, jako dusze ofiary, żertwy itp. Mając tę możliwość wyrywam diabłu więcej dusz, które bez tych ofiar na pewno byłyby potępione na wieki. Wasze dobrowolne ofiary nie idą na marne. Każdy z was pozna po swojej śmierci, ile dusz uratował, bo wyjdą one na spotkanie temu umierającemu ich dobrodziejowi. Pozwólcie zatem, abym mógł się wami posługiwać do woli, abym mógł wyrwać piekłu kolejne dusze.
Żywy Płomieniu pozwoliłem ci poznać parę spraw, które rozjaśnią w waszych głowach plan i zamiary Boże. Chcę, abyście rozpalali w sobie miłość poprzez waszą ofiarność. Unikajcie wszelkiego samolubstwa, bo to zło zwodnicze, popychające tak czyniących do jeziora ognia i siarki. Unikajcie chciwości, bo rodzi się ona w wyniku pychy, która jest matką wszystkich pozostałych grzechów. Chcę, abyście raczej ćwiczyli się w hojności, bo ona jest zasługująca na waszą wieczność.
Wielu ludzi ma problem z rozróżnianiem grzechu obżarstwa, kiedy się on zaczyna, w którym momencie. Obżarstwem jest jedzenie ponad miarę, a miarą jest sytość. Czasem bywa, że demon zaciemni umysł i wyłączy wam poczucie sytości, wówczas miarą niech będzie porcja, która powinna wam wystarczyć do zaspokojenia waszego głodu. Spożywanie pokarmu do bólu żołądka, zbyt często popycha człowieka w grzech. Konsekwencją przekroczenia tego zakazu, jest utrata łaski Bożej, inną zaś uszkodzenie struktury narządów wewnętrznych, co w konsekwencji przekłada się na nadmierną masę ciała.
Nie każdy otyły człowiek jest konsekwencją grzechu obżarstwa, są tacy, co mają taką dolegliwość w wyniku jakiejś choroby. Chcąc powrócić do stanu pierwotnego, chcąc odzyskać poczucie sytości, często pośćcie, bo sprzyja to odnowieniu waszych sił i pozwoli odpocząć waszemu układowi trawiennemu.
Oddając na co dzień siebie i swoją wolną wolę do Bożej Dyspozycji przez Niepokalaną oddajecie wasze życie, modlitwy, posty, itp., do Bożej Dyspozycji. Post taki wówczas daje dwie korzyści, jedną dla Nieba, drugą dla waszego ciała.
Nie wszyscy mogą pościć, lecz wówczas powinni ci ludzie ograniczyć ilość spożywanego pokarmu. Kocham was o miłe stworzenia. Pozwólcie Mi nadal działać w was, ale i poprzez was. Nie trwóż się bez potrzeby Żywy Płomieniu, choć pełno zagrożeń wokoło. Nadszedł czas gdzie będą cierpieć całe narody z powodu swoich grzechów społecznych, które popełniły w przeszłości.
Okrutnicy sami teraz będą doznawać na sobie okrucieństwa, którym się niegdyś kierowali. Przytulam was o dziatki do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie swojemu Stwórcy bezgranicznie, bo kocha was niepomiernie! Kto z was zechce pokazać swojemu Stwórcy choć cień wdzięczności, za dobroć, którą doznaje od Niego? Mimo wszystko was kocham.
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 25 październik 2014r. godz. 7:53 Przekaz nr 666
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Duch Święty.
Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę kędy chcę, tam gdzie mogę niosę swoje dary, lecz nie zawsze mogę działać tak, jak bym chciał i pragnął. Człowiek posiadający wolną wolę buntuje się, blokując Moje Święte działanie, a zdarza się to nawet tym „pobożnym” i wybranym. To Ja daję wam zawsze najlepsze z możliwych rozwiązań, podpowiedzi, to Ja was uświęcam i ożywiam.
Chcąc prowadzić was do zbawienia w ciągłym, nieustannym uświęcaniu się, pragnę mieć nieograniczony dostęp do wnętrza waszych dusz. Oddając się do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną, oraz codzienne ponawianie tego aktu, umożliwiacie Mi w konsekwencji możliwość Mojego w was działania, takiego, jakie sobie życzę.
Chcę, abyście wsłuchiwali się w to co mówię, we wnętrzu serca waszej duszy. Nie ulegajcie tak łatwo słabościom, bo one was deprecjonują. Każda osoba doskonale wie, co ją ściąga w dół, z czym ma problemy. Problemy te wynikają z waszych obciążeń dziedzicznych, które są konsekwencją „spadku” po przodkach. Obciążeń nie tworzą grzechy powszednie, ale te ciężkie gatunkowo (dziesięć przykazań Bożych, siedem grzechów głównych).
Konsekwencją popełniania tych grzechów, jest przystąpienie do duszy demonów pokoleniowych. Spowiedź Święta zmazuje grzech, ale jego konsekwencje w postaci demonów pokoleniowych pozostają. Są one agresywne i złośliwe, lecz na początku się ukrywają, gdyż nie lubią ujawniać się i potrafią przechodzić poprzez wiele pokoleń niezwalczane przez nikogo.
Każda dusza, która otrzymuje taki „spadek”, ma zwiększone skłonności do popełniania grzechów w specjalizacji, której demona otrzymała. Pycha pomnaża pychę, wyniosłość pomnaża wyniosłość, chciwość pomnaża chciwość, dominacja pomnaża dominację, itp. Mając zwiększone skłonności, człowiek o wiele częściej popełnia grzech z dziedziny, w której otrzymał spadek demoniczny.
Gdy człowiek z takim obciążeniem walczy ze swoimi złymi skłonnościami, grzechami, a czyni to konsekwentnie, to zasługiwanie jego wzrasta na tyle, że korzystają z jego zasług przeszłe pokolenia, a przyszłe będą miały o wiele mniejsze przykre następstwa.
Siła oddziaływania demonów pokoleniowych jest na tyle duża, że nie możecie ich bagatelizować. Jednak w większości są ci, co ulegają pokusom tych demonów. Jeżeli grzechy, które czynią wynikają jedynie z ich słabości, to będzie im to policzone, jako okoliczność łagodząca, przy otrzymywaniu wyroku w wieczności. Czynnik łagodzący zawsze pomniejsza karę. Choć nie jest to już piekło, jednak dość ciężki czyściec, lecz gdy ktoś ma pełną świadomość popełnianego grzechu, to nie ma dla takiego usprawiedliwienia, a wyrok jest proporcjonalny do zaciągniętej winy, śmierć wieczna, piekło.
Oznajmiam wam, że nie pozostawiłem was bezbronnymi, bez możliwości obrony, działania, lecz zawsze daję wam alternatywę, możliwość ratunku, możliwość usunięcia przyczyny zła. Mógłbym wam wszystko ułatwić odejmując obciążenie w jednej chwili, ale wy tego nie docenicie przechodząc nad tym do porządku dziennego, bez jakiejkolwiek wdzięczności. Człowiek zawsze sobie ceni to, co go więcej kosztuje.
Skutki działania demonów pokoleniowych, niweluje wasza modlitwa sercem, bo wtedy demony tracą impet swojego działania. Gdy zapewnicie sobie dzienne minimum modlitw (Msza Święta, cztery części Różańca i koronka do Bożego Miłosierdzia), a odmawiać będziecie gorącym sercem, a nie klepać bez serca, to modlitwa ta sprawi, że będziecie mieć dostateczną ochronę przeciwko działaniu demonów na ten dzień. Chcąc być wolnym, musicie kontynuować taką modlitwę do końca swoich dni. Chcąc przyspieszyć odejście demonów pokoleniowych, przerwać im możliwość dalszego przechodzenia na następne pokolenia w rodzinie, to powinniście poprosić o pomoc dobrego, pobożnego kapłana, zwłaszcza dobrego egzorcystę.
Jest nazbyt wielu egzorcystów, którzy podchodzą do swoich obowiązków jak niewolnicy, zmuszani do pracy. Tacy kapłani postępują oschle, ozięble, a efekty ich działania są bardzo mizerne. Taki egzorcysta nie będzie wam w stanie pomóc. Potrzebne jest konsekwentne, zdecydowane działanie. Gdy zaczynacie walkę ze złym duchem, to staje się decyzją bez powrotu. Opuszczając ręce, poddając się, zaprzestając modlitwy i ofiary, oddajecie siebie demonowi bez walki, a demon zyskuje możliwość wywarcia zemsty na was za podjętą walkę.
Chcąc tego uniknąć, nie możecie się poddawać, ani nie zrażać trudnościami. Bądźcie konsekwentni w tym, co robicie, czyńcie wszystko zawsze do końca, do zwycięstwa. Kapłan, a zwłaszcza kapłan egzorcysta powinien w miarę systematycznie nad taką duszą odmawiać modlitwę z egzorcyzmem o uwolnienie. Zazwyczaj jednorazowe pomodlenie się nad osobą poszkodowaną nie wystarczy. Walkę z demonem powinniście również wesprzeć Mszą Świętą w intencji: o uzdrowienie wewnętrzne i rozerwanie więzi grzechów międzypokoleniowych. Tu także odprawienie jednej Mszy Świętej to za mało. Każda odprawiona Msza Święta nadrywa więź łączącą demona z duszą. Po pewnym czasie jednak nastąpi uwolnienie, a demon nie przejdzie już na następne pokolenie.
Po uwolnieniu od demona nie możecie osiąść na laurach, bo on zawsze idzie po siedmiu gorszych od siebie i już w ośmiu powracają do osoby, u której były. Gdy osoba nie czuwa na modlitwie, to demony wchodzą z powrotem do tej duszy, a stan jej staje się gorszy niż poprzednio.
Kto obserwuje ataki demonów ten wie, że nie mogą atakować nieprzerwanie, ale czynią to cyklicznie. Długość działania uwalniającego zależy od siły i determinacji osoby, która chce się uwolnić, jak również od siły oddziaływania demonów. Słuchając Moich natchnień, zawsze będziecie postępować zgodnie z Wolą Bożą.
Chcę, pragnę, aby każdy człowiek zaufał Mi bezgranicznie i pozwolił Mi w sobie działać do woli, tak, jakie będą potrzeby oraz wymogi. Chcę się dzielić z wami Moją Miłością, którą mam, a wraz z nią, wszystkim, czym mogę. Chcę, choć trochę rozjaśnić wasze myślenie zachęcając was do tego, abyście sami zechcieli pragnąć wszystkiego, co przynosi wam radość i szczęście.
Pragnę wam teraz opowiedzieć o tym, jaka jest Moja Natura, czyli jaki Jestem, czym się kieruję, do czego zmierzam. Imię każdej osoby oznacza jej funkcję i działanie.
Bóg Ojciec, to Osoba troszcząca się o swoje stworzenie, przewidujący, konsekwentny, zapobiegliwy, gdy grozi nieszczęście. Ma On w sobie wszelką Moc, niezbędną do realizacji każdego podjętego zamiaru. Nigdy nie zmienia zdania, ani się nie myli, bo taka jest jego natura.
Bóg Syn, Jezus, to Ten, który na tyle kocha, że zbawia, przywraca godność dziecka Bożego człowiekowi, za którego się z miłości ofiarował, a poprzez to, ma też Moc Sądzenia całego stworzenia, bo jest to w Jego naturze. Dąży do tego, aby każda dusza mogła być zbawiona. Nigdy nie zmusza na siłę nikogo do niczego, ale czyni wszystko, aby człowiek wybrał dobro i zbawienie wieczne.
Ja, Duch Święty Jestem Osobą, a nie uczuciem, a gołębica, to znak Mojego Diademu. Moją charakterystyką jest uświęcanie, rozpalanie w miłości, pomnażanie wszelkiej świętości. Dary i owoce są jedynie konsekwencją, wynikiem Mojego działania, środkiem do realizacji celów miłości i świętości.
Gniew Boży jest jedynie w gestii Boga Ojca i Boga Syna, Ja, Duch Święty nigdy nie używam tego narzędzia. Moja Natura, jest samą Miłością. To właśnie ta natura rozpala i podtrzymuje Ogień Miłości Trójcy Świętej. Jestem w odwiecznej jedności z Bogiem Ojcem i Bogiem Synem. Nikt ani nic nie jest w stanie zakłócić lub zmniejszyć tej jedności i miłości. Grzech przeciwko Mojej Osobie, jest grzechem wiecznym dlatego, że nie ma usprawiedliwienia dla osoby, która w pełni świadomie i dobrowolnie popełni ten grzech. Gniew Boży jest narzędziem broniącym Trójcy Świętej.
