Jak Matka Boża przyjmowała Komunię Świętą

Warszawa, 21 sierpnia 2012r.

 

         „Człowiek staje się bardziej człowiekiem, gdy zgina kolana przed Bogiem. Zawsze. Może być politykiem, może być przemysłowcem, może być wojskowym, może rozkazywać, może być bardzo ważny, ale naprawdę ważny jest tylko wtedy, gdy umie zgiąć kolana przed Bogiem. Wszystko inne nie ma wartości”.

Słowa Jezusa Chrystusa do Cataliny Rivas, uznanej przez Kościół, współczesnej mistyczki boliwijskiej.

 

          „Jeżeli nieuszanowanie wobec Najświętszego Sakramentu jest ciężkim grzechem dla wszystkich dzieci Kościoła, to na tym większą karę zasługują niegodni słudzy ołtarza. Z nieuszanowania bowiem, z jakim obchodzili się z Najświętszym Sakramentem, pochodzi lekceważenie Go przez innych katolików. Gdyby ludzie wiedzieli, że kapłani zbliżają się do tych świętych tajemnic z należytą czcią i nabożeństwem to zrozumieliby wówczas, że sami powinni tak postępować”.

   Słowa Matki Bożej do Czcigodnej Sługi Bożej Marii z Agredy.

 

 

 

JAK NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA PRZYJMOWAŁA NAJŚWIĘTSZY SAKRAMENT?

 

 

O tym w jaki sposób, Najświętsza Maryja Panna, Matka Chrystusa, przyjmowała Najświętszy Sakrament, dowiadujemy się z książki zatytułowanej: „Mistyczne Miasto Boże”, której autorką była Czcigodna Sługa Boża Maria od Jezusa (1602 – 1665), przeorysza klasztoru Sióstr Franciszkanek w hiszpańskim mieście Agreda, której proces beatyfikacyjny jest w toku.

Doznawała ona mistycznych wizji w których Najświętsza Dziewica opisywała jej swoje ziemskie i niebiańskie życie, przekazując szczegóły dotychczas nieznane, a uzupełniające wydarzenia z Nowego Testamentu. Od 1627r. świątobliwa franciszkanka zapisywała treści maryjnych przekazów, stając się obiektem ataków ze strony diabła, który „dręczył ją i gnębił na różne sposoby, przy czym wylewanie atramentu na papier należało do najłagodniejszych udręk. Pewna Bożej pomocy siostra Maria z nadzwyczajną cierpliwością ponawiała jednak pisanie, mimo szatańskiego nękania. Miała zresztą niebiańskiego gościa do pomocy – przy jej boku często pojawiał się Serafin odganiający diabła pragnącego zniszczyć powstające dzieło. Tak Maria stała się autorką „Mistycznego Miasta Bożego”, - księgi, którą słowo po słowie podyktowała jej Matka Boża”. (Agata Pawłowska, Sekretarka Matki Bożej. „Któż jak Bóg” nr 3 maj-czerwiec 2012)

Pierwsze jej wydanie zostało spalone przez spowiednika Marii, który nie dał wiary objawieniom, jednak zakonnica na wyraźne polecenie Pana Jezusa, rozpoczęła w roku 1655 pracę od nowa i z Bożą pomocą – jak już pisaliśmy, zakończyła ją pomyślnie.  

W wydaniu francuskim tej książki umieszczona została specjalna pochwała i życzenie Ojca Świętego Jana Pawła II, aby wszyscy katolicy pilnie to dzieło studiowali i aby nie zabrakło tej książki w żadnej rodzinie. Także Matka Najświętsza pragnie, aby książki napisane przez Marię z Agredy były czytane we wszystkich rodzinach katolickich, aby były one polecane do lektury nawet protestantom. Te pragnienia Matki Bożej wypowiedziane zostały „mimowolnie” przez demona w czasie publicznych egzorcyzmów, sprawowanych przez kilku kapłanów w Szwajcarii w latach 70 ubiegłego wieku, przy specjalnym błogosławieństwie biskupa.