Nikt nie jest w stanie nic uczynić bez Bożego pozwolenia. Moje działanie, choć nie jest za bardzo zauważane, lecz jest istotne w swojej naturze. Nikt nic dobrego nie może uczynić bez Mojej pomocy. Wasza jest decyzja, ale Moje działanie. Każdy człowiek, czy którykolwiek z chórów Anielskich, nawet, gdy już jest w Niebie, czyni wszystko tak, jak Ja mu na to pozwalam. W swojej Naturze ogarniam całe stworzenie w taki sposób, jakbym się zajmował stworzeniem z osobna w każdym momencie jego istnienia.
Cała Trójca Święta jest poza czasem i poza przestrzenią. Dla Boga koniec i początek całego stworzenia jest widziany w tej samej chwili, dlatego jest wszystko jasne i klarowne. Demon i jego potęga nie stanowi dla Trójcy Świętej jakiegokolwiek problemu. Prawa stworzone są przeznaczone jedynie dla stworzenia po to, aby ono się nie pogubiło w chaosie, który mógłby powstać. Bez Mojego działania, nikt nie potrafiłby funkcjonować, a samo stworzenie nigdy by nie zaistniało. Nigdy nie próbujcie zrozumieć wieczności, bo jej nie ogarniecie swoim małym rozumem. Święci w Niebie, Chóry Anielskie wykonują w każdym momencie wszystko w Mojej Mocy. Bez Mojej Mocy, nigdy nikt, nic nie mógłby uczynić, nawet w Niebie.
Miłość jest sensem wszelkiego życia. Nieograniczoną Moc Miłości ma jedynie Trójca Święta, a twoją człowiecze jest jedynie wolna wola, reszta, to Moje w was działanie. Im ktoś dalej się oddala od źródła Miłości, tym bardziej popada w jej przeciwność, a jest nią nienawiść. Pokora to stanięcie w prawdzie, a jej przeciwnością jest pycha. Piekło, to całkowite oddalenie się od źródła Bożej Miłości.
Żywy Płomieniu, ufaj, bądź silny i nie poddawaj się zbyt łatwo ułudzie demona. Jest on odwiecznym oszustem, kłamcą, bo taką stała się jego odmieniona natura po tym, jak zgrzeszył. Usiłuj walczyć z własnymi słabościami, a bądź w tym konsekwentny. Dam ci poznać prawdę, jednak znając ją, podążaj za nią konsekwentnie.
Twoje słabości są twoim ościeniem, a poprzez to nie wzbijasz się w pychę. Pomogę ci we wszystkim, dam Moje Światło oraz dary wszędzie tam, gdzie będą one potrzebne, niezbędne. Nigdy nie powątpiewaj w dobroć Bożą, oraz Boża opiekę nad tobą. Zauważ to, co powoduje twój upadek i konsekwentnie tego unikaj. Pamiętaj, że nie wszystko możesz wszystkim mówić. Niektórzy nie słuchają tego, co mówisz.
Odrzucaj wszelkie myśli wiodące do grzechów, a w ten sposób ich unikniesz. Ufaj Bożej nad tobą opiece, bo masz ją nieustannie. Demon chciał cię kilka razy unicestwić, ale jak widzisz, masz dobrego Opiekuna. (Anioł Stróż) Nigdy nie zapominaj o wdzięczności. Nie wszystkim możesz pomóc tak, jak byś tego pragnął. Oprócz doświadczeń, będziesz mieć miłe niespodzianki.
Już wkrótce wiele zmienię w twoim życiu. Zawsze bądź konsekwentny w tym co czynisz.
Kochane dziateczki, pozwólcie Mi działać w waszych duszach. Nie stawiajcie oporów Mojemu w was działaniu. Gdy daję wam łaski, przyjmujcie je spokojnie. Pragnę waszego stałego zapału, stałej ze Mną współpracy. Gdy daję ci człowiecze Słowo, przyjmij je spokojnie. Nie wpadaj niepotrzebnie w euforię, którą ci dyktuje demon. Chcę, abyście jasno i dobrze zrozumieli, upadki przy „zaśnięciu w Duchu Świętym”, to nie jest moje działanie.
Wielu z was słyszy słowa, a często towarzyszą upadki, które przeważnie są darem pochodzącym od złego ducha. Osoba, która to otrzymuje, ma objawienia okultystyczne. Demon sprawia, że osoba ta nie zwraca uwagi na owoce swojego działania, a zachwyca się tym, co otrzymuje. Gdy ktoś ją upomina, to upomnienia nie przyjmuje do wiadomości, bo lubi błyszczeć i być w centrum uwagi.
Jeżeli chce ona wykonywać prawdziwą Wolę Bożą, to niechaj w czasie spowiedzi dobrowolnie wyrzeknie się wszelkich „darów” i „łask” niepochodzących od Trójcy Świętej. Demon ustąpi, objawienie okultystyczne ustanie, a Wola Boża nareszcie zacznie być wykonywana.
Kto otrzymuje prawdziwe Słowa z Nieba, niechaj o nic się nie obawia, bo czynność ta przyda tej duszy jedynie więcej Bożego Błogosławieństwa.
Nadszedł czas wypełniania się stron Apokalipsy. W tym czasie oczyszczę Mój Kościół poprzez Moje Święte działanie. Czas końca nie jest łatwy, ale wy musicie wytrwać do końca. Kapłani i biskupi mają zbyt małe wsparcie modlitewne i ofiarnicze ze strony ludzi, dlatego zostawieni samym sobie upadają w grzechy, często wchodzą w różne herezje, popełniają liczne błędy podszeptywane przez demony. Kapłani sami wytrącili sobie broń z ręki odsuwając od siebie tradycyjne praktyki kościoła, które ich broniły.
Żądam, aby powróciła w dużej mierze łacina do Kościoła. Żądam, aby każdy kapłan rozwijał swoją pobożność, odprawiał Msze Święte i nabożeństwa według dawnych rytów. Żądam, aby biskupi uzupełnili święcenia wszystkim swoim kapłanom, o święcenia egzorcystatu. Żądam powroty gorliwości kapłanów i biskupów. Nie zamykajcie kościołów, mnóżcie nabożeństwa, przywróćcie stare, stosujcie w praktyce Świętych obcowanie.
Szatan nie ustąpi od razu, ale będzie od tej pory w stałej defensywie. Żądam wspólnej modlitwy kapłanów oraz częstych ich rekolekcji. Nauczajcie prawd wiary! Uczcie właściwych postaw! Żądam, abyście kładli częsty i stały nacisk na sakrament pokuty, nauczyli wiernych dobrej i dokładnej Spowiedzi Świętej. Zbyt mało mówicie o czyśćcu, piekle i grozie, która w nim jest.
Jeżeli nie będziecie ze Mną współpracować, opuszczę was, a demon dokona waszej eksterminacji. Kładę przed wami wybór, a są tylko dwa, Niebo i ciężka praca dla Niego, albo piekło. Tu nic nie musicie robić, możecie czynić, co tylko chcecie, a raczej to wszystko, co wam podyktuje demon. Konsekwencją wykonywania woli demona jest wieczne potępienie wraz z całą męką, którą przygotował swoim skuszonym biedakom. Nie łudźcie się, ustawiczne kroczenie drogą demona powoduje wieczne potępienie wraz z jego wszelkimi konsekwencjami.
Praca i wykonywanie Woli Bożej nie jest ciężkie, czy stać jest was na wykonanie tej odrobiny wysiłku? Chcę ratować wieczność każdego i każdej z was. Czy pozwolicie się uratować? Nadchodzący czas będzie czasem realizacji Sprawiedliwego Gniewu Bożego. To będzie czas, kiedy Moce Niebios zostaną wstrząśnięte do podstaw. Nie bądźcie samolubni, lecz pełni miłości, którą należy się dzielić, po tylko wtedy ona pomnaża się.
Nie obawiajcie się, pozwólcie Mi w was działać do woli! Któż się odważy i odda się do Bożej dyspozycji? Nigdy nie pożałujecie tego aktu, bo zaprocentuje on na waszą wieczność. Oddanie się do Bożej dyspozycji wraz ze zgodą na wszelkie Boże w was i poprzez was działanie sprawia, że mogą być uratowane dusze ludzi, którym grozi wieczne potępienie.
Kocham was niezmiernie i przytulam do Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie! Poddajcie się ochotnie Mojemu działaniu, nie zwlekajcie! Kocham was!
Duch Święty.
Warszawa Jelonki, 25 październik 2014r. godz. 20:35 Przekaz nr 667
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane dziateczki, miłe Mojemu Ojcowskiemu Sercu, chcę, abyście się przygotowały na wydarzenia, które niebawem nastąpią, Nadszedł czas, kiedy wszystko ponownie przyspieszy. Gdybym tego nie uczynił, nikt nie zdołałby się więcej zbawić.
Już wkrótce ziemia zbuntuje cię całkiem przeciwko grzechowi człowieka. Będziecie doznawać skutków swojego grzesznego postepowania i życia oraz dokonanych złych wyborów.
Już jest wszystko przygotowane w Kościele, aby bez problemów wprowadzić Antychrysta na tron Piotrowy, na tron Świata. Czas Apokalipsy zaczyna się wypełniać już teraz. Niezawodnym kryterium oceny dzieła zawsze są owoce, które ono wydaje. Ze wszystkich spraw i rzeczy, tego jednego demon nie zdoła podrobić. Gdy będziecie dobrze patrzeć, ujrzycie prawdę, albowiem prawda rodzi tylko dobre owoce. Słowo Boże zawsze się wypełnia, bo taką ma naturę. Samo w sobie ma zawsze moc sprawczą.
Żywy Płomieniu, jak już sam zauważyłeś, odwołałem do wieczności wielu Moich dobrych Proroków, bo wykonali swoją pracę na ziemi i wbrew opinii niektórych, zasłużyli już na swoją wieczną nagrodę. Dobrze wiesz, jak bardzo każdy z nich był słaby, ile mieli wad i słabości, ale nawet ty zauważyłeś, że oddawali swoje serce do realizacji wyznaczonej im Woli Bożej. Byli także ci, co sami siebie uważali za „wielkich proroków”. Jednak ci przekazywali swoje, a nie Moje Słowa, realizowali swoją, a nie Bożą Wolę. Nie oceniaj ich, bo nie wszyscy czynili to w pełni świadomie. Pozwalam im teraz, aby odpokutowali swoje występki w czyśćcu.
Są i tacy, co kłamią świadomie, podając za słowa Boże te podpowiadane im przez demona, a także ich własne. Część z nich dosięgła już Boża Sprawiedliwość. Wpadli oni już w szpony demona, któremu świadomie służyli. Jest jeszcze zbyt wielu, którym zagraża wieczny ogień. Módlcie się w ich intencji, aby zdołali się jeszcze nawrócić, bo los, jaki sobie gotują jest straszny.
Każdą wybraną przeze Mnie duszę poddaję testowi wierności, lojalności, prawdomówności, osobistej świętości, czystości i czujności. Próby, którym was poddaję, działają wzmacniająco i nabieracie przez to niezbędnych osobistych doświadczeń, dzięki którym w porę dostrzegacie działanie szatana.
Nie powinniście przyjmować słyszanych słów bezkrytycznie, bo demon potrafi zastawić pułapkę łatwowierności. Słowa pochodzące z Nieba zawsze są spójne, harmonijne, nie powodują dysonansów. Prawdziwe Słowo Boże nigdy nie przeczy samo sobie, a co mówiłem kilka tysięcy lat temu, musi być zgodne z tym, co mówię obecnie jak również to, co powiem za tysiąc lat.
Jednak, gdy coś mówione jest w trybie warunkowym, to Słowo wypowiedziane może być zmienione, złagodzone. Najlepszym przykładem jest Jonasz.
Żywy Płomieniu, już niedługo pozwolę ci na współpracę z chętnymi do pomocy tobie kapłanami. Dam ci odpowiedni znak w twoim sercu, któremu kapłanowi możesz zaufać i pomoże ci on zweryfikować i przygotować merytorycznie teksty do druku. Niewielu kapłanów będzie chciało się ujawnić, bo oni wiedzą, że będzie to oznaczało prześladowanie ze strony biskupa.
Demon zwiódł serca wielu biskupów, którzy przeszli do obozu wroga, a będąc nadal w Kościele wcielają w praktyce dyrektywy mistrzowskiego, masońskiego planu zniszczenia kościoła od wewnątrz. Ten plan nie jest mitem jak myślą niektórzy, ale rzeczywistość, która jest realizowana. Módlcie się o dziateczki, aby uratować ich wieczność od jeziora ognia i siarki.
Budzi się z duchowego marazmu wiele serc kapłańskich i biskupich. Widzą oni, coraz więcej i coraz bardziej realnych zagrożeń. Przebudzenie to sprawia wasza kochani modlitwa i ofiara, oraz odprawiane Msze Święte oddawane do Dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Msze Święte te, są wielkim dobrodziejstwem, bo są już odprawiane w wielu miejscach na kuli ziemskiej. Umożliwiają one ratowanie Mnie od piekła dusz, a zwłaszcza dusz kapłanów i biskupów.
Zachęcam was kochani do wytrwałości i cierpliwości. Pełnię wiedzy o uratowanych przez siebie duszach uzyskacie dopiero w wieczności. Trwajcie przy Bogu, pełni waszej miłości, cierpliwości, wyrozumiałości. Módlcie się, składajcie swoje ofiary, bo jedynie w ten sposób pomożecie wyrwać demonom wiele dusz. Kto może, niechaj zachęca nowe osoby, a zwłaszcza te, które się nawróciły, aby i one dołączyły do modlitw i ofiar składanych do Bożej dyspozycji.
Nie ulegajcie zbyt łatwo i zbyt szybko zniechęceniu. Czasem wydawać się wam będzie, że cały świat sprzysiągł się przeciwko wam. Właśnie w tym czasie złe duchy podejmują każde możliwe staranie, aby walczyć z wszelką pobożnością ludzi, a zwłaszcza kapłanów. Nie lękajcie się, ani nie dajcie się zastraszyć, bo za wytrwałość będziecie dodatkowo wynagrodzeni. Zechciejcie teraz odpowiedzieć samym sobie, ale tak do końca uczciwie, ile serca przykładacie do tego, co robicie zwłaszcza dla Boga?
Zachęcam was do wytrwałości na modlitwie, gdy się modlicie, albo czynicie cokolwiek innego miejcie na uwadze, że obserwuję was nieustannie. Nie ma chwili, abyście uszli Mojemu wzrokowi. Znam was lepiej, niż wy sami siebie.
Broniąc dostępu do drzewa poznania dobra i zła, czyli drzewa wiedzy, dałem zakaz zbliżania się do niego, chciałem was uchronić od konsekwencji, którą to poznanie niesie. Zapewniam was, bez wiedzy i tego, co ona za sobą niesie, do tej pory ludzkość by mogła żyć w raju, w ogrodzie Eden.
Żywy Płomieniu, pozwól bym tobą posługiwał się tak, jaka będzie potrzeba i wymogi. Nie myśl bez potrzeby o swojej przyszłości, lecz na bieżąco realizuj Wolę Bożą, resztę pozostaw w Moich Świętych Rękach. Usystematyzuj bardziej wszystko, ułóż ramowy plan działania w kilku wariantach i podejmij działanie wynikające z wykorzystania tego planu. Mając zbyt wiele planów równorzędnych, każdy wykonujesz częściowo, a to nie jest dobre, bo stoisz w miejscu ze wszystkim, co jest istotne.
Nie zapominaj o częstych wizytach przed Najświętszym Sakramentem, to zawsze da ci siłę i moc do działania. Chcę, abyś nie stracił z oczu celu nadrzędnego, którym jest zdrowie duszy, a zdrowie ciała traktuj drugorzędnie. Bądź świadomy, że nie wszystkim zdołasz pomóc, choć bardzo tego pragniesz. Nie zawsze jest to zgodne z Wolą Bożą.
Spróbuj zainicjować działanie, które rozpocznie właściwa odnowę Kościoła i Narodu w Polsce. Wskażę ci czas, kiedy masz uczynić to, co jest Moją Wolą. Nie zdołasz sam wszystkiego wykonać, bo każda czynność jest czasochłonna i wymaga wiele wysiłku. Wykonując wszystko sam, czas musiałby zwolnić do normalnego biegu, a to byłoby złe, bo zagroziłoby zbawieniu zbyt wielu osób. Wykorzystaj do pomocy wszystkie osoby, które będą chciały ci pomóc. Nie bądź chaotyczny, ale uporządkuj to, co zdołasz, a dopiero zacznij działać.
Dam ci wszystko co jest niezbędne, abyś zrealizował co ci zleciłem. Nie zapominaj również, że masz tylko jedno zdrowie i nie jesteś już młodzieniaszkiem, a i ważysz trochę za dużo. Spowalnia cię to i ogranicza. Naucz się dobrego relaksu i odpoczynku, takiego, który da ci wytchnienie. Chcąc lepiej i sprawniej pomagać innym, sam musisz się dokształcać i poznawać to wszystko, w czym będziesz mógł pomagać innym. Wykorzystaj to wszystko, co ostatnio poznałeś, do reperacji własnego zdrowia.
Kochane dziateczki, pragnę waszej miłości, ale takiej niewymuszonej, która płynie z głębiny waszego serca. Dzielcie się ze wszystkimi waszą miłością, a wtedy zacznie się ona pomnażać. Im bardziej będziecie się nią dzielić, tym więcej będziecie jej otrzymywać.
Pragnę, aby wielu podjęło post, wyrzeczenia i zanosili Bogu w ofierze, aby można było ratować dusze kapłanów. Post podjęty przez większą grupę modlitewną sprawia, że moc demona się łamie. Pewne ich rodzaje można pokonać dzięki postowi i modlitwie.
Mieczu Pana, postaraj się, aby zorganizować post w intencji waszego kardynała. Potrzebnych jest aż tysiąc poszczących do skutku, a przynajmniej przez pewien czas, a wówczas oprócz modlitwy za niego, zostanie złamana moc złego ducha. Podjął on decyzje w wielu ważnych kwestiach, które uderzą w wierne dzieci Boże oraz w wiernych kapłanów.
Chcąc nawrócić swojego proboszcza, potrzeba postu, co najmniej stu osób. Można to zorganizować tak, aby pojedyncza osoba podjęła post w danym wyznaczonym dniu, tak, aby stale była wyznaczona określona liczba osób do trwania w poście na zmiany. Pomyśl i spróbuj to zorganizować, wykorzystując swoje kontakty.
Pragnę, aby na ten wzór podjęły starania posty inne dzieci Boże w proporcji, jak wyżej podałem. Podejmijcie starania i walkę o ich dusze, bo to jest bardzo potrzebne. Bez nawróconych kapłanów i biskupów, trudniej wam będzie walczyć ze wszystkimi siłami złego ducha.
Pamiętajcie o dziatki, że modlitwa, post i jałmużna, to najprzedniejsze dobre uczynki, nimi możecie wszystko uprosić, o ile się to nie sprzeciwia Woli Bożej. Tylko wtedy sprzeciwia się coś Woli Bożej, jeżeli jest ze szkodą dla jakiejkolwiek duszy. Chcę, aby o podanych dziś sposobach pomyślały osoby, które mają kogoś, kto jest dręczony przez demony w taki lub inny sposób. Do postu i modlitwy wówczas wystarczy czterdzieści osób. Nie zapominajcie o tych skutecznych sposobach i praktykach, bo nimi możecie wiele zdziałać. Pomyślcie o tym i zacznijcie odpowiednie starania o bój za dusze.
Kocham was o Moje stworzenia, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Pozwólcie Mi działać w was i poprzez was do woli. Nie zniechęcajcie się niczym, ale trwajcie wierni Bogu.
Wszystkim czytającym i słuchającym Słów tego Orędzia błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. †Amen. †††
Ufajcie! Nie lękajcie się, trwajcie! Co mam jeszcze uczynić, abyście uwierzyli Mojej Miłości? Mimo wszystko was kocham, czekając na odzew waszej Miłości.
Bóg Ojciec.
Warszawa Jelonki, 26 październik 2014r. godz. 9:38 Przekaz nr 668
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Ufaj Mi bezgranicznie Żywy Płomieniu, bo czuwam nad tobą. Nie myśl zbyt wiele, pilnuj nawet swoich myśli, bo przez nie także wchodzi demon w duszę człowieka. On wiele o was wie, a także o waszych myślach, bo jest dobrym obserwatorem.
Choć nie czyta w myślach, to wie w przybliżeniu, o czym myślicie, bo zdradza to wasza mowa ciała oraz mowa gestów. Podczas gdy myślicie, wydaje myśl blask. Jasny, gdy myśl jest o czymś dobrym, a ciemny, gdy myślicie o czymś złym. Chcę, abyście wyłączali myśli, bo wówczas zły nie wie nic i jest zdezorientowany i nie ma skąd czerpać informacji.
Nie jest to okultyzm jak myśli wiele osób, lecz sposób na natłok myśli. Wypychasz z umysłu każdą myśl, a wolny od wszelkiej myśli, możesz normalnie funkcjonować, również rozmawiać z innymi. Wież o tym dobrze Żywy Płomieniu, że jest to możliwe, bo Sam ciebie tego nauczyłem.
W demonicznych technikach Wschodu człowiek skupia się na jakiejś myśli jak na mantrze i w ten sposób przy pomocy złego ducha, wchodzi w trans demoniczny. Spokój, jaki wówczas zyskuje człowiek jest spokojem iluzorycznym. Złe duchy nie są w stanie zapewnić człowiekowi pokoju serca, Bożego wyciszenia, bo są to dobre owoce, a on ich nie umie skopiować, będąc w tak wielkim oddaleniu od Trójcy Świętej.
Gdy Mnie poprosicie, dam wam Mój Pokój, ten, który sam w pełni posiadam. Im więcej go wam daję, tym więcej go mam. Łaski Boże, których udziela Trójca Święta nieprzerwanie wielu duszom i chórom Anielskim, płyną nieustającym potokiem w ich kierunku. Im bardziej ich udzielam, im więcej ich daję, tym więcej ich mam. Przyrost następuje w postępie geometrycznym.
Tak się dzieje ze wszystkim, co daję i ofiaruję. Każda Łaska Boża ulega pomnożeniu, gdy jest udzielana. Zechciej zauważyć człowiecze, jak działa Boża Opatrzność. Kto jest leniwy i nic nie czyni, sam nic nie daje, a nieprzerwanie zawsze wszystko od innych wyłącznie tylko bierze, ten nie dostaje żadnej łaski, bo kierują nim (nią) grzech, grzeszne pożądliwości. Przy takim stylu życia i bycia człowieka, wkracza demon ze swoimi „łaskami”. On także nimi hojnie darzy, tym, co je biorą. Jego „łaski”, to grzechy i wszystko, co jest z nimi związane.
Chcąc żyć w duchowym komforcie, musicie od siebie nieustannie Bogu ofiarowywać swoje dary, a w zamian będziecie otrzymywać wiele wielkich Darów Bożych. Czasem daję Łaski Boże bez proszenia, ale człowiek ma to w swojej skażonej naturze, że bardziej sobie ceni to, co go więcej kosztowało. Niewielu ludzi jest wdzięcznych za to, co na codzień od Boga otrzymuje, rzadko kiedy powiedzą swojemu Bogu dziękuję.
Nie wszystko wynika ze złej woli człowieka, ale złego, niewłaściwego wychowania. Wszelką postawę życiową każdy człowiek zdobywa we własnym domu rodzinnym, oraz bierze przykład ze swojego otoczenia. Rodzice powinni od małego dziecka kształtować dobre postawy swoich dzieci, a dobre wychowanie to skarb nie do przecenienia. Nie zależy ono od statusu społecznego, czy majątku. Gdy w domu nie używa się wulgaryzmów, to dzieci tak wychowane nie będą w swoim życiu ich używać.
Gdy przyszło się jednak wam urodzić w rodzinie gdzie o te wartości się nie dbało, to sami powinniście podjąć usilną pracę, aby wyeliminować zło ze swojego życia. Chcę, abyście uczyli swoje dzieci poszanowania tego, co już posiadają, nie niszczenia bez potrzeby, a gdy macie nadmiar, zamiast wyrzucać, nauczcie dzieci, aby dzieliły się tym, co mają z biedniejszymi.
Bogactwo nie jest złe ze swojej natury. Ci, co je ode Mnie otrzymali, będą z niego rozliczeni. Co z nim zrobili, jak je wykorzystali, jak je mnożyli i co najważniejsze, czy potrafili się nim dzielić potrzebującymi. Ważnym jest, aby bogaci ludzie nauczyli swoje dzieci szacunku do ludzi i do pieniędzy. Gdy nie nauczycie tego swoich dzieci, staną się bogatymi degeneratami, robiącymi wyłącznie to, na co mają ochotę.
Demon wykorzystuje tu ich nieuwagę i popycha do szeregu grzechów. Na początku czyni to łagodnie, wabiąc niepozornymi pokusami. Gdy wciągnie swoją ofiarę w grzech, stara się wówczas by ta osoba popełniała je, coraz większe i większe, aż do zatracenia się w nieprawości. Człowiek zatraca się w grzechu, we wszelkim złu, a na koniec zły duch popycha go (ją) do samobójstwa wmawiając bezsens życia.
Wychowując dzieci, zachęcajcie je by szły za waszym dobrym przykładem. Przymus i nakaz działa dokładnie odwrotnie. Oprócz nauczenia dzieci podstaw dobrego życia, nauczcie ich podstaw wiary, że mogą Bogu zawsze zaufać, że zawsze otrzymają pomoc, ale nade wszystko nauczcie ich właściwych postaw względem Boga. Postępując właściwie, nauczycie swoje dzieci prawdziwej świętości życia.