Wypowiedzi demonów spisane przez egzorcystów zostały opublikowane w książce Bonawentury Meyer ‘a „Ostrzeżenie z Zaświatów” wydanej w Szwajcarii w 1977r.

W czasie egzorcyzmów, na skutek wzywania Najświętszych Imion Jezusa i Maryi demony musiały wbrew swojej woli wypowiedzieć prawdę dla zbawienia dusz i ratunku Kościoła. Tak mówił o tym 25 kwietnia 1977r. w czasie egzorcyzmów, Belzebub, demon z chóru Archaniołów: „Nawet przy najmniejszych wypowiedziach Ci z góry (z Nieba) nie dozwalają, aby były fałszywe. Jeżeli jednak, pomimo to ktoś nie wierzy, to my (demony) bardzo się z tego cieszymy”. (B. Meyer, Ostrzeżenie z Zaświatów. Wyd. Wers, Poznań 2011r.) A więc także wypowiedzi demonów, uzyskane przez egzorcystów, mogą być łaską Nieba i świadectwem troskliwej miłości Matki Kościoła.

Poniżej przytoczymy wypowiedzi Belzebuba, demona z chóru Archaniołów, na temat Marii z Agredy i napisanych przez nią książek. Uzyskane one zostały podczas wspomnianych wyżej publicznych egzorcyzmów, sprawowanych w Szwajcarii w latach 70. ubiegłego wieku.

Upadły Archanioł wezwany do mówienia w Imię Trójcy Przenajświętszej powiedział 30 marca 1976r.: „W związku z początkiem Kościoła muszę powiedzieć, że w Ewangeliach za mało jest napisane o Matce Bożej. Później jednak, wielcy Święci zostali natchnieni przez Niebo, albo mieli widzenia i objawienia o życiu i działalności Tej, tam u góry (przy tych słowach demon wskazuje w górę). Jedną z największych jest Katarzyna Emmerich, która nawet nie została dotychczas kanonizowana (Belzebub śmieje się złośliwie). Jest ona nie tylko jedną z największych cichych dusz cierpiących i misjonarek jakie istnieją, lecz także jedną z największych Świętych w Niebie. A następnie ta druga: Maria od Jezusa z miasta Agreda. Mieszkała i żyła w Agredzie. Była opatką.

Już jej rodzice poszli do klasztoru (demon buczy)… musieli do klasztoru. Uzyskali oni dla swej córki, dla swego ulubionego bachora tę wielką łaskę, że otrzymała te przeklęte widzenia… Ponieważ w Ewangeliach za mało jest napisane o Matce Bożej, pragnie Ona teraz, zwłaszcza w tym szalonym czasie, aby z ambon zostało ogłoszone, by te książki napisane przez Marię od Jezusa z Agredy czytać, czytać! Nie powinno ich brakować w żadnej rodzinie katolickiej. Wszystkie one (rodziny) powinny posiadać wszystkie tomy jej pism (demon strasznie krzyczy). Z początku był jeden tom, teraz są wszystkie cztery tomy w niebieskiej oprawie, a tych z czerwoną okładką jest osiem tomów (demon burczy). A więc Ona pragnie, aby kapłani wspominali w kazaniach, że tych książek nie powinno brakować w żadnej katolickiej rodzinie, powinno się je polecać nawet protestantom. Kiedy czytelnicy spostrzegą cały skarb i wartości tych książek, spostrzegą wkrótce, że… jest Ona wybranym i nadzwyczajnym stworzeniem, której wielkości ludzka stopa, albo głowa nigdy nie osiągnie.  