Ważną rzeczą jest nauczenie dzieci prawdomówności i uczciwości. To zawsze jest podstawą wszelkiej świętości. Przydatne w życiu jest nauczenie dzieci cierpliwości i wytrwałości. To nauczy je, aby wytrwale podążać do wybranego celu. Chwalebną rzeczą jest nauczenie dzieci wybierania dobrych celów, takich, które nie kolidują z prawem Bożym. Nauczcie dzieci wyrozumiałości dla innych, lecz twardości dla samych siebie. To zawsze pomagało każdemu w dojściu do świętości. Są to jedynie niektóre praktyczne wskazówki, które pomogą wam lepiej żyć, oraz uczyć codziennej świętości wasze dzieci.
Wiem, że demony wam przeszkadzają i czynią wszystko, aby was skusić i pognębić. Nie dajcie się im!
Wielu ma dylematy i problemy moralne. Czy można pod jednym dachem być z kimś płci przeciwnej bez ślubu? Mój Duch, objawił to Świętemu Pawłowi, który ujął to w jednym ze swoich Listów. „…Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.”
Jeżeli żyjecie w czystości, możecie ugościć taką osobę, nawet przenocować, ale by nie kusić losu poprzez stwarzanie okazji do grzechu, lepiej jest, aby zapewnić osobie, którą się gości osobne pomieszczenie. Bywa dość często, że wyraża ktoś tu swoje zgorszenie na taki stan rzeczy. Czyni to zwykle osoba, która ma na sumieniu rzeczy, o które oskarża innych.
Zawsze wysłuchajcie wszystkich zarzutów, jakie wam stawiają. Jeżeli wasz oskarżyciel ma słuszność, to macie teraz okazję, aby się nawrócić i poprawić z tego, co źle czynicie, a może tego nie zauważyliście.
Jednakże, jeżeli oskarża was ktoś o sprawy i rzeczy, które nie uczyniliście, to przyjmijcie to ze spokojem i ofiarujcie tę napaść Bogu, jako waszą ofiarę. Jeżeli będzie to zasadne, podejmijcie dialog we własnej obronie, ujawniając w cztery oczy fakty, o których wiecie w 100% o swoim oskarżycielu, a o które was posądza.
Czasem bywa, że oskarżyciel(ka) się zawstydzi i będzie to początkiem nawrócenia tej osoby. Jeżeli jednak upominanie jest bezcelowe, a wiecie, że nic ono nie da, to nie podejmujcie nawet dialogu z tą osobą, aby nie dawać argumentów do dalszych ataków, do dalszego grzeszenia, aby nie stać się powodem grzechów cudzych. Takie osoby polećcie w waszych postach i modlitwach, aby Łaska Boża mogła ją dosięgnąć.
Niektórzy od lat żyją samotnie. Chcę, aby żyli ze Mną i we Mnie. Jeżeli nie planują zmiany stanu rzeczy, niech od tej chwili żyją na wzór eremitów. Wszystko, co potrzeba to ułożenie sobie regulaminu i planu dnia. Są już tacy, co tak żyją. Plan taki powinien zawierać wszystko, co konieczne.
Na pierwszym miejscu zawsze powinny być wasze obowiązki stanu. Na drugim odpowiednio rozplanowana modlitwa, tak, aby modlić się sercem i regularnie. W planie swoim uwzględnijcie miejsce na lekturę duchową, która zawsze wpływa korzystnie na rozwój waszej duchowości ( minimum 30 minut dziennie).
Ważną rzeczą jest rekreacja na tyle uwzględniona, aby mogła polepszać wasze samopoczucie i sprawność ciała. Aktywność wzmaga kondycję, a ciągłe leżenie powoduje, że zanikają mięśnie i słabniecie. We wszystkim zachowajcie umiar, aby nie przesadzić, by nie skupić się na jednym kosztem drugiego.
Odżywianie wasze niechaj będzie zdrowe i nieskomplikowane. Unikajcie wszystkiego co ma dużą ilość chemikaliów. Konserwanty zawarte w żywności zatruwają wasz organizm, a długoletnim efektem ich spożywania jest wzrost chorób, a zwłaszcza nowotworów.
Jedzcie zdrowo, ale nie przesadzajcie z tym nadmiernie. Stosujcie zdrową suplementację diety, oraz w razie potrzeby leczenie naturalne. To co stworzone przez Boga wystarczy wam do jedzenia jak również jako środek leczący.
Dzisiejsze lecznictwo oficjalne służy bardziej demonom i ich sługom. Nie wszystko czym dziś leczą, idzie choremu na zdrowie. Są tacy, co stosują w lecznictwie cichą eutanazję. Ci o ile się nie nawrócą, będą sprawiedliwie osądzenie i skazani za swoje czyny, na jezioro ognia i siarki.
Kto może i zdoła, niech wyeliminuje, a przynajmniej ograniczy oglądanie TV, a Internetu używajcie jedynie tyle, ile niezbędne. Ograniczcie w domu źródła promieniowania elektromagnetycznego. Wszystko co promieniuje, wpływa szkodliwie na połączenia synapsalne i neuralne w mózgu. Następstwem nadmiaru promieniowania jest gorsza praca mózgu, a nawet zaniki pamięci. Zadbajcie o rozwój umysłu, aby i pamięć mogła być odpowiednio stymulowana, a wówczas będzie słabnąć w o wiele mniejszym stopniu.
Nie zapominajcie o każdorazowej modlitwie przed i po posiłku. Zawsze używajcie na co dzień wody, soli i oleju święconych, egzorcyzmowanych. Sposoby te dają wam ochronę przed działaniem trucizn i demonów w praktyce, nie tylko mocą wiary. Wasi naukowcy zbadali to i udowodnili moc Bożego Błogosławieństwa. Nie wszystkim się to podoba, dlatego eliminują lub utrudniają dostęp takich informacji.
Jeżeli chcecie wpłynąć na swoich kapłanów i biskupów, aby się nawrócili i zaczęli realizować Bożą, a nie swoją wolę, musicie podjąć wysiłek społecznie, czyli większą grupą osób. Potrzebna jest modlitwa, post i jałmużna. Sposób postu podał w poprzednim orędziu Mój Ojciec Niebieski. Wielu zapomina o dobrodziejstwie hojnych jałmużn. Zawsze dawajcie hojną ręką, ale zawsze według swoich możliwości. Jednak i tu uważajcie, aby nie dawać osobie, która przeznaczy ten dar na grzeszne cele. Świadomie ofiarowana jałmużna, o której wiecie, że przeznaczona będzie na grzeszne cele, zamiast zasługi powoduje wasz grzech cudzy, a to jest praca na rzecz demonów.
Przypominam wam, abyście nie bali się upominać tych, co grzeszą. Tu nie zważajcie na osoby, ale upominajcie je, aby nie wziąć na siebie ich win. Upominajcie także grzeszników w sutannach i habitach. Im grozi w potępieniu wiecznym, kara nader szczególna. Nie lekceważcie Głosu Mojego wołania.
Kocham was niezmiernie, przytulam was do wnętrza Mojego Świętego, zbolałego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! Czy mogę liczyć na was i waszą miłość, tak jak na wierne dzieci? Co jeszcze mam uczynić, abyście Mi zawierzyli? Mimo wszystko nadal was kocham. Czekam na waszą miłość wyrażoną w czynie.
Jezus.
Warszawa Jelonki, 25 listopad 2014r. godz. 20:06 Przekaz nr 669
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu i witam tak licznie zgromadzonych dzisiaj na tym błogosławionym miejscu. Pozwólcie Mi, abym działał w waszych sercach na tyle, na ile będzie to potrzebne do wykonania planów Bożych w was. Nie poddawajcie się zbyt łatwo zniechęceniom, które was ogarniają. Z Miłością słucham waszych modlitw i przyjmuje ofiary.
Każde z was ma swoje kłopoty i problemy. Rozwiążecie je, modląc się sposobami, które podpowiada wam Duch Święty w waszym sercu. Nie musicie wszystkiego czynić jednakowo, ale tak, jak podpowiada wam Duch Święty. Chcę, abyście na oścież otworzyli wasze serca na tyle, abym mógł je przemieniać i kształtować do woli. Przypominam wam po raz kolejny, abyście nie stawiali oporu działaniu Łaski Bożej w waszych sercach. Cieszę się z pierwocin postu za kardynała i proboszcza. Wasz trud wyda owoce w swoim czasie, lecz czas przemiany ich serc jest w waszych rękach.
Żywy Płomieniu, niczym się nie kieruj bez podstawnie, bo czas twojego, właściwego działania dopiero nadchodzi. Uspokój się i nie działaj w zbytnim pośpiechu, w nerwach, bo stan taki wykorzystuje demon, aby zaszkodzić ci. Opadł trochę twój duch po rozmowie z x. M.K. Niczym się nie sugeruj, działaj spokojnie, bo nie czas jeszcze na twoją duchową metamorfozę. To, do czego chcę cię użyć, dopiero nadejdzie. Nie wybiegaj za nadto do przodu, ani nie cofaj się bez potrzeby. Nie mogę ci dać teraz tego, co przygotowałem dla ciebie, bo na to nie jesteś jeszcze gotowy. Panuj bardziej nad swoim umysłem, bo gdy za bardzo sobie folgujesz, dobiera się do ciebie demon. Pokusy intelektualne, to także pokusy, którym musisz dać opór tym mocniejszy, im mocniej napierają. Nie wpuszczaj złego do swoich myśli, bo tracisz koncentrację, a wówczas tracisz czas na sprawy nieistotne.
Przechodzisz czas próby, czas badania wierności. Nie dasz rady wszystkiego do końca zaplanować, bo życie niesie ze sobą wiele zmian i niespodzianek. Pamiętaj jednak, że planowanie eliminuje niebezpieczeństwo, które zastawia na ciebie zły duch. Eliminuj wszystko to, co podpowiada ci zły duch, nie ulegaj tak łatwo jego pokusom i powabom. Rozpoznaj pułapkę i zwalcz ją natychmiast. Nie obawiaj się częstego oczyszczania w spowiedzi świętej, bo odnawiam w niej w twojej duszy swoją łaskę, abym mógł być stale przy tobie i w tobie. Pamiętaj o tym i unikaj wszelkich głupich spraw i nieprawości, nawet tych najdrobniejszych, ale kiedy upadniesz, od ciebie się oddalę. Podnoś się niezwłocznie, bo każda zwłoka powoduje trudność w powrocie do Boga.
Kochane dzieci Boże, obserwujecie, na codzień fakt pogarszania się, jakości życia, spadek moralności, diametralny upadek ducha. W tym co odczuwacie, doznajecie jedynie konsekwencji dokonywanych przez siebie wyborów. Każdy grzech, który popełniacie oddala was od źródła Łaski Bożej. Grzech rodzi grzech i tak rodzi się kaskada nieprawości. Chcąc mieć w sercu swoim komfort duchowy, musicie powrócić do źródła Łaski Bożej. Trwając uparcie przy jakimkolwiek grzechu, przywiązujecie się do niego, a to zamyka drogę do Łaski Bożej. Chcę od was większej pracy nad waszymi ułomnościami i wadami. Nie pielęgnujcie tego co złe, ale walczcie z tym na tyle, na ile was stać. Proszę, abyście Mi nie dodawali od siebie nowych trosk, ale raczej pomagali ratować dusze od tragicznego ich wiecznego losu, którego kresem jest ich wieczne potępienie.
Tylko modlitwa, post i jałmużna, oraz liczne uczynki, co do duszy i ciała pomagają w systematycznej walce o zbawienie dusz. Jest nazbyt wiele grzeszących, a zbyt mało wynagrodzicieli w stosunku do potrzeb. Kto pomoże ratować dusze? Odpowiedź pada ciągle od tych samych wiernych serc, a tych nowych przybywa nazbyt mało. Nie zawsze ofiara zanoszona przez was jest czysta, bezinteresowna, a potrzebuję jedynie tych czystych, płynących z głębiny waszych serc.
Obserwujecie pogorszenie kondycji zdrowotnej i duchowej. Demon używa swoich sług, aby truć, co tylko zdoła, a niewielu się temu sprzeciwia. Nie mając wyboru uniknięcia niepożądanych skutków, gdy w pełni i z wiarą, oprzecie się na Bogu, stosując modlitwy i wodę święconą egzorcyzmowaną z wiarą, likwidujecie złe skutki działania tych trucizn. Złe moce nasilają swoje złowrogie działania. Demony nasilają coraz mocniej swoje działanie, wprowadzając bez większych przeszkód wszystko to, co do tej pory było zakazane, łamią ostatnie bariery (legalizacja pedofili). Seksualizacja dzieci jest z góry narzucana przez „prawodawców”, a dewianci zaczną teraz działać bez większych przeszkód. Jest to szczególnie obrzydliwe w Moich Świętych Oczach.