Kapłani powinni pouczać ludzi, aby te bardzo pouczające książki rozszerzali na całym świecie, a przede wszystkim czytali. Zobaczycie w nich całe bogactwo, wartość i jak bardzo one nam szkodzą, zobaczycie całą wielkość i wzniosłość tego stworzenia (demon zgrzyta), które zmiażdży nam głowę. Ona chce (demon strasznie krzyczy)… nie mówię o tym chętnie, mówię niechętnie (demon ryczy) … nie mogę przecież wspierać Tej, tam u Góry (demon wskazuje w górę), bo nie pozwala mi na to stary (Lucyfer). Nie chcę mówić! To nie jest ani nasza branża, ani nasza sprawa. Naszym zadaniem jest zwodzić ludzi. Nie chcemy ich kierować na lepszą drogę; przez takie książki ludzie zostaliby skierowani właśnie na lepsze drogi! (demon krzyczy)  A więc z tych książek dowiecie się, co Maryja Panna uczyniła w życiu, jaka była Jej śmierć, poznacie całe Jej życie.

Jakiekolwiek by były plany Boże względem was, każdy z ludzi może z Jej życia czerpać, ono wszystko obejmuje. W tych książkach wierni widzą jak to wszystko się przedstawia, jak było w rzeczywistości. Widzieliby oni w Niej (demon wskazuje w górę) stworzenie obejmujące wszystko (wszystkie doskonałości), musieliby na ten widok skłonić swą głowę, dla tak wielkiej pokory i wzniosłości. Nawet my boimy się Jej, nawet my musimy kapitulować przed tak wielką pokorą i wzniosłością. W o wiele większym stopniu wy stworzenia, którzy jesteście ludźmi, unurzanymi w gnoju nicponiami – wszyscy jak jesteście, razem wzięci! Nie jesteście warci nawet wzmianki! My byliśmy o wiele wyżsi, a co dopiero Ona (demon wskazuje w górę). Gdybyście zobaczyli tylko jedną dziesiątą część Jej wzniosłości, rzuciłoby to was natychmiast w pył (demon jęczy), ale tego nie mówię chętnie.

Myśmy to widzieli, musieliśmy to widzieć, musieliśmy to widzieć! Nie życzymy wam tego, abyście wy także to zobaczyli. Wolelibyśmy chętnie poszybować w dół, a nie w górę! Także uczeni, nawet akademicy, powinni o tej Marii z Agredy dokładnie wiedzieć przed tym, zanim zaczną walczyć przeciwko tradycjonalistom pomiędzy księżmi. Nawet tradycjonaliści mają bardzo słabą wiedzę, bardzo niewiele wiedzą o wzniosłości, wielkości tego stworzenia (N.M.P.). Po prostu, nie są zdolni pojąć, nawet wtedy, kiedy czytają te książki. Ale czytać musicie je jednak w Imię Boże, inaczej nie zrozumiecie ich, to odnosi się do wszystkich.

Wy kapłani, musicie mówić ludziom o tym, aby je czytali. Muszę to jeszcze raz podkreślić, że powinni wołać o tym z ambon. Ta, tam u góry (demon wskazuje w górę) chce, aby te książki rozszerzone zostały na cały świat.

(…) Chrystus i Matka Boża dali tym dwom wielkim Świętym, Marii od Jezusa z Agredy i Annie Katarzynie Emmerich wielkie widzenia i objawienia, aby one doszły do wiadomości wiernych. Powinni oni wziąść je sobie do serca, stosować się do nich, naśladować to, co zalecają i rozszerzać je. To nie jest żaden żart, to jest skarb. To jest coś wielkiego, o czym Matka Boża powiedziała już do Apostołów: < Bóg będzie się starał, Niebo się będzie starało, aby moje Imię w czasach, w czasach… (demon skowyczy jak pies) … będzie jeszcze wychwalane i wyjdzie z ukrycia na jaw, przyjdzie to we właściwym czasie, co musi przyjść przeze mnie>. Teraz jednak, ten czas już przyszedł. Widzimy to na podstawie Apokalipsy. A Ona (demon wskazuje w górę) jest tym wielkim Znakiem. Dlatego ludzie powinni czytać te książki, ponieważ u Katarzyny Emmerich, a już szczególnie u Marii od Jezusa z Agredy, jest napisane o Apokalipsie, o wielkim Znaku, o Matce Bożej. Gdyby czytali te książki (demon wydaje z siebie rażące głosy), musieliby wkrótce spostrzec jaka wybiła godzina.