Skutkiem zwiększania się ilości i jakości grzechów, jest nasilający się coraz bardziej bunt sił przyrody, która jest dobra ze swojej natury i będą powiększać moc swojego oddziaływania.
Żywy Płomieniu, rozważasz oddanie, które uczyniłeś w postaci Niewolnictwa duchowego. Jest to dobry krok, bo dzięki niemu nie musisz się o nic obawiać.
Nie martwcie się za nadto kochane dziateczki. Duchowe oddanie się w Niewolę do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną powoduje same duchowe korzyści dla was, a poprzez was daje Mi możliwość ratowania dusz w pełnym zakresie.
Wielu z was już oddało się w Niewolę Miłości Mojej Świętej Mamie. Niewolnik Mojej Świętej Mamy, to pierwszy, zasadniczy etap duchowego oddania się Bogu. Teraz pragnę, abyście się zdecydowali na krok następny i oddali się w Niewolę Miłości do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Pragnę, abyście powiedzieli swojemu Bogu tak na wszystko to, co jest planowane względem was. Pragnę od was aktu oddania się w pełną Niewolę do wiecznej dyspozycji Trójcy Świętej, poprzez Niepokalaną Moją Świętą Mamę.
Kto może zostać takim Niewolnikiem? Każdy ochrzczony i bierzmowany katolik. Decyzja ta powinna być przemyślana, bo jest decyzją bez powrotu. Dobrowolny Niewolnik Trójcy Świętej decyzję taką musi podjąć sam, bez agitacji, przymusu i usilnej namowy kogokolwiek.
Kim jest niewolnik? Znacie tę definicję, to ktoś, kogo pozbawiono siłą wolności na zawsze. Niewolnik Trójcy Świętej akces taki podejmuje sam i jest to jego ostatnia dobrowolna decyzja w swoim życiu, którą podejmuje, jako całkowicie wolny duch. Kim jest taki Niewolnik? Jest nikim, numerem, trybikiem, wykonawcą Woli swojego Pana i Władcy, w tym przypadku jest Nim Trójca Święta wraz z Niepokalaną. Jakie prawa ma Niewolnik? Nie ma żadnych praw, ma jedynie same obowiązki.
Niewolnik oddaje się do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną na wieczność. Oddaje się pierwszym aktem, a następne są jedynie przypomnieniem dla niewolnika, kim jest. Czy Niewolnik ma swoją własność? Nie, wszystko należy do tego, komu się oddał, a on w swojej dobroci pozwala jedynie na dzierżawienie tego za jego Łaskawym pozwoleniem. Czy Niewolnik ma potomstwo? Nie, ponieważ zostało ono dane jemu jedynie w dzierżawę przez Pana i ma obowiązek, aby dzieci, które Mu Trójca Święta powierzyła, wychować najlepiej jak umie dla Pana. Pan daje duszę, a niewolnik część fizyczną.
Czy Niewolnik może się sprzeciwić swojemu Panu? Nie, żadną miarą, a gdy się sprzeciwi Woli Pana, będzie upominany i karcony, aż do skutku, boleśniej niż inni. Niewolnik, gdy się takim uczyni, ma na duszy wyryte specjalne znamię na wieczność, które nie da się usunąć. Kto zbiera zasługi za dobrą pracę Niewolnika? To chyba jasne, jego Właściciel, czyli Trójca Święta. Niewolnik otrzymuje rozkaz, polecenie i ma je wykonać bez szemrania.
Gdy Niewolnik ma problemy z wykonaniem polecenia, to prosi swojego Pana o Światło i niezbędne narzędzia do wykonania tego, co zlecił Pan. Kto zbiera laury i zasługi za pracę i trud Niewolnika? To jasne, zawsze jego Pan. Niewolnik słucha upomnień od wszystkich, gdy są słuszne, wie, z czego ma się poprawić, a te niesłuszne uwagi ignoruje.
Tak nakreśliłem wam starą koncepcję w nowym, lepszym wykonaniu. Kto się odważy zostać Niewolnikiem Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną? Nie musicie tego nikomu zgłaszać, ani rejestrować, to akt waszej duszy i woli. Chcę, abyście wiedzieli, że po takim akcie, jako Niewolnik będziecie mogli być wykorzystani w każdy możliwy sposób, w dobrym tego słowa znaczeniu.
Gdy będzie potrzebne wasze cierpienie, to je otrzymacie, nawet jak będzie potrzeba by was okaleczyć, przyjmijcie to bez oporów, jako Wolę Pana. Niewolnik nie martwi się o siebie, bo Pan zawsze będzie chciał mieć go przy sobie, przez całą wieczność. Kto będzie Niewolnikiem, a zostanie nim w pełni świadomie, ten będzie poza zasięgiem wiecznego potępienia. Nie oznacza to, że nie będzie cierpiał.
Pamiętajcie o dziatki, że nie będzie uczeń nad Mistrza. Niewolnik, który oprze się na Niepokalanej ze wszystkich sił, stanie się cenną własnością Pana, bo staje się wówczas dokładniejszym narzędziem. Wszystkie wasze modlitwy, cierpienia, wynagrodzenia, ekspiacje, które zanosić będziecie jako Niewolnicy Trójcy Świętej, nie są wasze, ale Pana. Niewolnik nie może prosić o nic dla siebie, ale ma prawo przypomnieć Panu, na czym mu zależy. Pan może dać taką Łaskę, jeśli uzna to za godne i zgodne z Wolą i Myślą Bożą.
Życie i śmierć Niewolnika zawsze jest w ręku jego Pana i On Sam o wszystkim decyduje, także o chwili śmierci swojego Niewolnika. Po śmierci wezmę duszę jego ze sobą, bo to Moja własność. Żywy Płomieniu, ty już to uczyniłeś, więc o nic się nie martw.
Gdy odpoczywacie o słodkie dzieci, nie czyńcie tego pasywnie, ale aktywnie. Pamiętajcie o osobistym rozwoju duchowym, o wzbogacaniu się wewnętrznie w każdy możliwy sposób. Systematycznie będą zanikać możliwości wzmacniania waszej wiary. Wzmoże się prześladowanie Kościoła Świętego, a kapłani, biskupi i kardynałowie walczyć będą między sobą, ale również będą cierpieć zwykli członkowie Kościoła Świętego.
Odrodzę Mój kościół, lecz znaczny udział w tym odrodzeniu wezmą Moi ofiarnicy. Potrzeba wiele modlitw i ofiar, aby odrodzić Mój Kościół. Nie obawiaj się mała trzódko, ale trwaj pełna miłości. Chcę, abyście rozpalali w sobie ogień Bożej Miłości. Każde z was musi samo odkryć, co powiększa w was to piękne uczucie. Nie ulegajcie zgorzknieniu, bo to niszczy duszę, poprzez swoją zjadliwość.
Żywy Płomieniu, nie ulegaj zbytnim sentymentom, idź do przodu, nie oglądaj się wstecz niepotrzebnie. Końcówkę roku spędzisz z rodziną. Nie rozluźniaj się zanadto, lecz uczyń niezbędne porządki i rozplanuj swoje działanie. Mając plan, realizuj jego punkty sukcesywnie.
Kochane dzieci Boże, pozwólcie, aby mógł się wami posługiwać, nie stawiajcie Bogu oporów. Nie wszystko musicie teraz rozumieć. Droga, którą proponuję i którą was prowadzę jest pewna, a co najważniejsze na niej jest Brama, którą Ja Jestem. Nie lękajcie się cierpień, to jest kolejna okazja, aby ofiarować je Bogu, by pomóc zbawiać dusze, którym zagraża wieczne potępienie. Bez waszej pomocy liczba zatraconych na wieki znacznie się zwiększy. Chcę wykorzystać każdą opcję, każdą możliwość, by przy waszej wydatnej pomocy uratować jak najwięcej dusz. Kocham was niezmiernie mocno, przytulam każdą osobę, do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! Pozwólcie Mi w was działać! Jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać, co mówię i to wykonać? Kocham was niezmiernie i czekam z tęsknotą na waszą miłość! Czy się doczekam?
Jezus.
Warszawa Jelonki, 26 listopad 2014r. godz. 10:41 Przekaz nr 670
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Wielką miłością was miłuję, dlatego chcę uczynić wszystko, aby ratować wieczność tych, którym zagraża wieczne potępienie. Choć jestem wszechmocny, nie mogę was zbawić bez waszej zgody, bo barierą jest najcenniejszy dar, jakim mogłem się podzielić, a jest nim wolna wola. Wielu pyta po co dałeś dar, który może zaszkodzić? Otóż, sprawiedliwość Boża to wymogła, abym udzielił daru, który sam posiadam i bardzo go sobie cenię. Wolna wola daje człowiekowi możliwość wyboru dobra lub zła. Ja Jestem Bogiem i też wybieram, ale przedtem wiedząc wszystko, widząc, że jako Osoba Boża wybrałbym zło, to konsekwencją takiego wyboru jest odwrócenie się od dobra, co w konsekwencji uczyniłoby Mnie demonicznym.
Nie ma możliwości tkwienia pomiędzy dobrem, a złem, bycia częściowo dobrym, a częściowo złym. Wiedząc o wszystkim wybrałem dobro wraz z całą jego konsekwencją, bo jest lepsze, miłe i bardziej przyjemne. Mogłem ustalić reguły, gdy wszystko byłoby możliwe, wymieszać w dowolnej konfiguracji, lecz zawsze wybieram najlepsze z możliwych rozwiązań. Żadne stworzenie nie pojmie tego tematu właściwie, dlatego nie będę go rozwijać. Wiedząc o wszystkim, przewiduję wszystko zanim się wydarzy. Chcąc ratować człowieka, dałem mu możliwość, aby mógł ratować jeden drugiego dla wieczności, eliminując jego wolną wolę, którą może zrównoważyć jedynie modlitwa, czyli prośba dobrowolna drugiego człowieka, oraz drugi składnik, którym jest odpowiednio wielka ofiara uczyniona przez ekspiatora.
Pojedynczy składnik sam nie zadziała, zawsze muszą być oba naraz. Zapytacie, dlaczego nie mogłem tego uczynić dla zbuntowanych Aniołów? Nie pozwoliła na to Boża Sprawiedliwość. Stały się one złe, bo dokonały złego wyboru, mając pełną świadomość. Uległy one powabowi morderczej pychy. Błędem ich i przyczyną upadku był brak wysiłku ich ducha, celem uniżenia się w ich naturze, a powodem było wcielenie się Syna Bożego.
Pełnię Miłości posiada jedynie cała Trójca Święta. Chóry Anielskie są stworzeniami, a to czyni ich naturę mniejszą od Bożej. Mniejsza natura – mniejsza pojemność. W tej próbie, którą im dałem testowałem ich wierność i ich wybór. Natura duchów czystych jest na tyle wysoka, że wyboru mogli dokonać tylko jednorazowo, bo jedynie na tym polegała ich próba. Wybór, którego dokonali zadecydował o ich wieczności. Po dokonaniu wyboru, chcieli zwalczyć swoich przeciwników. Do walki z największym z Aniołów wystąpił ten najmniejszy, a jest nim Święty Michał Archanioł, a wraz z Nim stanęło od razu do walki sześciu innych, na czele wszystkich Zastępów Niebieskich, a są nimi: św. Gabriel Archanioł, św. Rafał Archanioł, św. Barachiel Archanioł, św. Uriel Archanioł, św. Jechudiel Archanioł, św. Sealtiel Archanioł.
Było to możliwe dzięki Mocy I działaniu Ducha Świętego. Podejmując walkę stanęli w obronie Stwórcy oraz Nieba. Wszyscy zostali wynagrodzeni w stosunku do wkładu i zaangażowania, które włożyli w walkę. Siedmiu Archaniołów postawiłem w nagrodę przed Moim tronem. Są Oni obecnie przeznaczeni do zadań specjalnych. Jednego z nich dałem ci Żywy Płomieniu za Anioła Stróża, a będzie to ważne dopiero w przyszłości, abyś z nim bardzo ściśle współpracował. On jeśli mu zaufasz, przeprowadzi cię przez wszelkie niebezpieczeństwa. Całość znaczenia tego, poznasz dopiero w wieczności.
Jeden człowiek, gdy w pełni się zaangażuje w całym swoim życiu, może uratować od piekła nawet 10 000 dusz. Im mniej serca w to działanie wkłada, tym mniej dusz ratuje. Zbyt mała liczba ofiarników sprawia, że zbyt wielka liczba dusz, które mogłyby być uratowane, trafia na wieki do jeziora ognia i siarki, a wystarczy trochę wysiłku z waszej strony, aby to zmienić.
Kto chce pomóc najlepiej jak może, niech odda się w Niewolę i do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Stając się Niewolnikiem, pełnicie Wolę Bożą prawie w 100%. Odchyłką od jej pełnienia jest stan w którym sami popadacie w kłopoty, upadając w grzech. Wielu się waha podjąć taką decyzję, zwłaszcza po Słowach, które wczoraj przekazał przez ciebie Mój Boski Syn Jezus Chrystus.
Strach to uczucie, które wywołuje demon. Jedynie jemu zależy, abyście nie podjęli tego zbawiennego kroku. Decydując się na Bożą Niewolę, podejmujecie decyzję, która jest najlepszą z możliwych. Taka osoba, która się na ten krok decyduje, dobrowolnie i bez jakiegokolwiek przymusu, oddaje tym aktem swoją wolna wolę do Bożej dyspozycji poprzez Niepokalaną. Konsekwencją oddania wolnej woli jest oddanie wraz z nią swojej duszy i ciała, wszelkich czynów, myśli i mienia, itd., do wyłącznej dyspozycji Trójcy Świętej. Słowo wszystko, oznacza wszystko, nic mniej i nic więcej. Nie musicie się o nic martwić, ani niczym przejmować, bo od tej pory jedyną waszą troską jest wypełnianie Woli Bożej do końca, w 100%.
Nie musicie się obawiać, że obciążę was czymś, czego nie uniesiecie. Ja was stworzyłem i Ja wiem ile możecie wytrzymać. Nie zamierzam was niszczyć, ale wykorzystać do ratowania kandydatów na potępieńców. Jeżeli dam wam krzyż, to dam wam też zrozumienie jego ważności oraz moc do jego dźwigania. Gdy ktoś traci ręce i nogi, a pozwalam takiej osobie żyć dalej, nie oznacza to, że jestem okrutnym, lecz znając koniec zanim się on wydarzy, zapewniam duszy alternatywę, w której będzie miała zbawienie wieczne, a to zawsze jest alternatywą nadrzędną.
Osoba okaleczona może stać się ofiarnikiem mimo woli, a osoby pomagające jej mają okazję uświęcenia się. Mimo Niewolnictwa, któremu się oddacie, zostawiam wam wiele swobody. Gdy coś wykonujecie lub ku czemu zmierzacie, a będzie ze szkodą dla waszych dusz, wówczas mogę wkroczyć i interweniować bez pytania o waszą zgodę.
Jak rozpoznać Wole Bożą, gdy nie jest się wybranym wizjonerem i nie słyszy się Głosu Bożego? Tu obserwujcie swoją duszę, bo to co jest dobre i zgodne z Wolą Bożą, zawsze niesie ze sobą radość i odczuwalne Boże Błogosławieństwo. Jeżeli czynicie coś przeciwnego Woli Bożej, to zaczynacie odczuwać niepokój w sercu duszy. Obserwując samych siebie będziecie potrafili to rozróżnić i iść w dobrą, a nie w złą stronę.
Szukając Bożej Miłości, dobra, Bożej Woli, otrzymacie dary, gdy o nie poprosicie, abyście zawsze poznali, jaka jest Wola Boża i mogli za nią podążać. Gdy nic nie odczuwacie, a wasze sumienie jest prawidłowo ukształtowane to oznacza, że wybór i decyzję podejmować możecie według własnego uznania, a nie taką, jaka jest niezbędna.
Znacie regułkę dotycząca modlitwy, że jest rozmową z Bogiem. Rozmowa to dialog, a tylko niektórzy mają tę łaskę, że usłyszą odpowiedź na swoją modlitwę. Modlitwa innych to monolog, ale słucham go uważnie i patrzę na serce osoby modlącej się, z jaką siłą serca, z jakim zaangażowaniem to robi. Modlitwa wymuszona, mówiona bez serca jest modlitwą jałową, bez znaczenia. Niektóre modlitwy to wielokrotne powtarzanie tych samych zdań i to codziennie. Taką modlitwą jest Różaniec św. lub jakakolwiek koronka. Modląc się na Różańcu rozważacie Tajemnice z życia Mojego Syna Jezusa i Jego Mamy Maryi. Powtarzanie staranne zdrowasiek, to wyraz waszej miłości i zaangażowania. Modląc się tą modlitwą, możecie doznawać skutków jej obietnic. Im mniej serca wkładacie w waszą modlitwę, tym mniej otrzymujecie Łaski Bożej. Zawsze wynagradzam miłość i zaangażowanie człowieka.
Zdarza się, że cierpicie, modlicie się, a brakuje owoców tej modlitwy. Wówczas do braku realizacji waszej prośby przyczynia się któraś z ważnych przeszkód. Wielką przeszkodą jest pamiętliwość ludzka oraz brak przebaczenia za doznane krzywdy. Czasem bywa tak, że ktoś doznaje efektów działania demonów, które otrzymał w spadku po przodkach, którzy ciężko grzeszyli. Chcąc to zmienić, należy zablokować działanie demona.
Można to uczynić przy pomocy księdza egzorcysty, także można zamówić Msze Święte o uzdrowienie wewnętrzne i rozerwanie więzi grzechów międzypokoleniowych, ale można też blokować go bogatym życiem wewnętrznym, dużą ilością modlitw.
Chcąc rozwijać swoją świętość, zawsze należy słuchać natchnień Ducha Świętego. Chcąc być świętymi, musicie stępić własne ja, własne ego, wręcz unicestwić je na tyle, aby wam ono w niczym nie przeszkadzało, a zwłaszcza w pełnieniu Woli Bożej.
Istotną kwestią jest dokładne wypełnianie własnych obowiązków stanu. Każdy wie jakie ma obowiązki, a bez nich, zwłaszcza gdy się je ignoruje, pozostałe rzeczy stają się jałowe i bez znaczenia, a dopiero potem może być modlitwa i ofiara. Człowiek święty jest sprawiedliwy, miłosierny, wyrozumiały i roztropny. Walczy zawsze z grzechem, a nie z człowiekiem.
Chcąc przemienić serca kapłanów i biskupów, potrzebna jest modlitwa i ofiara wielu gorliwych, zjednoczonych we wspólnej sprawie serc. Potrzeba, aby kto może i zechce oddał się w Niewolę, o której była mowa. Będąc Niewolnikiem, niech nie marnuje czasu bez potrzeby. Każdy niechaj żyje według planu. Nie traćcie czasu na zbędne rozrywki. Wszyscy potrzebujecie czasu wolnego, rekreacji, aby miał chęć i werwę i siłę do kontynuowania swoich zadań.
Nie może jednak dominować u was wyłącznie rozrywka i rekreacja. Na wszystko jest czas pod słońcem. Chcę, abyście pielęgnowali w sobie zdrową pobożność, miłość, cierpliwość, oraz wszelkie cnoty. Módlcie się i składajcie ofiary za waszych kapłanów i biskupów, bo wielu z nich zostało zwiedzionych przez podstępne demony. Niewielu z nich się modli, a zbyt wielu straciło wiarę, ale jest też wielu tych, którzy świadomie służą księciu ciemności.
Pasterze już nie pasą owiec, zajęli się sobą, pasą siebie samych. Smutny będzie ich koniec, o ile się nie nawrócą. Szatan sprytnie wyprowadza z kościołów ludzi używając do tego rąk biskupów i kardynałów. Dowodem jest stan kościołów na zachodzie. Kościół nie upadnie, ale może nie przetrwać jako instytucja, ostanie się w maluczkich, tych świeckich, ale i w dobrych biskupach. Masoneria toczy ostry bój o zlikwidowanie kościoła od wewnątrz. Opanowali sfery biskupie i kardynalskie, posyłając tam swoich ludzi. Ci rozkładają celowo Kościół poprzez podjęcie szeregu złych, niewłaściwych decyzji.
Jeżeli ktoś uczy czegoś innego, niż uczyli Moi Apostołowie, niech będzie przeklęty. Te Słowa wypowiedziałem ustami Apostołów i zapisane są na kartach Ewangelii. Kto uczy źle, sam siebie wykluczył z Kościoła. Takiego biskupa macie obowiązek nie słuchać się, a wręcz upominać go do skutku i modlić się o jego nawrócenie, by uratować jego wieczność.
Jeżeli biskup lub Papież, stanowi prawo przeciwne Prawu Bożemu, to jego decyzje są nieważne, a sam je wykonując stawia się poza Kościołem. Prawo i dogmat o nieomylności Papieża ulega w tej kwestii zawieszeniu, gdy ten dobrowolnie i bez przymusu ogłasza coś przeciwnego Prawu Bożemu. Teraz znacie wykładnię i wiecie co uczynić, jak się wydarzy to co złe.
Kocham was niezmiernie mocno o Moje stworzenia, umacniam was na dalszą drogę, mocą Mojego Błogosławieństwa. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie o słodkie stworzenia! Nie lękajcie się, ale czuwajcie by nie upaść. Gdy kapłan lub biskup upada, podtrzymuj go modlitwą i ofiarą, mając świadomość, że ich demon atakuje zacieklej niż innych. Mimo wszystko nadal was kocham. Czekam na waszą miłość wyrażoną w czynie.
Bóg Ojciec.
Częstochowa, Jasna Góra, 29 listopada 2014r. godz. 1:26 Przekaz nr 671
Krucjata Różańcowa – nocne czuwanie.
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Matka Boża.
Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu! Kocham was niezmiernie i pragnę, abyście o wiele bardziej zaufały Swojej Niebieskiej Mamie i pozwoliły prowadzić się za rękę, jak dziecko swojej mamie. Nie lękaj się biedny człowiecze, bo wszelki lęk pochodzi od Mojego odwiecznego przeciwnika, szatana.
Obecny czas nie sprzyja radości, miłości, świętości i jej rozwojowi, lecz trzeba dziś tego więcej niż kiedykolwiek przedtem. Zbyt liczni ludzie trwają w wielkiej nieprawości, a coraz więcej nie ma pewności bytu dnia codziennego, trwając w niepewności dnia jutrzejszego, bez zapewnionego bytu, bez perspektyw na zatrudnienie, a także bez perspektyw wiary, która upada nawet tu, w Polsce!
Sami doskonale widzicie, jak ciężko jest żyć, na codzień. Chcę wam zaproponować Moją Macierzyńską Miłość i Opiekę, ale musicie o nią poprosić gorącym sercem, a nie odmówię wam udzielając wszystkiego, co jest niezbędne, wypraszając to wszystko u Tronu Bożego, Trójcy Świętej.
Szatanowi wydaje się, że już wygrał, lecz nie do niego należy zwycięstwo, ale do Mnie, bo pokonałam go już, gdy stałam pod Krzyżem Mojego Świętego, Kochanego, Zbolałego, Konającego Syna. Przebaczyłam z Serca wszystkim winowajcom, którzy skrzywdzili tak bardzo Mojego Kochanego Jezusa. Zgodziłam się na Jego Świętą Mękę, bo wiedziałam, że to jedyny sposób na pokonanie raz na zawsze demonów.
Teraz chcę pomóc uratować tych, co są daleko od Boga, tych, co są z daleka od kroczenia Jego drogą. Chcę uświadomić wam o kochane dzieciny, że z wielkim niepokojem patrzę na tych, którym pomóc już nie mogę, tych, którzy masowo wpadają do jeziora ognia i siarki. Kto tam wpada, drogi powrotnej nie ma, to droga jednokierunkowa, a koniec jej jest za piekielnymi wrotami.
Czy zdajecie sobie sprawę, czym jest wieczność? Jest to bezkres niekończącego się czasu, to wieczne teraz. Popełniając powszechnie, bez opamiętania grzechy, pracujecie niestety dla siebie na złą wieczność. Będziecie skazani na pobyt z tym, któremu daliście posłuch, a kresem jest wieczny pobyt z nim w piekle.
Jak bardzo boli Mnie wasz brak serca, którego macie zbyt mało względem bliźniego. Demon skusił wielu tych, co dzierżą władzę. Kłaniają się oni otwarcie demonom, służąc mu gorliwie. Oszukuje ich wierutnie książę ciemności, on nigdy nie dotrzymuje danego słowa, jedynie łudzi, wabi, aby kłamstwem swoim ściągnąć was na dół do piekła, tam, gdzie sam przebywa.
Co wobec tego należy robić? Kochać Boga i Mnie, Matkę Bożą. Kto kocha, ten czyni wszystko dla osoby, którą darzy uczuciem? Wzór tego co najlepsze do uczynienia, otrzymaliście w ostatnich orędziach. Chcąc pokonać wasze słabości i przywary, nie możecie się poddawać, ale trwać i wypełniać to wszystko, o co was proszę, o co was prosi Trójca Święta.