Zrozumieliby także, co jest napisane w Apokalipsie i Biblii (co się odnosi do czasów współczesnych). Jesteście głupcami (demon rzęzi), ludzie są wielkimi głupcami! Pozwalają na tracenie takich skarbów, zaniedbują je i pozwalają im pleśnieć (głośny, złośliwy śmiech demona). Takie nieskończone wartości, takie skarby i pozwalają im próchnieć i nie dopuszczają na światło. A to, co nie powinno ujrzeć światła dziennego, stawiają na pierwszym miejscu (demon śmieje się szyderczo), jak na przykład Biblie (tzw. poprawione Biblie) i pisma „świętych”, które nie zawierają nic religijnego. Ten rodzaj książek pochodzi więcej z dołu aniżeli z góry (demon złośliwie się uśmiecha).

Wszystko to, to rzeczy mało wartościowe. Nawet osioł lub koń jest o wiele roztropniejszy, wyczuwa on w jakiś sposób, czego chce jego pan. Tam na dole jednak, nie wyczuwają tego (demon ma na myśli świat), dopiero wtedy, kiedy jest już o wiele za późno, spostrzegają, że może jeszcze być coś, co powinno być uczynione inaczej. Ach! Dla nas, te księgi Katarzyny Emmerich i Marii z Agredy są przeklęte. Tych ksiąg boimy się i zawsze się ich baliśmy. My, tam w dole, już od bardzo długiego czasu radzimy, co moglibyśmy przeciwko nim przedsięwziąć… A ludzie (demon śmieje się szyderczo) nawet ich nie czytają! Nawet ci, którzy mienią się dobrymi katolikami, nie mają ich w domu (rzężący, długotrwały śmiech demona).

Musicie światu wyjaśnić, wy wszyscy kapłani, wszyscy tradycjonaliści, także moderniści musieliby wołać o tym z ambon, że te książki powinny być wszędzie rozszerzane i czytane. Gdyby były czytane i gdyby postępowano według nich, według ich nauki, choćby tylko w przybliżeniu, wtedy byłaby wielka liczba Świętych (demon ryczy przeraźliwie.)” (Bonawentura Meyer, Ostrzeżenie z Zaświatów Poznań 2011r.).

W czasie egzorcyzmów demony „mimowolnie” ujawniły wielką pokorę Najświętszej Maryi Panny wobec Jezusa Chrystusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie.

Belzebub, demon z chóru Archaniołów, wypowiadając się na temat Komunii Świętej na rękę w Kościele Pierwotnym, powiedział 18 czerwca 1977r.: „Chrystus dał wtedy, przy Wieczerzy, Chleb Apostołom bezpośrednio do ust, po wypowiedzeniu słów: <To jest Ciało Moje>. O Krwi nie potrzebujemy wcale mówić. Została Ona, tak czy tak wypita, ale nie przyszła wcale do rąk. Apostołowie, którzy uczestniczyli w tej Wieczerzy, nie czynili nigdy inaczej. Udzielali Komunii Świętej do ust… Chrystus nie chciał, aby później Komunię Świętą podawano do rąk… Jeżeli później Komunię Świętą podawano na ręce, to tylko z fałszywego zrozumienia, interpretacji. Chrystus nigdy tego nie chciał. On sam dawał Komunię Świętą do ust, a także Matka Boża nie przyjmowała tego Sakramentu nigdy inaczej, jak tylko na kolanach… Ach, my nie chcemy tego mówić. Byliśmy na Nią wściekli (demon wskazuje w górę), kiedy przyjmowała Komunię Świętą”. (B Meyer, Ostrzeżenie z Zaświatów, Poznań 2011r.).

         Akabor, demon z chóru Tronów, wypowiadając się na temat spowiedzi i Komunii Świętej stwierdził 14 sierpnia 1975r.: „Ona (N.M.P.) chce, abym powiedział, że gdyby Ona, ta wysoka Pani, żyła jeszcze tu na ziemi, to przyjmowałaby Komunię Świętą do ust, ale klęcząc i skłoniłaby się i to tak (demon pokazuje, jakby się skłoniła)”. (B Meyer, Ostrzeżenie z Zaświatów, Poznań 2011r.).