Polacy! Trójca Święta chce was wywyższyć w potędze i chwale, ale za zbyt mocno tkwicie w swoich nieprawościach i grzechach, za bardzo one was ściągają w dół. Poddajecie się zbyt ochotnie ułudzie demona, mamieni jego wynalazkami, Internetem i TV. Pośród tego, nie ma już miejsca dla Boga. Cieszy Mnie, że choć wasza garstka udziela się, realizując to, o co usilnie proszę. Chcę widzieć o wiele więcej chętnych dusz do tego dzieła, jakim jest Krucjata Różańcowa, oraz posty i inne modlitwy.
Z powody braku dostatecznej reakcji na wezwania z Nieba w gronie większości biskupów i duchowieństwa, z powodu krnąbrności i zaparcia się Mojego Syna, Jezusa Chrystusa Króla wielu z nich, a także z powodu odwrócenia się większości dzieci Bożych od Kościoła w Polsce, Trójca Święta zmuszona będzie dopuścić do Mojego Królestwa demona zniszczenia. Nie zdołam dłużej powstrzymywać Ręki Bożej Sprawiedliwości. Historia wasza powtórzy się, niejako zatoczy koło.
Trójca Święta kładzie przed wami błogosławieństwo i przekleństwo, wspaniałości Miłości Bożej, albo płacz, śmierć i zniszczenie. To wasz jest wybór, co więc wybierzecie?
Nadal Mój Syn Jezus Chrystus, czeka cierpliwie na Intronizację. Jeszcze wszystko może się wydarzyć, można jeszcze wiele zmienić, jeszcze możecie uniknąć rzezi waszego Narodu, ale musicie bardzo poważnie potraktować Moje Słowa, Słowa troski o was. Płaszcz Mojej ochrony został już zdjęty z waszego Narodu, czy tego nie widzicie?
Rozpala się właśnie Boży Gniew na cały grzeszny świat, czy i was ma dosięgnąć Sprawiedliwa Ręka Boga? Osłonię wówczas jedynie tych, co we Mnie położyli ufność, co zechcieli pełnić Wolę Boga. Nie wszystko jest jeszcze stracone, ale musicie pokonać własne ograniczenia i własne ego, bo bez tego nie pokonacie własnych słabości i ułomności.
Nie obawiajcie się oczyszczania w sakramencie pokuty, Mój Boski Syn Jezus Chrystus, nie gryzie, jest Miłosierny, jednak zapominacie dziateczki, że jest również zewszechmiar Sprawiedliwy. Pozwólcie Mi w was działać tak, abym Mogła się wami posłużyć do woli.
Żywy Płomieniu, cieszę się, że nie zrezygnowałeś z przyjazdu na to Błogosławione i Święte mimo wszystko Miejsce. Dałam ci możliwość, że zapisałeś Moje Słowa i nikt ci nie przeszkadzał. Pozwoliłam ci ujrzeć Mnie oczyma duszy, bo ma cię to wzmocnić. Nie bądź zdziwiony, że pogłaskałam cię po głowie, ale teraz Mogłam to uczynić i ty wiesz, dlaczego. Spojrzałam z bliska w twoje oczy, pomimo filaru, on mi nie przeszkadzał. Chcę, abyś teraz nabrał wigoru pomimo zmęczenia i przeziębienia, abyś wykonał to, co powinieneś, w sposób doskonały. Możliwości i środki, pojawią się w odpowiednim czasie. Pilnuj swojego umysłu, bo teraz on będzie często atakowany, niekiedy bez wytchnienia. Nie lękaj się, bo ci pomaga osobiście Mój Syn i Ja. Okryłam cię Płaszczem Mojej Miłości, więc nie odkrywaj się, nie wychodź ciekawski spod Niego, bo za każdym razem jak to czynisz, obrywasz boleśnie od złego ducha. Odwagi, nie zniechęcaj się niczym, bo naprawdę wiele pracy przed tobą.
Kochane dzieci Boże, wielu z was pielgrzymuje na Jasną Górę, nawet ci z elit rządowych. Nie postępujcie jak hipokryci, nawróćcie się, oczyśćcie się w sakramencie spowiedzi i pokutujcie, bo nazbyt wielu ma mnóstwo krwi na „swoich rękach” (chodzi m.in. o decyzje mordowania nienarodzonych i stosowanie antykoncepcji, in vitro), zwłaszcza krwi niewinnej.
Na nic wasza pobożność, gdy świętokradzko przyjmujecie Ciało Mojego Boskiego Syna. Zbyt wiele zła już zrealizowaliście wprowadzając w życie, mistrzowski plan zlikwidowania Kościoła Świętego od wewnątrz (kapłani i biskupi należący do masonerii, loża P-2).
Ręce świeckich szafarzy Komunii Świętej będą się żarzyć, pełne żaru ognia i siarki, bo tych rąk, nie konsekrował żaden biskup, a tylko wówczas mogliby udzielać innym Komunii Świętej. Jeśli się oni nie opamiętają, utracą swoje dusze i to na zawsze.
Chcąc ratować biskupów i kapłanów, musicie oprócz modlitwy, podjąć wielką ofiarę, a są nią posty i jałmużny. Sama modlitwa to stanowczo za mało. Pamiętaj człowiecze, że zawsze jest coś, czym możesz się z bliźnim podzielić. Nie zawsze to muszą być pieniądze, to również może być wasz czas poświęcony bliźniemu, wasza miłość, lecz ta bezinteresowna.
Chcę, abyście pamiętały o słodkie dzieci, że modlić się musicie czystym sercem, wolnym od obciążeń, perwersji. Oczyśćcie się, gdy to tylko możecie uczynić, nie zwlekajcie, bo jedynie czartu zależy, aby was pognębić, zmusić do złego. Nie dopuszczajcie złych myśli do waszych głów, a gdy się one pojawią, nie podtrzymujcie ich, aby się w was nie zakorzeniły.
Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do wysiłku, by uratować waszą wieczność? Zbyt wielu idzie na wieczne męki. Bądźcie roztropni jak panny mądre, weźcie w porę swoją oliwę, bo Pan Młody „za chwilę” zapuka. Czy jesteście gotowi na spotkanie z Moim Boskim Synem Jezusem? Kocham was o słodkie dzieciny i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym Słów Tego Orędzia błogosławię: w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Kocham was niezmiernie kochane dzieci! A wy, jak Mnie kochacie? Jak to okażecie w czynie? Czy nie zabraknie wam roztropności, abyście dokonały dobrego wyboru? Mimo wszystko was kocham.
Maryja.
Biała Podlaska, 25 grudnia 2014r. godz. 22:28 Przekaz nr 672
Narodzenie Pańskie, uroczystość.
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Pan Jezus.
Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochany synu Żywy Płomieniu, nie martw się tym na co nie masz wpływu, a opanuj to wszystko, na co masz jakikolwiek wpływ i możliwość poprawienia. Wiem, że jest ci ciężko duchowo, a największy kłopot masz ze sobą samym. Naucz się podejmować dobre, właściwe decyzje. Blokuj to wszystko, co ściąga cię w dół, nie pozwól złym myślom rozwijać się. Pamiętaj o planowaniu, układaj go i skrupulatnie realizuj. Fakt, że masz obciążenia dziedziczne nie usprawiedliwia cię.
W obecnym czasie demony mocniej cię atakują, tym silniejszy stawiaj im opór. Nie lękaj się, ale walcz i nie opuszczaj rąk! Sam zapewnię wzmocnienie twoich sił, gdy zajdzie taka potrzeba. Nigdy nikogo nie bagatelizuj, bo nie jesteś w stanie przewidzieć, kiedy i w jaki sposób będę się chciał taką osobą posłużyć. Nie szukaj przyjaciół na siłę, bo Ja Sam będę ci najlepszym przyjacielem, doradcą, opiekunem.
Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, cierpiącemu Sercu! Kocham was niezmiernie, pragnąc waszej wszelkiej miłości. Cieszę się, że już płyną pierwsze ofiary waszych postów i innych czynów ofiarnych z czystych waszych serc za tego proboszcza i kardynała, za których prosiłem, abyście się ofiarowali. Zacząłem już przemianę proboszcza. Chcę, abyście mieli świadomość, że abym mógł w was i poprzez was zdziałać jakiś cud, potrzebuję do tego waszej wystarczającej wiary, a nic nie mogę uczynić wszędzie tam, gdzie jest jej brak.
Nie wszystko o co Mnie prosicie może być wysłuchane i wypełnione. Jako Druga Osoba Boża, widzę wszystko z o wiele większej perspektywy niż wy, ponieważ ogląd Mój obejmuje całość czasu i przestrzeni, bo u Mnie jest wieczne teraz. Nie pozwolę realizować się czemuś, co przyniesie zbyt wiele szkód, a zwłaszcza szkodę największą, jaką jest zatrata duszy, jej wieczne potępienie w piekle.
Najbardziej boli Mnie utrata dusz tych, których powołałem do służby, jako Moich kapłanów i biskupów. Utrata ich pociąga za sobą tych, którzy poprzez ich zły przykład zaczęli podążać za nimi, w kierunku wiecznego potępienia, wiecznej męki. Każdy ważnie wyświęcony kapłan otrzymuje te same dary, które powierzyłem Moim Apostołom powołując ich do kapłaństwa i biskupstwa. Święcenie kapłańskie, jako sakrament odciska na duszy trwały ślad, znamię, a podąża się z nim już na błogosławioną wieczność w Niebie, albo tę potępioną w jeziorze ognia i siarki.
Co daje i co powoduje słowo, które wypowiada kapłan? Dałem kapłanom i biskupom siłę sprawczą wypowiadanych przez nich słów, którą mieli Apostołowie, to Mój szczególny dar im dany. Słowo kapłana uświęca i poświęca, czyli oddaje w moc i władanie Trójcy Świętej. Poświęcone przedmioty mają nałożoną Bożą Moc, która chroni, ochrania osobę, która takiego przedmiotu używa od wszelkiego szkodliwego działania złych duchów.
Najważniejszymi słowami, jakie wypowiada każdy kapłan, a zarazem największą moc sprawczą słów, mają wypowiadane słowa konsekracji chleba w Prawdziwe Moje Eucharystyczne Serce, a wino w Moją Prawdziwą Krew. Jest to przemiana substancjalna, ale przypadłość pozostaje, bo chleb pozostaje nadal chlebem, a wino pozostaje nadal winem, jako substancja, ale od tej chwili w każdej okruszynie Konsekrowanego Chleba Mocą działania Ducha Świętego, poprzez wypowiadane słowo kapłana, który w momencie wypowiadania słów Konsekracji, staje się Mną, a Ja nim w Mocy Ducha Świętego tak ściśle, że Słowa konsekracji dlatego przemieniają chleb w Moje Ciało, a wino w Krew, bo Słowa te, na mocy ważnych Święceń Kapłańskich kapłana, wypowiadam w tym momencie Ja Sam, poprzez usta każdego kapłana.
Dowodem prawdziwości Słów, które teraz mówię są liczne Cuda Eucharystyczne na przestrzeni lat i wieków w Moim Świętym kościele. Słowo kapłana bez Mojej Siły i Mojej Mocy, bez współdziałania Boga Ojca i Ducha Świętego, staje się zwykłym słowem, bez większego znaczenia.
W jaki sposób chleb zmienia się w Moje Ciało, a wino w Moją Krew? Przemianę tę tworzą wypowiadane przez ważnie wyświęconego kapłana Słowa Konsekracji. W czasie każdej Konsekracji, w każdym czasie na wszystkich miejscach ziemi, Moc Ducha Świętego niewidzialnie przenosi uczestników Przenajświętszej Ofiary do Wieczernika i jednocześnie na Golgotę. Cokolwiek dzieje się na Ołtarzu, wszystko odbywa się zawsze w Mocy i Sile Ducha Świętego. Przemieniony Chleb i Wino na Mocy tych Słów osadzonych najgłębiej jak to jest możliwe w Duchu Świętym, staje się odtąd Prawdziwym Moim Świętym Eucharystycznym Sercem i Krwią. Nie jest to symbol jak mówią niektórzy, ale rzeczywistość.
W czasie wypowiadania Słów Konsekracji, na tę chwilę wnika w ciało i duszę kapłana cała Trójca Święta i tylko dlatego jest możliwe uzyskanie takiego skutku. Kapłan tuż po Słowach Konsekracji dotyka wnętrza Mojego Świętego Serca. Większości z was będzie to trudno zrozumieć, ale podałem wam to takim językiem, że większość to zrozumie.
Wielkim obrzydzeniem dla Mnie i wielką zaciąganą winą przez kapłana i biskupa jest fakt odprawiania Mszy Świętej w stanie grzechu ciężkiego. Zanim pójdzie do ołtarza, by sprawować Mszę Świętą, powinien się dobrze, dokładnie wyspowiadać. Gdy jest to niemożliwe, to niechaj wzbudzi w swojej duszy akt żalu doskonałego, niechaj przeprosi błagając Bożego zmiłowania, a w sercu podejmie postanowienie jak najszybszego wyspowiadania się, dopiero wtedy warunkowo może taki kapłan odprawić Mszę Świętą, bez zaciągania na swoją dusze poważnego przewinienia.
Każdy mężczyzna, który wkracza na drogę kapłaństwa, niechaj czyni to czystym sercem, bez wyrachowania i premedytacji. Po otrzymaniu święceń kapłańskich, niechaj całą swoją mocą oddali od siebie wszelkie pragnienia i ciągotki nieczyste. Bardzo ważnym jest, aby każdy kandydat na kapłana zanim przyjmie święcenia, uwolnił swoją duszę od spadków demonicznych, zwłaszcza od demonów nieczystych. Ja Sam pomogę kapłanowi, który o taką pomoc poprosi.
Niech każdy kapłan i biskup sam dba o swój rozwój duchowy, rozwija go na tyle, na ile sam potrafi. Chcę, aby każdy kapłan oprócz brewiarza, codziennie odmawiał cały, cztery części Różańca Świętego i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Chcę od was o Moi kapłani i biskupi czystych serc, częstych osobistych adoracji Najświętszego Sakramentu. Dbajcie o swój wzrost duchowy, o pogłębianie swojej wiary, o pomnażanie swojej pobożności, bo to rozwija i wzmacnia waszą duszę. Zechciejcie stale współpracować z Duchem Świętym, On nie poskąpi wam swoich Świętych Łask i pomocy.
Nie obawiajcie się prosić o pomoc i o wsparcie modlitewne i inne w razie potrzeby swoich wiernych. Uświadamiajcie ich, jak bardzo to jest ważne. Nie rezygnujcie tak łatwo z życia prawdziwą mistyką Kościoła Świętego. Masoneria wdarłszy się do struktur hierarchii Kościoła niszczy Kościół Święty, wcielając swój niecny plan w życie. Mówcie o wiele więcej o sprawach ważnych i istotnych na waszych kazaniach i homiliach. Stanowczo zbyt mało mówicie o stanie duszy, o grzechach, o dobrej spowiedzi, o prawdziwości istnienia piekła, o czyśćcu i potrzebach dusz czyśćcowych i wiele, wiele innych. Opuściliście swoje ręce nie walcząc już gorliwie o dusze wam powierzone, bojąc się zaczepić szatana.
Chcę, aby wszyscy ludzie wspierali i dbali o swoich kapłanów, a w razie potrzeby stawali w ich obronie. Nie obawiajcie się tego, nie obawiajcie się szatana, bo pokonałem go raz na zawsze umierając za was na Krzyżu.
Kocham was o słodkie dzieciny, a zwłaszcza was o Moi kapłani i biskupi. Z Miłością przytulam wszystkie dzieci Boże do wnętrza Mojego Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie mocno! Pozwólcie Mi w was działać do woli! Nigdy nie stawiajcie oporów działaniu Łaski Bożej! Niczym się nie załamujcie, nie opuszczajcie swych rąk, wznieście swe serca wzwyż.
Jezus.
Biała Podlaska, 26 grudnia 2014r. godz. 9:03 Przekaz nr 673
Proszę o znaki – znaki otrzymałem.
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane dziateczki ufajcie, nie lękajcie się, trwajcie! Lęk pochodzi od demona, to on nim rozporządza, obdarza. Śmiało pełnijcie Wolę Bożą, bez lęku oddawajcie się w Bożą Niewolę. Choć to tylko akt, ale na wieczność bardzo wiele znaczy.
Dzięki modlitwom i ofiarom wielu chojnych serc, które oddają wszystko do Bożej dyspozycji, a także tym wszystkim, którzy tak licznie zamawiają Msze Święte „według intencji Matki Bożej” i „do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną”, mogłem już uczynić zmiany oraz poruszenie wielu serc na całym świecie. Już niedługo Boże zwycięstwo w licznych ludzkich sercach stanie się faktem.
Chcę, aby każde z was podwoiło swoje wysiłki, swoją gorliwość w walce o dusze, o wypełnienie Woli Bożej. Demony nie śpią, ale walczą. Uwijają się by kusić i wabić, a w tych, którzy się nawracają uderzać będą ze zwielokrotnioną siłą. Ewentualna zemsta szatana może wam tylko wtedy zaszkodzić, jeżeli mu na to pozwolicie.
Pracujcie nad rozwojem waszej miłości. Usuńcie miłość własną, a podążajcie wyłącznie ku Miłości Boga, bliźniego, Aniołów, Świętych, nie zapominając o duszach czyśćcowych. Miłować, to troszczyć się o osobę, którą się kocha, to dbanie o nią, to chcieć z nią przebywać bez przerwy.
Rozmowa z człowiekiem żyjącym obok jest niczym szczególnym, wystarczy wasza chęć. Dialog z kimkolwiek z drugiej strony życia możliwym jest jedynie za Bożym osobistym pozwoleniem. Poświęćcie dużo troski tym, którzy sobie pomóc już nie mogą, czyli duszom czyśćcowym.
Wypełnia się wszystko to, co było przepowiadane przez usta Moich proroków wszystkich czasów. Nieważne jest przez kogo Mówię, bo prorok to Moje narzędzie, którym się posługuję, to sługa nieużyteczny, mający wiele wad i przywar, ale wszyscy oni mają najważniejszą dla Mnie cechę wspólną, w czasie gdy do nich Mówię, słuchali Mnie i starali się dokładnie wypełniać Moje rozkazy.
Żywy Płomieniu, ty także jesteś Moim prorokiem takim poniżanym, opluwanym, oczernianym, ale Moim! Otwarłeś na oścież swoje serce na Mój Głos i czuwasz nad jego czystością, a to jest miłe Mojemu Świętemu Sercu.
Kochane dziateczki, nie wszyscy czuwają, filtrują to co do nich Mówię, nie weryfikują tego co widzą, słyszą i czują. Niech nikt nie osądza tych ludzi, bo padli łupem złego ducha. Ci nie patrzyli na owoce, które wydaje otrzymane słowo i obraz, przyjmując bezkrytycznie to wszystko co podał im zły duch, podszywając się pod kogoś z Nieba.
Niewiele ludzi wspiera Moich proroków swoją modlitwą i ofiarą, dlatego często upadają w grzech. Pozwólcie bym zawsze mógł w was i poprzez was działać do woli, tak, jaka będzie potrzeba. Oddając się w Niewolę Trójcy Świętej, dajecie Mi możliwość pełnego działania i pełnego ratowania tych, którym zagraża wieczne potępienie.
Liczne dzieci Boże przechodzą ciężkie chwile, nie zawsze rozumiejąc to wszystko co się wokół nich dzieje i dlaczego tak cierpią. Nie zawsze musicie znać odpowiedź, zwłaszcza gdy poznanie takie zrodziłoby w was bunt na tyle wielki, który doprowadziłby was w swoim następstwie do wiecznego potępienia. Chcę, abyście świadomie oddawali się w Bożą Niewolę, a gdy jednak nie odrzucicie waszego lęku, który was paraliżuje, a który daje wam demon, to nie podejmiecie tej ważnej decyzji. Chcę, abyście przynajmniej ofiarowali do dyspozycji Trójcy Świętej wszystkie cierpienia waszego życia, wasze wszelkie przeżycia, wasze modlitwy i ofiary, a wtedy stanie się to dla was zasługujące na wieczność.
Jeżeli ktoś, kto przeklina swój los, swoją dolę, to czynami takimi ściąga na siebie złe duchy, które z ochotą przystępują do takiej osoby na tyle intensywnie, na ile świadomie przeklina i złorzeczy. Sami nie zmienicie waszego losu, waszej doli złoszcząc się i miotając w swojej bezsilności, a wręcz przeciwnie, przyniesie to pogłębienie waszej niedoli.
Nie bójcie się, ani nie obawiajcie demonów, bo one same z siebie nic złego nie mogą wam uczynić, lecz jedynie do chwili, w której otworzycie im wrota swojego serca grzesząc. Każdy świadomy grzech otwiera wrota waszej duszy na destrukcyjne działanie demona. Każdy pierwszy grzech powoduje w duszy wyłom, przez który do wnętrza duszy wkraczają złe duchy. Stan duszy w którym się znajdują powoduje utratę czucia i czujności, a granica pomiędzy dobrem, a złem zaczyna się znacznie zacierać. Tylko dobra, dobrze odbyta w pełni szczera spowiedź działa zawsze na waszą duszę jak egzorcyzm. Każdorazowa dobra spowiedź, domyka wrota duszy otwarte przez wasz grzech.
Chcąc uniknąć czyśćca, musicie sami na siebie nałożyć pokutę, aby zniwelować obciążenia waszej duszy. Gdy wasz duch będzie w stanie współpracować z Bożą Łaską, wówczas będziecie mogli zdobyć dla siebie samych odpust zupełny, a od chwili zdobycia jego, zaczniecie od tej chwili życie z czystym kontem, do czasu zaciągnięcia kolejnych win z powodu popełnianych przez was grzechów.
Są tacy co mają problem z ustaleniem, co może być pokutą lub jak ona ma działać. Pokutą jest modlitwa ekspiacyjna, post ekspiacyjny, a nawet może nią być ekspiacyjna jałmużna, którą możemy wynagradzać za grzechy finansowe. Pokuta, to też czyny pokutne, dobrowolne umartwienia się. Może nią być piesza pielgrzymka, samobiczowanie się, odmawianie sobie czegoś, co bardzo się lubi. We wszystkim jednak powinniście zachować zdrowy rozsądek i umiar. Działając przeciwko sobie samemu, przeciwko własnemu zdrowiu i życiu, wykraczacie przeciwko piątemu Bożemu przykazaniu.
Co uczynić, jak ktoś doznaje demonicznego zniewolenia lub opętania? Z opętania uwolnić może jedynie wyznaczony przez biskupa egzorcysta i sam biskup, jak również może to uczynić pobożność i świętość osoby święcie żyjącej, pokutniczo. Nie może to być pobożność na pokaz, bo wówczas jest bez wartości, jałowa.
Osoba zniewolona (papierosy, alkohol, kawa, komputer, pornografia, itp.) sama sobie nie poradzi. Chcąc pomóc takiej osobie, powinniście to uczynić w grupie modlitewnej poprzez modlitwę, post, jałmużnę, oraz innymi dobrymi uczynkami. Przy walce o takie osoby, musicie uzbroić się w cierpliwość. Im więcej osób wam w tym pomoże, tym szybciej osoba zniewolona będzie uwolniona.
Często bywa, że ktoś doznaje kuszenia o różnej sile intensywności. Kusi zawsze demon, ale lubi posłużyć się czasem do tego drugim człowiekiem. Kuszenie to element, który hartować ma waszą duszę i zasługiwać na waszą wieczność, gdy pokusy te pokonacie. Grzech rodzi się w umyśle osoby kuszonej, a dawane są przez waszych demonicznych „opiekunów”. Gdy zauważycie, że myśl, która świta w waszym umyśle może doprowadzić was do grzechu, od razu powinniście ją odrzucić, na siłę wypchnąć ze swojego umysłu.
Gdy nie walczycie z pokusą, otwiera się wówczas brama waszej duszy na jej działanie. Powinniście jak najszybciej w takim momencie domknąć wszystkie wrota waszej duszy, aby nie upaść. Jedynie na działanie Ducha Świętego i jego świętych natchnień otwierajcie na oścież swoje serca, aby Mógł w nim zagościć.
Gdy podtrzymujecie myśl grzeszną, zaczyna się ona w was gwałtownie rozwijać, a przez to dajecie demonom dostęp do wnętrza waszej duszy. Wielką rolę w kuszeniu ma wzrok. Poprzez niego rodzą się w umyśle człowieka, wszelkie pożądliwości ciała i ducha. Chcąc uniknąć grzechu, człowiek musi odwrócić swój wzrok od obiektu pożądliwości, aby uniknąć grzechu i jego skutków. Otwórzcie zatem swoje serca i umysły wyłącznie na Boże Światło i natchnienia, ale siłą woli powstrzymajcie wszelkie najmniejsze nawet impulsy złego ducha.
Kocham was niezmiernie mocno o Moje stworzenia, przytulam was wszystkich do wnętrza Mojego Seca i umacniam was na dalszą drogę, mocą Mojego Błogosławieństwa. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Ufajcie Mi bezgranicznie o słodkie stworzenia! Nie lękajcie się, ale czuwajcie by nie upaść. Mimo wszystko nadal was kocham. Czekam na waszą miłość wyrażoną w czynie. Jakich jeszcze chcecie dowodów Mojej Miłości?
Bóg Ojciec.