         Jak już pisaliśmy, demony wzywane do mówienia w imię Najświętszych Imion Jezusa i Maryi, musiały wypowiadać prawdę. Były narzędziem Tej, która starła głowę węża (por. Rdz 3, 14-15) i która stara się dzisiaj, także za pośrednictwem demonów, przestrzec ludzi przed wiecznym potępieniem.

         Na początku zwróciliśmy uwagę na książkę Marii z Agredy zatytułowaną „Mistyczne Miasto Boże”. Książka ta, podyktowana przez Matkę Bożą, stanowi wiarygodne źródło informacji o sposobie w jaki Najświętsza Maryja Panna przyjmowała Najświętszy Sakrament. Poniżej zacytujemy jej fragment opisujący, jak Matka Chrystusa, przygotowywała się do przyjęcia Komunii Świętej:

         „Cudowna była gorliwość z jaką Królowa Niebios przygotowała się na przyjęcie Komunii Świętej. Przyjmowała ją niemal codziennie z wyjątkiem tych dni, kiedy przebywała w swojej samotni. W wieczory poprzedzające dni Komunii Świętej, Maryja w swojej alkowie oddawała się różnym ćwiczeniom, leżąc krzyżem na ziemi, padając na kolana, odmawiając różne modlitwy i oddając hołd Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu. Błagała Pana, aby nie patrzył na Jej marność i udzielił łaski wzięcia udziału w Komunii Świętej swego Najświętszego Syna obecnego w Przenajświętszym Sakramencie.

         Następnie Maryja wzbudzała w sobie akt głębokiej pokory. Uważała siebie za proch w porównaniu z nieskończoną Istotą Boga, wobec której istoty stworzone są tak marne i małe. Ponieważ uważała się za najniższe ze wszystkich stworzeń, w niezrównanej pokorze prosiła Aniołów, aby wraz z Nią błagali Pana, iżby przygotował Ją do godnego przyjęcia Najświętszego Sakramentu.

         Gdy nadchodziła godzina Komunii Świętej, Maryja wysłuchiwała Mszy Świętej, którą zazwyczaj odprawiał Święty Jan. Przy końcu Mszy, padając uprzednio trzykrotnie na kolana, Maryja przystępowała do Komunii Świętej.

         Cała rozpalona miłością przyjmowała do swego Najczystszego Serca Syna, ukrytego w Najświętszym Sakramencie. Po przyjęciu Komunii Świętej wracała do swego miejsca odosobnienia i spędzała tam trzy godziny w świętym skupieniu. Święty Jan miał to szczęście, że w takim momencie widział nieraz Maryję otoczoną jasnością i promieniującą jak słońce”. (Maria z Agredy, Mistyczne Miasto Boże, Michalineum, 1992)

         Matka Boża przyjmując Najświętszy Sakrament w postawie klęczącej, okazywała ukrytemu w nim Chrystusowi najwyższą cześć, która należy się Bogu i Zbawicielowi świata.

         Naśladujmy postawę pokornej Służebnicy Pańskiej wobec Najświętszej Rzeczywistości, jaką jest Pan Jezus utajony w Najświętszym Sakramencie.

         Ojciec Święty Benedykt XVI od 2008r. przywrócił jako obowiązującą normę podczas Mszy Świętych, które odprawia, postawę klęczącą podczas przyjmowania Komunii Świętej.

         Módlmy się, aby świadectwo papieskiej wiary i miłości do Jezusa Eucharystycznego, przywracające wielowiekową tradycję pobożności eucharystycznej, znalazło zrozumienie i przyjęcie przez wszystkich katolików!

 

         „Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż < w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia > (Bł. Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 61)” (Ks. Jacek Bałemba SDB)

 

         „Oby nie odniosło się do nas to słowo: < A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzięli do serca > Mdr 4, 14. (Ks. Jacek Bałemba SDB)

I BUILT MY SITE FOR FREE USING